wojtekr pisze:Thunder Tiger 53H
Zalewa sie od machania gazem przy wylączonym?
Nie wiem jak się macha gazem, ale domyślam się o co Ci chodzi. Nie, nie zalejesz go otwieraniem i zamykaniem przepustnicy. Misiałbyś albo wytworzyć ciśnienie w zbiorniku albo postawić model na dziobie, żeby paliwo spłynęło samo.
Gdy zalejesz motor, odetnij dopływ paliwa do gaźniaka, otwórz przepustnicę na duży gaz, przechyl model w stronę tłumika, podłącz rozrusznik i zakręć wałem.
[ (Zaraz się Gmeraś odezwie) W takim przypadku, przy mocnym rozruszniku można skrzywić korbowód, bo silnik może dostać uderzenia hudraulicznego ( będziesz próbował skompresować samo paliwa, które może zająć całą objętość nad tłokiem)]. Natomiast ja to zawsze olewałem i używałem rozrusznika do osuszenia motoru. Jeżeli boisz się czegoś takiego włóż sztycę rozrusznika w gniazdo, przechyl model na bok, w stronę tłumika i ruchami lewo-prawo próbuj przekręcić wał, po chwili Ci się to uda, paliwo wycieknie do tłumika.
Ja po locie przelewałem zawsze silnik, tak żeby wypłukać z tłumika spalony olej, który później cieknie z niego, gdy model wisi na ścianie, ale to była moja autorska metoda. Po takiej opracji, jeżeli przewidujesz duższy postój modelu, zabezpiecz silnik afterrun'em, ponieważ paliwo wypłukuje olej z gładzi silnika, a metanol jest mocno higroskopijny. A jeżeli nie będziesz go przelewał dla wypłukania oleju z tłumika, też warto zadbać o motor i go zabezpieczyć.
Nie wierz w bajki, że trzymanie paliwa w zbiorniku jest zdrowe. Niektórzy motywują to tym, że spaliny z silnika (nimi jest wytwarzane ciśnienie w zbiorniku) źle wpływają na rurki silikonowe, które później pękają.........więc lepiej zostawić je w paliwie......ściema. Po locie zatankuj do pełna i roztankuj model, wypchniesz spaliny ze zbiornika. Trzymanie silikonu w paliwie dobrze mu nie robi.