Proszę o radę: odkręcanie nieodkręcalnego :( w GAUI X5

Porady, kruczki i sztuczki, setupy, wskazówki... warto korzystać.
Awatar użytkownika
Mati
Elita forum...
Posty: 720
Rejestracja: 24-05-2015
Lokalizacja: UK
Podziękował: 205 razy
Podziękowano: 46 razy

Postautor: Mati » 9 lut 2016, o 00:00

Albo młotkiem jebnij... :masakra:
"Chwyciło i nie puszcza...
Awatar użytkownika
wojtekr
Administrator
Posty: 8004
Rejestracja: 22-01-2013
Lokalizacja: W-wa
Podziękował: 299 razy
Podziękowano: 458 razy
Kontaktowanie:

Postautor: wojtekr » 9 lut 2016, o 00:12

Mati pisze:Albo młotkiem jebnij... :masakra:


???
Helikoptery
Awatar użytkownika
Mati
Elita forum...
Posty: 720
Rejestracja: 24-05-2015
Lokalizacja: UK
Podziękował: 205 razy
Podziękowano: 46 razy

Postautor: Mati » 9 lut 2016, o 01:55

Wybaczcie - poniosło mnie trochę. Już się tłumaczę, bo to bardzo niekulturalne było :oops: :

Otóż Zborecque potrzebuje pomocy w odkręceniu śrubki, więc zwraca się do gawiedzi na forum temi słowy:

zborecque pisze:Macie jakieś domowe sposoby na odkręcenie tej upartej śrubki:

x5_srubka.jpg



Jest cholernie niefortunna, bo nie dość że płaska (nic a nic nie wystaje), to bez jej odkręcenia nie idzie odkręcić silnika, bez odkręcenia silnika nie mogę zdjąć zębatki atakującej. No masakra. Dostęp do serw też jest trochę trudniejszy. Próbowałem wygrzać, nic nie dało. Otwór na imbusa jest objechany na równo. Nie ma szans złapać. Już zastanawiałem się, czy nie przykleić do śrubki jakiegoś klucza na poxipol, poczekać z 30 minut i odkręcić, ale jak znam życie to pęknie :( Pomysły mi się kończą a X5 ciągle ma zębatkę prostą, mimo, że skośna nowa kurzy się w składziku. Dopuszczam uszkodzenie tej metalowej płytki na której jest silnik - kupiłem specjalnie nową na tę okoliczność. Ale byłoby super gdyby obeszło się bez rozkręcania całego modelu.

Mam jeszcze jedną taką śrubkę z boku (trzyma pierścień belki ogonowej do boku ramy) - tą poryłem takim mini-dremelem, ale i tak nic nie łapie :( Spróbuję jeszcze kiedyś jakimiś mocnymi obcęgami do hydrauliki ją złapać - tu powinno być łatwiej bo przynajmniej wystaje ponad ramę.


Po czym otrzymuje w odpowiedzi stek bzdur i tylko garstkę informacji, które mógłby w ogóle spróbować zastosować w odniesieniu do swojego problemu. :masakra:
Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłem swoją wypowiedzią, a drobne przekleństwo pójdzie w niepamięć. Się kajam. :oops:
"Chwyciło i nie puszcza...
Awatar użytkownika
Kowal
Lider forum...
Posty: 2896
Rejestracja: 18-01-2011
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 208 razy
Podziękowano: 254 razy

Postautor: Kowal » 9 lut 2016, o 07:48

Mati, każda z tych rad jest dobra, jeżeli pomoże. Kupno nowego modelu również i to chyba była jedyna bzdura, jaką ktoś (w sensie ja) napisał. Cała reszta porad wzięła się ze zwykłej praktyki. Takie śruby się podgrzewa, nacina, nawierca itp. Nie wiem w czym problem.

W tym przypadku najlepiej podgrzewać lutownicą, jeżeli nie zjarasz czegoś obok i próbować wykręcić. Jeżeli uda Ci się wymontować element, żeby mieć do niego dojście, to można rozwiercić. Ja rozwiercałem takie śruby wiertłami "lewymi", działa podobnie jak wykrętaki, ale było to na wiertarce kolumnowej. Kiedyś musiałem całą ramę od T500 nagrzewać lutownicą i nacinać śruby, bo tak dobrze ją skręciłem......
Z lotniczymi pozdrowieniami,
Piotrek "Kowal" Kowalski
Awatar użytkownika
Kula
Elita forum...
Posty: 1468
Rejestracja: 04-01-2013
Lokalizacja: Pruszków, Warszawa
Podziękował: 55 razy
Podziękowano: 148 razy
Kontaktowanie:

Postautor: Kula » 9 lut 2016, o 07:54

Tutaj same "Wujki Dobra Rada" więc pomysłów dużo. Niestety dużo nietrafionych.
Temat z klejeniem czegoś do śrubki... szkoda gadać :masakra:

Po pierwsze, trzeba porządnie podgrzać, ale nie lutownicą :hammer:
Ludzie kochani, dobry loctite trzyma do 150-180 stopni. Kontaktowo lutownicą to może i da sie podgrzać do 100-150 stopni, ale zależy jaki dostęp, jaki kontakt itd. Ja podgrzewam śruby czymś w tym stylu:

http://allegro.pl/mikro-palnik-gazowy-p ... 23310.html

Taki mikro palnik gazowy, wielkości zapalniczki.

Taka lutownicą, to sobie możecie...

Jesli łeb śruby jest wyrobiony, to nie nacinam go, tylko w wyrobiony otwór po imbusie wbijam (młotkiem, a co :rotfl2: ) wkrętak TORX o ostrych krawędziach.
Powiem tak, nie spotkałem jeszcze śruby, której bym w ten sposób w modelu nie odkręcił, żeby nie wiem jak była obrobiona.
"Każden jeden musi se czasem polatać..." (Złomek-Auta)

Graupner HOTT
Awatar użytkownika
pkali
Lider forum...
Posty: 2911
Rejestracja: 30-09-2014
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 155 razy
Podziękowano: 241 razy

Postautor: pkali » 9 lut 2016, o 08:12

Kula pisze:
Jesli łeb śruby jest wyrobiony, to nie nacinam go, tylko w wyrobiony otwór po imbusie wbijam (młotkiem, a co :rotfl2: ) wkrętak TORX o ostrych krawędziach.


Właśnie młotek może być w tej metodzie kluczowy. Do większych , opornie odkręcających się śrub stosuje się wkrętaki udarowe. Niestety tak małego, aby miał zastosowanie w modelach nie udało mi się namierzyć.
Ostatnio zmieniony 9 lut 2016, o 09:18 przez pkali, łącznie zmieniany 1 raz.
XLPower 520, protos 380, xl380, protos mini, gaui MX3, oxy2, omphobby M2, omphobby M1
Awatar użytkownika
Artja
Garage Manager
Posty: 5055
Rejestracja: 21-10-2013
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 271 razy
Podziękowano: 474 razy

Postautor: Artja » 9 lut 2016, o 08:20

Bo to jest forum hobbystyczne amatorskie - amatorów modelarzy, mechaników, elektroników, pilotów itd :mrgreen: Siłą rzeczy najskuteczniejszą poradą w każdej sprawie zawsze będzie "kombinuj mały, kombinuj!". Wcale bym się nie zdziwił, gdyby wkrótce Zborek odtrąbił sukces wykręcania śrubki przy pomocy słomki koktajlowej i turbulencji gorącego powierza z suszarki do włosów. Mniejsza z tym, że przy okazji odkręci z sufitu żyrandol swój i sąsiada z dołu :mrgreen:
Młotek dobra rzecz, pod warunkiem że napieprza się nim w stal narzędziową a nie w skobel wyklepany z gwoździa ;)
Pozdrawiam,
Jacek
Awatar użytkownika
SeKLeS
Lider forum...
Posty: 1860
Rejestracja: 26-09-2014
Lokalizacja: Riom (Francja)
Podziękował: 29 razy
Podziękowano: 135 razy

Postautor: SeKLeS » 9 lut 2016, o 09:28

Artja pisze:Siłą rzeczy najskuteczniejszą poradą w każdej sprawie zawsze będzie "kombinuj mały, kombinuj!"

Najważniejsze jest wsparcie kolegów :)
Obrazek
Za co krzywo patrzy na mnie kobieta:
ReX 500EFL 3GX vel ŚPIOCH
Protos Mini vel... Miniak?
Protos Pincet
Extra 260 PA vel WiDmO
Reactor vel Papierzak
F16 - w budowie
Aurora 9
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19689
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1767 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 9 lut 2016, o 09:51

Zborek, jesli bys potrzebowal mały "dlugopisowy" palnik to mam i mogę Ci podesłać lub dać siorze i w weekend byś odebrał w łodzi.
Awatar użytkownika
Mati
Elita forum...
Posty: 720
Rejestracja: 24-05-2015
Lokalizacja: UK
Podziękował: 205 razy
Podziękowano: 46 razy

Postautor: Mati » 9 lut 2016, o 10:03

Kowal pisze:Mati, każda z tych rad jest dobra, jeżeli pomoże.

No oczywiście.
Tak na prawdę genealogia powstawania powyższego rzyga emocjonalnego jest nieco bardziej złożona, ale rozgryzanie tego tematu byłoby marnowaniem Waszego czasu. Nie ma sensu.

Paradoksalnie to "jebnięcie młotkiem" może w tym przypadku odnieść największy sukces. Oczywiście w połączeniu z Torxem. Tak myślę, bo słaba lutownica rzeczywiście nie da rady rozgrzać dostatecznie.

Zawsze można wziąć kawałek gwoździa, lipola i wykonać "heftnięcie", czyli mały spawik wewnątrz łba śruby. :grin2:

Jeśli chodzi o poxilinę (nie poxipol bo to spora różnica), to kilka śrub już tak wykręciłem. Całość sprowadza się do dokładnego wypełnienia łba śruby (jak plomba), odciśnięcie końcówki śrubokręta z góry tak, żeby utworzyła piękne gniazdo i odczekanie aż dobrze stwardnieje. Tutaj też torx rządzi i sprawdza się chyba najlepiej. Poxilina nie jest plastikiem. :masakra:

SeKLeS pisze:Najważniejsze jest wsparcie kolegów :)

:approve: :rotfl2: :piwo:
"Chwyciło i nie puszcza...
Awatar użytkownika
Kowal
Lider forum...
Posty: 2896
Rejestracja: 18-01-2011
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 208 razy
Podziękowano: 254 razy

Postautor: Kowal » 9 lut 2016, o 10:16

Krzysiek, ja tam śruby jechałem lutownicą, tylko mocną, nie mowię o gówienku 25W. Mając kiepskie podejście bałem się zjarać czegoś. Wiadomo, że duże rzeczy wrzucało się do piekarnika na 220-250st. C.
Z lotniczymi pozdrowieniami,
Piotrek "Kowal" Kowalski
Awatar użytkownika
zborecque
Lider forum...
Posty: 1502
Rejestracja: 07-12-2014
Lokalizacja: Łódź
Podziękował: 100 razy
Podziękowano: 111 razy
Kontaktowanie:

Postautor: zborecque » 9 lut 2016, o 10:57

Jestem w trasie dzisiaj więc tak na bieżąco nie przeglądam wątku, ale jestem w szoku ile jest pomysłów. Na razie się poddałem, ale jak zrobię drugie podejście to spróbuję wygrzewania i podważania. Nacinać próbowałem i mi słabo poszło, ale np. mój tata już mi kilka śrub wykręcił tym sposobem. Ta przy silniku jest najgorsza bo płaska i ciężki dostęp. Ale mam dużo inspiracji dzięki wam :) no i dotarło do mnie ilu pierdółek jeszcze nie mam na warsztacie: torxy, lewe wiertła, wykrętaki, poxilina ;) w weekend jade do obi.

Wysłane z tapatalk. Android forever.
GAUI X7 | GAUI X5 | Tarot 450 PRO DFC | 2x TAROT 450 | 4x QUAD RACER | 2x ESA COMBAT more at my profile on ZBRC
tomasz61

Postautor: tomasz61 » 9 lut 2016, o 20:59

ja po takich przygodach już wiem że w takie miejsca jeśli mogę to stosuję dłuższa śrubkę z walcowym łepkiem i z kilkoma podkładkami w razie gdybym w ostateczności musiał nieszczęsny łepek zeszlifować
Awatar użytkownika
SeKLeS
Lider forum...
Posty: 1860
Rejestracja: 26-09-2014
Lokalizacja: Riom (Francja)
Podziękował: 29 razy
Podziękowano: 135 razy

Postautor: SeKLeS » 9 lut 2016, o 21:58

Czytam wątek od początku i nachodzi mnie jedna myśl. Lepiej zapobiegać niż leczyć, więc na przyszłość warto pokminić jaką śrubę i gdzie wkręcamy. Że coś jest z zestawu, nie znaczy, że nie ma lepszego (materiał/kształt).
Za co krzywo patrzy na mnie kobieta:
ReX 500EFL 3GX vel ŚPIOCH
Protos Mini vel... Miniak?
Protos Pincet
Extra 260 PA vel WiDmO
Reactor vel Papierzak
F16 - w budowie
Aurora 9
Awatar użytkownika
Artja
Garage Manager
Posty: 5055
Rejestracja: 21-10-2013
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 271 razy
Podziękowano: 474 razy

Postautor: Artja » 10 lut 2016, o 08:32

Generalnie są modele przy których od tego się zaczyna. Wieść gminna głosi, że wszystkie stockowe śrubki w 450 Alzrc podlegają wymianie z automatu, w Tarocie też przynajmniej te newralgiczne i często odkręcane (np 8 śrub uchwytu belki ogonowej, okucia ogonowego i mocowania wsporników ogona). Jak dla mnie w modelach śruba z łbem stożkowym to porażka w połączeniach metal-metal :masakra:
Pozdrawiam,
Jacek
Awatar użytkownika
Kula
Elita forum...
Posty: 1468
Rejestracja: 04-01-2013
Lokalizacja: Pruszków, Warszawa
Podziękował: 55 razy
Podziękowano: 148 razy
Kontaktowanie:

Postautor: Kula » 10 lut 2016, o 09:02

Problem ze srubami z łbem stożkowym jest taki, że loctite dostaje się pod łeb który ma dobry docisk i stosunkowo dużą powierzchnię. Klej trzyma więc na łbie a nie na gwincie. Dodatkowo gniazdo na imbus jest płytsze niż w śrubie z łbem walcowym.
Przy srubach stożkowych trzeba bardzo uważać z klejem.
"Każden jeden musi se czasem polatać..." (Złomek-Auta)

Graupner HOTT
Awatar użytkownika
kamracik
Stały bywalec...
Posty: 123
Rejestracja: 05-04-2015
Lokalizacja:
Podziękował: 1 raz
Podziękowano: 4 razy

Postautor: kamracik » 10 lut 2016, o 09:39

Artja pisze:w Tarocie też przynajmniej te newralgiczne i często odkręcane (np 8 śrub uchwytu belki ogonowej, okucia ogonowego i mocowania wsporników ogona)


Powiedz mi coś czego nie wiem :twisted: Jednak te mają jedną zaletę, są łatwo dostępne i łatwo je podgrzać.
Awatar użytkownika
Artja
Garage Manager
Posty: 5055
Rejestracja: 21-10-2013
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 271 razy
Podziękowano: 474 razy

Postautor: Artja » 10 lut 2016, o 10:22

Wszystko fajnie dopóki nie urwiesz łba śruby bo miała za niską klasę wytrzymałości mechanicznej, ale to pewnie też już wiesz? ;)
Pozdrawiam,
Jacek
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19689
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1767 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 10 lut 2016, o 10:59

Ja stosuje tez taką zasadę, że jeśli jakaś śrubka, która jest ma imbusa 1.5m występuje też w ten samej średnicy ale na imbus 2mm, z automatu wymienieniam.
Moje spostrzeżenia są takie, że 99% problemów ze śrubką pojawia się właśnie przy imbusach 1.5mm, które są małe, nie zawsze idealnie twarte i precyzyjne.
Co prawda nie miałem nigdy tez imbusów z prawdziwego zdarzenia. Najlepsze jakich ja używam to te tarotowe. Nie są złe. Ale nie są też idealne.
Awatar użytkownika
Pan Byku
Elita forum...
Posty: 1159
Rejestracja: 06-07-2015
Lokalizacja: Głosków Letnisko
Podziękował: 78 razy
Podziękowano: 48 razy

Postautor: Pan Byku » 11 lut 2016, o 21:48

A to gdzie w takim razie zaopatrzyć się w takie lepsze jakościowo śrubeczki? M2, M2,5?
Sie lata.
Pan Buhaj
RC addicted

Wróć do „Warsztat”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości