oooo Carson się rozczula... Znaczy łoi browara!
Zdrówko Carson!
Ja też!
A się cieszę jak dziecko.
Bo już myślałem, że znowu się popsułem i nadszedł kolejny okres impoten.... nie, czekaj... nie impotencji tylko tej....
....
no jak to...
... jak się nie pije...
... tooooo....
ABSTYNENCJA!!!
O.Abstynencja.
No.
Tak, myślałem, że nadszedł okres, bo ostatnio chyba ze dwa tygodnie miałem jakoś tak, że miałem niby ochotę ale ni cholery nic mi nie wchodziło.
Ale dziś...
Dziś postanowiłem dokończyć cytrynówkę (bo o 22:00 wylazłem z roboty dopiero) z Mustafowego Wesela.
I blać idzie!!! idzie jak woda!!!!