Mini Tytan E325

Porady, kruczki i sztuczki, setupy, wskazówki... warto korzystać.
Awatar użytkownika
Piotr Szmagier
Pierwsze koty za płoty...
Posty: 16
Rejestracja: 13-06-2020
Lokalizacja: Częstochowa
Podziękował: 1 raz

Postautor: Piotr Szmagier » 14 cze 2020, o 12:29

Witam.
Zakupiłem używanego mini tytana E325 w oryginale, wraz z gyro Futaba GY401 i nową apkę Fly Sky FS-I6X, poustawiałem serwa i aparaturę według instrukcji Thunder Tigera i nawet udało mi się go delikatnie oderwać od ziemi nad dywanem w pokoju :dance:
Mam jednak na początek dwa pytania:
1. łopaty mam oryginalnie drewniane pokryte folią i niestety ta folia jest na nich luźna, tak jak by drewno przez te lata się skurczyło i nie wypełnia całkiem folii, czy będzie to zaburzało pracę wirnika ?
2. czy powinienem wszystko rozkręcić ? sprawdzić łożyska i śruby ?
Dziękuję za wszelką pomoc.
Awatar użytkownika
mikegsx400
Lider forum...
Posty: 1887
Rejestracja: 01-10-2014
Lokalizacja: Pruszków/W-wa
Podziękował: 134 razy
Podziękowano: 164 razy

Postautor: mikegsx400 » 14 cze 2020, o 14:48

1. Pomyśl o nowych łopatach, nawet szklanych, na początek będą wystarczające i tanie w zakupie. Jeśli chcesz zachować koniecznie 100% oryginał, to może uda się dmuchnąć opalarką i folia się obkurczy.

2. Tak by było najlepiej. Na pewno poszukaj śrub luźnych, które odkrecisz bez przykładania siły. Te które siedzą ciasno bym zostawił.
"...możesz być znacznie szybszy, nie myśl o tym, po prostu to zrób!"
Awatar użytkownika
Piotr Szmagier
Pierwsze koty za płoty...
Posty: 16
Rejestracja: 13-06-2020
Lokalizacja: Częstochowa
Podziękował: 1 raz

Postautor: Piotr Szmagier » 14 cze 2020, o 15:15

Dziękuję za odpowiedź, dobry pomysł z tą opalarką.

Czy łopaty dostępne w sklepach o długości 325mm są na tyle uniwersalne że też będą pasowały do mojego titana ?
Np: https://rcforever.pl/product-pol-5-450- ... e-325.html

Biorę się w takim razie za dokładny przegląd modelu.
Awatar użytkownika
mikegsx400
Lider forum...
Posty: 1887
Rejestracja: 01-10-2014
Lokalizacja: Pruszków/W-wa
Podziękował: 134 razy
Podziękowano: 164 razy

Postautor: mikegsx400 » 14 cze 2020, o 16:11

Powinny, sprawdź grubość przy okuciu i średnicę otworu tych co masz z tymi co chcesz kupić.
"...możesz być znacznie szybszy, nie myśl o tym, po prostu to zrób!"
fantom
Pierwsze koty za płoty...
Posty: 49
Rejestracja: 21-03-2010
Podziękował: 6 razy
Podziękowano: 5 razy

Postautor: fantom » 15 cze 2020, o 07:21

Jeżeli chciałbyś coś robić z tymi starymi łopatami to sugeruję finalnie sprawdzić ich wyważenie po tych wszystkich operacjach z folią.Sądzę również, że to drewno po tylu latach mogło się wypaczyć. Tak jak proponuje Mikegs kup nowe i po kłopocie.
pozdrawiam, Alek
Awatar użytkownika
Piotr Szmagier
Pierwsze koty za płoty...
Posty: 16
Rejestracja: 13-06-2020
Lokalizacja: Częstochowa
Podziękował: 1 raz

Postautor: Piotr Szmagier » 15 cze 2020, o 10:25

Łopaty zamówiłem, stare dokładnie przejrzę i może się je jeszcze wykorzysta.
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15948
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1001 razy

Postautor: aikus » 15 cze 2020, o 11:49

Drewniane łopaty dobre są tylko do naprawdę początków nauki zawisów. Ich zalety są dwie:
- o ile gdzieś jeszcze można je kupić to są tanie jak barszcz drewniane szczapki
- przy kretach bardzo często lecą TYLKO łopaty, bo po prostu rozsypują się w drzazgi i oszczędzają całą resztę sprzętu.

Jak tylko zaczniesz latać COKOLWIEK więcej poza zawisami - przejdź na lepsze łopaty.
Odczujesz naprawdę KOLOSALNĄ różnicę w zachowaniu helikoptera, będzie on bardziej przewidywalny i od razu odważysz się nim więcej robić.
Nigdy nie zapomnę, jak odwróciłem helikopter pierwszy raz na plecy zaraz po tym jak zmieniłem łopaty z drewnianych na szklane, niebieskie łopaty HK (swoją drogą była to seria łopat które miały genialny stosunek ceny do jakości - oczywiście dziś już też raczej nigdzie niedostępne).

A w ogóle to gratulacje - kolejny kolekcjoner starych sprzętów pojawia się na forum, uparcie walczy z przeciwnościami losu i prze do przodu jak buldożer.
TAK TRZYMAĆ!!!

:thumb: :thumb:
Awatar użytkownika
dawo
Sknerus
Posty: 2136
Rejestracja: 06-10-2014
Lokalizacja: Piastów
Podziękował: 46 razy
Podziękowano: 81 razy

Postautor: dawo » 15 cze 2020, o 13:32

Eeee tam Tymina fikal flipy i inne 3d na sali żeby mi i Majkowi pokazać że da się na drewniakach latać - dawne dzieje :) Osobiście też nie polecam i najlepiej je połam o kolano i kup cokolwiek szklanego - dlatego że drewniane łopaty mają w sobie wlklejone ołowiane ciężarki do wyważenia. Stare drewno różnie reaguje to się wypacza to rozsycha i klejenie może puścić - nie zauważysz tego bo łopaty są zafoliowane... prędkość wirnika zrobi o ołowiu pocisk! Nie wiesz w co on trafi - czy warto ryzykować za te 20-30 zł - wywal dobra rada :D
Heli: 450, V922, 2x250, Protos 380, Protos 500, 2 x XL POWER 550
Samoloty: 2 x Combat, FunCub, MX-S, Sebart Katana 50E, Skrzydło, 2xF16, Hyper Bipe, Hawk EDF, Rad Jet, Akrobat Halowy,Bolt Mavimodels, ASW28 Volantex, E-flight v900 i Mini EDGE 540, Kwarciński Micron 150,
Drony: quad 250 i QX 90,
Samochodziki: Traxxas Rustler i 2 x Rustler 4x4, Slash 2wd, Summit, Arrma Typhon i Infraction 6s
DX9 G2 :)
Awatar użytkownika
Piotr Szmagier
Pierwsze koty za płoty...
Posty: 16
Rejestracja: 13-06-2020
Lokalizacja: Częstochowa
Podziękował: 1 raz

Postautor: Piotr Szmagier » 15 cze 2020, o 13:59

Żeby mi się tylko to kolekcjonowanie nie odbiło czkawką, jak mi przyjcie dokupić jakieś części i trzeba je będzie szukać na drugim końcu świata, albo coś dorabiać i przerabiać.

Z tymi łopatami drewnianymi to mnie teraz "Dawo" przestraszyłeś.
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15948
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1001 razy

Postautor: aikus » 15 cze 2020, o 14:06

dawo pisze:Eeee tam Tymina fikal flipy i inne 3d na sali żeby mi i Majkowi pokazać że da się na drewniakach latać - dawne dzieje :)



Aaa to wiesz... OK, ale Tymina najpierw z 500 razy rozwalił protosa 500 ucząc się latać...

dawo pisze:Osobiście też nie polecam i najlepiej je połam o kolano i kup cokolwiek szklanego - dlatego że drewniane łopaty mają w sobie wlklejone ołowiane ciężarki do wyważenia. Stare drewno różnie reaguje to się wypacza to rozsycha i klejenie może puścić - nie zauważysz tego bo łopaty są zafoliowane... prędkość wirnika zrobi o ołowiu pocisk! Nie wiesz w co on trafi - czy warto ryzykować za te 20-30 zł - wywal dobra rada :D


To też prawda, znaczy z dokładnością do tego, że ten pręcik wagi jest raczej stalowy (co ma oczywiście w kontekście bezpieczeństwa nie wielkie znaczenie), natomiast... do dziś krąży wśród nas historia jednego naszego dawnego kolegi, który dokładnie tym prętem wagi z łopaty helikoptera którym wleciał w żywopłot oberwał centralnie w oko... no i to oko stracił.
I ma k^rw@ od tej pory jedno oko. No niestety. :dk:
Coś jak los na złej loterii.
Prawdopodobieństwo ekstremalnie małe, ale jak się stanie, to się nie odstanie.
Awatar użytkownika
dawo
Sknerus
Posty: 2136
Rejestracja: 06-10-2014
Lokalizacja: Piastów
Podziękował: 46 razy
Podziękowano: 81 razy

Postautor: dawo » 15 cze 2020, o 21:57

Aaa już tego wypadku nie chciałem przytaczać ale miał on miejsce - też znam tylko z opowieści. Generalnie to chyba każda łopata ma jakiś pręcik w sobie tylko z węgla lub szkła sklejonego żywicą to trudniej go wyrwać.
Heli: 450, V922, 2x250, Protos 380, Protos 500, 2 x XL POWER 550
Samoloty: 2 x Combat, FunCub, MX-S, Sebart Katana 50E, Skrzydło, 2xF16, Hyper Bipe, Hawk EDF, Rad Jet, Akrobat Halowy,Bolt Mavimodels, ASW28 Volantex, E-flight v900 i Mini EDGE 540, Kwarciński Micron 150,
Drony: quad 250 i QX 90,
Samochodziki: Traxxas Rustler i 2 x Rustler 4x4, Slash 2wd, Summit, Arrma Typhon i Infraction 6s
DX9 G2 :)
Awatar użytkownika
Piotr Szmagier
Pierwsze koty za płoty...
Posty: 16
Rejestracja: 13-06-2020
Lokalizacja: Częstochowa
Podziękował: 1 raz

Postautor: Piotr Szmagier » 15 cze 2020, o 22:57

Przeglądałem i oglądałem części modelu, no i się dopatrzylem usterki. Oczywiście części w kraju brak.
Macie jakiś patent na zdjęcie piasty śmigła ogonowego z wałka?, śrubke blokującą wykrecilem, ale piasty za diabła zsunąć nie mogę.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15948
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1001 razy

Postautor: aikus » 15 cze 2020, o 23:25

Dokładnie.
W drewnianych łopatach wystarczy że pęknie folia i pręt wyfruwa, bo on tam nie jest nawet wklejony.
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15948
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1001 razy

Postautor: aikus » 15 cze 2020, o 23:43

... a posty pisane osobiście przez poszkodowanego w tym wypadku leżały na epheli, którego już dziś nie ma, więc moim zdaniem to wręcz należy to przypominać.

Piotr Szmagier pisze:Żeby mi się tylko to kolekcjonowanie nie odbiło czkawką, jak mi przyjcie dokupić jakieś części i trzeba je będzie szukać na drugim końcu świata, albo coś dorabiać i przerabiać.



tak niestety może z tym modelem być...

Piotr Szmagier pisze:Z tymi łopatami drewnianymi to mnie teraz "Dawo" przestraszyłeś.


Bać się, a znać ryzyko to dwie różne rzeczy... To znaczy...
Bać się to brzmi trochę absurdalnie - tak jak bać się burzy.
Natomiast wiedzieć, że np. w czasie burzy nie należy się chować pod drzewami, albo chodzić po łączce z wędką ustawioną na sztorc pionowo w górę, czy pływać w jeziorze ...
... no wypadałoby.
Tak?

Dlatego tutaj jesli zdecydujesz się latać na drewnianych łopatach - rób to. Setki, może nawet tysiące ludzi to robiło, sytuacja w której stracisz oko albo zrobisz sobie jakąś inną, podobnie dotkliwą krzywdę zachowując wszelkie zasady bezpieczeństwa jest ekstremalnie mała.
A jakie są w tym wypadku te tak zwane wszelkie zasady bezpieczeństwa?
Tutaj niech mnie ktoś uzupełni, jeśli coś pominę:
- bezwzględnie NIE LATAĆ na łopatach, których folia jest naruszona.
- bezwzględnie nie przekraczać dopuszczalnej dla łopat prędkości obrotowej (AFAIR dla łopat 325mm było to 2400 rpm).
- unikać za wszelką cenę znajdowania się (zwłaszcza okolic szyi, twarzy, głowy) w płaszczyźnie wirnika, zwłaszcza będąc blisko helikoptera.
- Dmuchaniem na bardzo zimne byłyby okulary, choćby słoneczne - a takie często mamy na nosie, niektórzy mają też korekcyjne więc czemu nie traktować ich też jako tako trochę dodatkową ochronę.
- W żadnym razie nie torować łopat (żadnych łopat, ale drewnianych zwłaszcza) patrząc z boku na płaszczyznę wirnika. Jeśli ktoś już musi torować łopaty w ten sposób - zatrudnić do tego kamerę.

I tu uwaga: tu nie chodzi tylko o rozerwany szpindel, czy wyrwane drzazgi czy pręt wagi. To znaczy o to też, może nawet przede wszystkim, ale to mimo wszystko stosunkowo rzadkie ekstremum.
Bardzo, ale to bardzo chodzi o odrzucane od łopat elementy obce, takie jak pył, brud, piasek, zabite owady przyklejone do łopat i potem się od nich odrywające, szczątki trawy, które nie raz się na tych łopatach zbierają, oraz - w pewnych warunkach atmosferycznych - lód (SIC!!).
Przy czym wszędzie należy zachować przede wszystkim zdrowy rozsądek.
Jeśli stoimy w odległości powiedzmy 5 metrów od startującego helikoptera, to RACZEJ jesteśmy względnie bezpieczni...
... choć może nie w przypadku lodu, którego szpikulce oderwane od krawędzi natarcia z pewnością łatwo przelecą taką odległość i będą miały jeszcze na tyle dużo energii by zrobić krzywdę.
(ale temat oblodzenia to tak naprawdę oddzielne zagadnienie, dość przytoczyć anegdotkę Kowala o tym jak pecyna lodu oderwana od śmigła w prawdziwym samolocie potrafi zrobić dziurę w kadłubie).

Jeśli do tego unikamy naprawdę sumiennie, ograniczamy do minimum czas przebywania w płaszczyznach wirników i w tym czasie latamy na najniższych możliwych obrotach - jest już całkiem dobrze.
To jest oczywiście już moja ocena, ja takie właśnie zasady stosuję i to nie jest nic wielkiego - ot po prostu zestaw dobrych nawyków, które warto sobie wyrobić i w sobie pielęgnować.
Awatar użytkownika
przmor
Zaczyna się rozkręcać...
Posty: 80
Rejestracja: 17-05-2020
Podziękowano: 13 razy

Postautor: przmor » 16 cze 2020, o 00:01

Może latanie w przyłbicy?
Awatar użytkownika
dawo
Sknerus
Posty: 2136
Rejestracja: 06-10-2014
Lokalizacja: Piastów
Podziękował: 46 razy
Podziękowano: 81 razy

Postautor: dawo » 16 cze 2020, o 07:20

Albo pilotować z bunkra... tylko znowu zasięg.... eehhh nie dogodzisz ;) Akius jestem na 99% pewny ze te pręty są wklejane w łopaty drewniane na klej - beżowy nawet :) kilka kompletów nałamałem ;)
Heli: 450, V922, 2x250, Protos 380, Protos 500, 2 x XL POWER 550
Samoloty: 2 x Combat, FunCub, MX-S, Sebart Katana 50E, Skrzydło, 2xF16, Hyper Bipe, Hawk EDF, Rad Jet, Akrobat Halowy,Bolt Mavimodels, ASW28 Volantex, E-flight v900 i Mini EDGE 540, Kwarciński Micron 150,
Drony: quad 250 i QX 90,
Samochodziki: Traxxas Rustler i 2 x Rustler 4x4, Slash 2wd, Summit, Arrma Typhon i Infraction 6s
DX9 G2 :)
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15948
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1001 razy

Postautor: aikus » 16 cze 2020, o 08:11

dawo pisze:Albo pilotować z bunkra... tylko znowu zasięg.... eehhh nie dogodzisz ;)


Nie no, nie dajmy się zwariować...


dawo pisze:Akius jestem na 99% pewny ze te pręty są wklejane w łopaty drewniane na klej - beżowy nawet :) kilka kompletów nałamałem ;)


Może trochę racji masz Ty, a trochę ja... Teraz jak tak sobie dobrze pomyśle, to sobie przypominam, że może i faktycznie tam cos trochę tego kleju bywało chlapnięte na ten gwóźdź.
Coś się we mnie buntuje, żeby nazwać to wklejeniem, bo jak dla mnie w takiej sytuacji wklejenie to powinno być zalanie tego klejem na równo z drewnem, a nie ciapnięte odrobinkę kleju po jednej czy po dwóch stronach.
Ale fakt jest taki, że na 100% miałem co najmniej jedną parę łopat, z których jak tylko zerwałem folię to pręt po prostu wypadł.
Awatar użytkownika
Piotr Szmagier
Pierwsze koty za płoty...
Posty: 16
Rejestracja: 13-06-2020
Lokalizacja: Częstochowa
Podziękował: 1 raz

Postautor: Piotr Szmagier » 20 mar 2022, o 18:30

Witam, trochę mnie nie było, ale przez ten czas starałem się uczyć latać, raczej z kiepskimi wynikami, kilka kretów było i dużo napraw, na tą chwilę jeszcze uczę się na Heli-x, ale mam problem z samym modelem, mianowicie w pewnym zakresie obrotów, wirnik dostaje wibracji tak dużych że ma się wrażenie że się cały model rozpadnie, więc jest już niezdatny do lotów. rozebrałem cały wirnik, wszystko sprawdzone, łopaty o identycznej masie, a dale nim trzepie i chyba sobie odpuszczę tego zabytka :(
Pozdrawiam Piotrek.
fantom
Pierwsze koty za płoty...
Posty: 49
Rejestracja: 21-03-2010
Podziękował: 6 razy
Podziękowano: 5 razy

Postautor: fantom » 22 mar 2022, o 19:22

Piotrek niestety musisz naprawdę wszytko po kolei sprawdzić sprawdzić.Poczynając od wału gł. (to podstawa), dalej głowica - dampery czy nie wycięte przy okuciach łopat. Nie wiem czy latasz jeszcze na pręcie - flybar, czy fbl ale to też koniecznie trzeba sprawdzić symetrię okuć głównych i mocowań popychaczy. Nasuwa mi się wiele jeszcze innych szczegółów ale od czegoś trza zacząć.
Też natłukłem się tego mojego biednego MT na początku co nie miara, wiem że nie łatwo zacząć, ale lata do dzisiaj i ma się dobrze. Napisz coś więcej o tych wibracja np. w jakim zakresie obrotów?
Inna sprawa że jeżeli nie opanujesz mechaniki na początku to nawet następny model także może Ci sprawić wiele różnych niespodzianek.
Pozdrawiam
pozdrawiam, Alek
Awatar użytkownika
Piotr Szmagier
Pierwsze koty za płoty...
Posty: 16
Rejestracja: 13-06-2020
Lokalizacja: Częstochowa
Podziękował: 1 raz

Postautor: Piotr Szmagier » 23 mar 2022, o 08:55

fantom pisze:Piotrek niestety musisz naprawdę wszytko po kolei sprawdzić sprawdzić.Poczynając od wału gł. (to podstawa), dalej głowica - dampery czy nie wycięte przy okuciach łopat. Nie wiem czy latasz jeszcze na pręcie - flybar, czy fbl ale to też koniecznie trzeba sprawdzić symetrię okuć głównych i mocowań popychaczy. Nasuwa mi się wiele jeszcze innych szczegółów ale od czegoś trza zacząć.
Też natłukłem się tego mojego biednego MT na początku co nie miara, wiem że nie łatwo zacząć, ale lata do dzisiaj i ma się dobrze. Napisz coś więcej o tych wibracja np. w jakim zakresie obrotów?
Inna sprawa że jeżeli nie opanujesz mechaniki na początku to nawet następny model także może Ci sprawić wiele różnych niespodzianek.
Pozdrawiam


Cześć, Głowicę rozbierałem i sprawdzałem, dampery są odgniecione przez podkładki okuć, ale po skręceniu w całość nie wyczułem luzu, wał główny też wsadzony nowy, nie ma luzów na popychaczach, fly bar suwmiarką ustawiony.
wibracje zaczynają się przy starcie, na niskich obrotach, jak wchodzi na większe to zmniejszają się, lecz nie ustają i cały model drży z wysoką częstotliwością, czasami aż podwozie chodzi na boki. :(
Chyba faktycznie musze wszystko jeszcze raz rozebrać
Pozdrawiam Piotrek.

Wróć do „Warsztat”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości

cron