Stabilizacja w samolocie

Bo każdy ma samolot, ale nie każdy się przyznaje...
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15946
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1000 razy

Postautor: aikus » 18 mar 2015, o 12:54

A no taaak...:)
Awatar użytkownika
przemek
Elita forum...
Posty: 800
Rejestracja: 22-10-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 95 razy
Podziękowano: 90 razy

Postautor: przemek » 18 mar 2015, o 12:55

A ile sobie Jazz za to żyrko życzy? To może stanę w kolejce ;)
Bo dzisiaj zaplanowany oblot mojego pięknisia i jak mi się spodoba z samymi lotkami, to co mówić na wszystkich sterach :)
Protos Mini i dlugo nic :)
Awatar użytkownika
Jazz
Lider forum...
Posty: 2960
Rejestracja: 02-10-2014
Lokalizacja: Ozarow mazowiecki
Podziękował: 30 razy
Podziękowano: 188 razy

Postautor: Jazz » 18 mar 2015, o 13:03

najlepiej zrób oblot z samymi lotkami, i ustaw model.
Model powinien bez zyroskopu latac poprawnie - i dopiero wtedy ma sens zalozenie zyrka.
Zyrko sluzy do korygowania lotu, ale nie zlego wywazenia i innych bledow konstrukcyjnych :-)

Co do zakupu, w gre wchodzi tylko odbiór osobisty, bo pakować i chodzić na poczte przy takiej wartosci mi sie nie chce.
Dla osob ktore nie moga sie pojawic na Pałacowej mozna kupic sobie w Polsce w sklepie :

http://www.nastik.pl/dualsky-fc150-zyro ... -5855.html

ewentualnie poszukac w google w PL lub poza granicami.
Awatar użytkownika
przemek
Elita forum...
Posty: 800
Rejestracja: 22-10-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 95 razy
Podziękowano: 90 razy

Postautor: przemek » 18 mar 2015, o 13:36

Model lata całkiem spoko, a biorąc pod uwagę ile kretów przyjął to powiedziałbym nawet, że super :)
Zadanie żyrka znam, po prostu z czystej ciekawości chciałbym spróbować, podobnie jak Mirek.
No ale mieszkam poza Warszawą więc problem rozwiązał się sam.
Protos Mini i dlugo nic :)
Awatar użytkownika
przemek
Elita forum...
Posty: 800
Rejestracja: 22-10-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 95 razy
Podziękowano: 90 razy

Postautor: przemek » 18 mar 2015, o 22:58

No i korsarz poleciał :)
Wrażenia pozytywne, żyro zostaje. To są tak naprawdę moje pierwsze loty, kiedy samolot leci, a nie za chwilę wali w ziemię. Ale do tej pory zdążyłem zauważyć, że czasem momentalnie walił mi się na skrzydło pewnie od podmuchu no i robiło się ciepło. Dzisiaj z żyrem o wiele stabilniej i po prostu łatwiej. Wydaje mi się, że z żyrem 3 osiowym jest już za łatwo i raczej rezygnuję z tego pomysłu.
No i muszę popracować nad lądowaniem, jak na razie prawie wszystkie wyglądają tak fachowo ;)
Najważniejsze, że wybuchy na słońcu linkowi kds-a niestraszne :banana: ;)

Protos Mini i dlugo nic :)
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15946
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1000 razy

Postautor: aikus » 18 mar 2015, o 23:46

Eee no fajnie Ci on lata Panie Dzieju! Wyglada na mega przyjemny modelik... mimo ze dolnoplat:)
A co do ladowania to cos mi mowi, ze to nie jest kwestia tego ze nie umiesz... na takich malych koleczkach i na trawie - :masakra: ...
Ja bym zdjal to podwozie i model sadzal na brzuchu...
Awatar użytkownika
Kowal
Lider forum...
Posty: 2896
Rejestracja: 18-01-2011
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 208 razy
Podziękowano: 254 razy

Postautor: Kowal » 19 mar 2015, o 08:55

I tak lądujesz zdecydowanie lepiej niż większość geniuszy, dla których lądowanie to niekontrolowane zniżanie do gleby nie mające nic wspólnego z lądowaniem.

Ja wczoraj dwa razy przyglebiłem szybolem, że aż mi żal go było :-(.
Z lotniczymi pozdrowieniami,
Piotrek "Kowal" Kowalski
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19686
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1767 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 19 mar 2015, o 08:56

Ale cały?
Awatar użytkownika
Kowal
Lider forum...
Posty: 2896
Rejestracja: 18-01-2011
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 208 razy
Podziękowano: 254 razy

Postautor: Kowal » 19 mar 2015, o 08:57

miruuu pisze:Ale cały?


Nie no. Cały, ale słabe lądowania były.
Z lotniczymi pozdrowieniami,
Piotrek "Kowal" Kowalski
Awatar użytkownika
przemek
Elita forum...
Posty: 800
Rejestracja: 22-10-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 95 razy
Podziękowano: 90 razy

Postautor: przemek » 19 mar 2015, o 09:01

Dzięki Aikus! :)
Też mi się wydaje, że fajnie lata i nie przeszkadza mu nawet skrzydło sklejone na butapren (a było złamane na pół) :) Nie wiedziałem jeszcze wtedy, czym klei się piankę, a że butapren był w zestawie... ;)
Był kupiony w rtf-ie z silnikiem szczotkowym na przekładni, pakietem nimh i beznadziejnym radiem. W zimie włożyłem w niego emaxa gt2210/11, esc 25A, śmigło gws 9x5, jakiś no name pakiet 3s 1300 no i odbiornik kdsa. Teraz zasuwa aż miło :)
Tylko nie wiem ile wytrzyma z żyroskopem serwo, w locie słychać jak cały czas pracuje, a że jest to najgorsze dziadostwo jakie było też w zestawie to może być różnie. Niestety skrzydło do kadłuba też przykleiłem na butapren i nie mogę go teraz w sposób bezinwazyjny wymienić. No ale może da radę :)

Edit: Właśnie, zapomniałem o lądowaniu. Po tym moim majstersztyku jedno koło złamało się samo. Tzn drut, który był już podginany i prostowany wiele razy. Drugi drut złamałem sam :) Prądu w pakiecie jeszcze było a nie miałem śrubokręta żeby odkręcić. Później lądowanie na brzuchu wyszło całkiem nieźle.
Jakoś nad ziemią zbyt mocno zaciągam ster wysokości, samolot za bardzo unosi się w góre, wyhamowuje i nie jest już sterowny. A dalej to wiadomo :)
Protos Mini i dlugo nic :)
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15946
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1000 razy

Postautor: aikus » 19 mar 2015, o 09:07

Ale to normalne - spoko, jakbys kleil cyjakiem to co, myslisz, ze lepiej by bylo?
Z piankami juz tak jest... Tniesz kleisz, tniesz, kleisz... i tylko masa troche rosnie..:)

A z ladowaniem... Lądowanie to chyba najtrudniejszy manewr do zrobienia ladnie... No niestety.
Ja tez kiedys chcialem, zeby kazde ladowanie modelem bylo takie ladne, podrecznikowe, makietowe... Z czasem olalem sprawe i uznalem, ze jesli model nadaje sie do ponownego lotu to znaczy ze ladowanie bylo udane:) (choc oczywiscie i tak sie staram).
Awatar użytkownika
Kowal
Lider forum...
Posty: 2896
Rejestracja: 18-01-2011
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 208 razy
Podziękowano: 254 razy

Postautor: Kowal » 19 mar 2015, o 09:30

Jak lądowanie jest do d**y to cały lot taki jest :-p
Z lotniczymi pozdrowieniami,
Piotrek "Kowal" Kowalski
Awatar użytkownika
Jazz
Lider forum...
Posty: 2960
Rejestracja: 02-10-2014
Lokalizacja: Ozarow mazowiecki
Podziękował: 30 razy
Podziękowano: 188 razy

Postautor: Jazz » 19 mar 2015, o 10:17

Dokładnie tak jest - do lądowań trzeba się przykładać, bo latanie piankami co prawda daje taki komfort ( a co tam - sklei sie, wyprostuje etc)
Ale później będziesz miał jakąś konstrukcje, nie daj boże dolnopłat i trzeba lądowac juz dobrze :-)
Albo laminatowy szybowiec którego niesie i niesie przy lądowaniu :-)

Dużo osób z moich obserwacji unika jak ognia lądowania na silniku - co przy niektórych modelach z podwoziem jest błędem który sie mści.
Wiara w to ze jak wyłącze silnik i jakos przyglebie i nic sie nie stanie, bo przeciez silnik mam wyłączony jest zgubna :-)
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15946
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1000 razy

Postautor: aikus » 19 mar 2015, o 10:56

Ale bo co, bez silnika łatwiej o kapotaż?
Pytam bo naprawde nie wiem - ja naleze do tych (chyba, nie wiem, robie to odruchowo), ktorzy wlasnie zawsze tuz przed przyziemieniem gasza silnik...
Awatar użytkownika
Jazz
Lider forum...
Posty: 2960
Rejestracja: 02-10-2014
Lokalizacja: Ozarow mazowiecki
Podziękował: 30 razy
Podziękowano: 188 razy

Postautor: Jazz » 19 mar 2015, o 11:16

Jeśli pewnie prowadzisz model, bezpieczniej i delikatniej dla podwozia jest lądować na silniku - do końca możesz korygować lot.
Jak ląduje konstrukcją nigdy nie ląduje z wyłączonym silnikiem bo delikatniej posadzam model z włączonym silnikiem , mniejsze ryzyko że przeciągnę go.
Szczególnie jak wieje - jak Cie zatrzyma w powietrzu , to model zwali sie na ziemię.
A niestety jak w takim momencie dopiero włączysz znowu silnik, to może byc za póxno nie zdążysz juz skorygować ;-)
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15946
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1000 razy

Postautor: aikus » 19 mar 2015, o 11:34

Aa o to chodzi... no taaak...
No to znaczy tylt, ze ja ni chu chu nie umiem ladowac... a to z kolei znaczy, ze dobrze robie nie pchajac sie w konstrukcje, bo nie nadaje sie do tego (ja sie nie nadaje z moimi umiejetnosciami)...

No trudnno - nie we wszystkim mozna byc najlepszym :rotfl2:
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19686
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1767 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 19 mar 2015, o 14:09

Poza tym na silniku fajniej wygląda :)
W samolotach z podwoziem, przed lądowaniem, lubię dłuższa chwilę lecieć tuż nad ziemią, stopniowo obnizając gaz, nim posadzę model. A o ile to możliwe lubie przejechać jeszcze te kilka metrów na lekkim gazie. Jakoś tak naturalniej to wygląda... Po prostu...
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15946
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1000 razy

Postautor: aikus » 19 mar 2015, o 14:22

A to prawda, ja tak Twinstarem ląduje...
Ale w Twinstarze nie mam hamulca na silnikach, wiec moge je zgasic calkowicie a one i tak sie kreca...
Pieknie on wtedy wyglada...
Mam zamiar go pomalowac ... moze uda mi sie go nie spieprzyc za bardzo...
;)
Awatar użytkownika
Artu
Fochmen
Posty: 3469
Rejestracja: 09-01-2011
Lokalizacja: 52°38'25''N, 20°56'31''E
Podziękował: 163 razy
Podziękowano: 414 razy

Postautor: Artu » 19 mar 2015, o 14:46

aikus pisze:Mam zamiar go pomalowac ...

A takiego Widziałeś:

Pozdrawiam, Artur
"...rzeczy niemożliwe do zrobienia robią ci, którzy o tym nie wiedzą"
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15946
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1000 razy

Postautor: aikus » 19 mar 2015, o 15:04

Widzialem widzialem... Widzialem tez jak lata... Piekny jest...
Ale jakbym zaczal probowac takiego robic to na bank spieprze.
Dlatego zrobie go na moro... zadnego szalu - powinno wyjsc w miare spoko...

Wróć do „Ogólne dyskusje parapeciarzy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości