Postautor: Lasiek » 1 maja 2017, o 19:49
Ja myślę ze jest duzo prawdy w tym co Radek pisze. Zalezy kto jak helikowi w pi...de daje. Kds trochę mialem i ciągle coś cześć winy moja bom narwany. A swoje marka za uszami ma. 500 rexa przywolaliscie ogona nie trzyma ratio ciulate. 450 rexa podobnie i ich klony taroty. 450 kds mi sie w locie rozpadaly. Dopiero innova v2 dawala jakis czas radę potem zebatki glowne szly. Zrobilem upgrade z mikado to regle palilem bo sie nie krepowalem z obrotami i katami. Teraz agile mam 550 i jakos lata na 12 s. Nie powiem nic zlego bo nic jeszcze nie popsulem. Jak cos juz sie umie latac to goblin i gaui x3 daje radę bez jakichs wiekszych prac przy nich. Oczywiście tarot tez bedze latal wspaniale jak koledze Pawlowi od nas z lotniska ale chlop go z mikrometrem ustawia i czesci po 3 razy przewala zeby trafic na te co nie drgaja. Jak tak patrze na to wszystko to do stylu latania kazdego z nas pasuje jakiś helik i nie ma co gowna na atomy rozbijać. Ja na pewno chase 360 nie kupię. Jak mi psaek posredni przy niskich obrotach i katach 12 przeskakuje w nim. Dla Kuby jest ok i jeszcze dlugo będzie z uwagi na fakt ze kolega duzo pracuje nad robieniem mercedesow z helikow mniej nad lataniem.(bez obrazy tutaj) bo potrafi skladac helik jak.ww Pawel ktorego ja czesto podpytuje jak mi cos nie idzie.
pozdrawiam Bartek
heliki : G 380 k bar, G 570 k bar, G 500 k bar, G 700 kbar, G 700 brajan;
GauiX3 x2 k bar; Gaui x3 brajan, ALZRC 380 k bar, Agile 5.5 k bar
samoloty: Edge540 1,9m 35cm Edge 540 2,2m 55cm, yak 55, quantum observer FPV
dron: 250
radia: spektrum dx8 i dx6