Kowal pisze:Jak ktoś ma pecha, to w i dupie palec złamie. :-p
Fakt
. Raczej nie mam pecha, powiedziałbym nawet, że przeciwnie... Inaczej już bym nie żył ze 20 razy...
Kowal - dzięki, cenne info to o ustatecznianiu. Mega dobra podpowiedż z linkiem "banner towing" - obejrzałem trochę i oglądam dalej, dużo mi rozjaśniłeś. Zamierzam na początek podpiąć ten gałgan do zaczepu holowniczego w Fun Cubie XL licząc na najmniejsze zakłócenia planowego pionowego toru lotu. Zwiedziłem dziś prowincjonalne sklepiki, w których cudów mnóstwo, zamówiłem próbki materiałów do oceny przydatności (tu tak można, to nie wielkomiejskie markety
). Kupiłem też kilka wstążek do wstępnych prób. Ale Piotrek jakby potwierdza moje przeczucie, że nie taki diabeł straszny, trzasiewzionćzatoizrobić i tyle. A że w międzyczasie zabawy będzie fajnej trochę, to już bonus za to "wzienciesie".
Spróbuję też akcji z jednym ciężarkiem podwieszonym do końca tych listewek trzymających tkaninkę. Start z wózkiem to dla dużej płachty chyba dobra metoda.
Dowiedziałem się też, że różni ludkowie robiący zarobkowo banerki nie są zawaleni robotą po uszy i nie cenią się jak za brand gold, więc może zlecę wykonanie wg, instrukcji. Zaleta - jest jakaś szansa, że będzie ładnie i profi wykonane, podobno do trzech dyszek za metr kw. gotowca z napisami nawet po chińsku.
Pomyślałem też, czemu ten sport jest jeszcze względnie mało popularny, przecież chętni do potrząśnięcia sakiewką za taką - nadal dość wyjątkową na chwilę obecną - akcję reklamową to by się znależli jacyś... Tylko się rozejrzeć trza
...
A że pomysł uświetnienia imprezy... nie, to za wielkie słowo, raczej "zbiegowiska na okazję" - o,tak
... się rozrasta wskutek niespodziewanie silnej aprobaty głosów znaczących, to jeszcze holowanie szybowca modelem wchodzi w grę. Taki średni laminatowy 2,75 m WS wisi mi nad głową, wyposażyć tylko w to i owo, nadajniki są na oba pasma, w Naszym forumowym sklepiku właśnie zanabyłem korzystnie odbiornik do Futabki - niby wszystko jest, tylko brakuje... pilota. Sam dwóch na raz nie ogarnę, nierealne
Jest jeszcze pomysł dołożenia do holownika silnego oświetlenia z końcówek skrzydeł na ten banerek i parę przelotów po ciemoku. Teren do latania taki, że o gorszy trudno - główne przeloty wzdłuż rzeki pośrodku nad nurtem, rzeka spora i nie płytka (Narew), wystartować to jeszcze się gdzieś da bo FC XL odchodzi na 7-miu metrach pod obciążeniem (bez na dwóch i pół, bo i tak jest krówsko), ale z lądowaniem to już tylko dlatego, że przymus... Inaczej by się nie dało.
Ale jak próby wyjdą obiecująco, to i asfaltową drogę lokalną da się zamknąć dla ruchu na jakiś czas. Zalety prowincji
...
Pozdrowionka od... Andrzeja
Nie umiem latać tak jak Wy, ale się uczę.
W ogóle ciągle się uczę. Wszystkiego, czasem od nowa...