Serwa ALIGN DS450 i DS455

Gdy je o coś prosisz, wzruszają ramionami...
Awatar użytkownika
angry trex
Elita forum...
Posty: 563
Rejestracja: 24-05-2016
Lokalizacja: Swaj - beverly hills Poznania
Podziękował: 7 razy
Podziękowano: 28 razy

Postautor: angry trex » 8 lut 2018, o 23:45

Heh, jakie było moje zdziwienie gdy założyłem orczyk na te serwa i szukając oporu krańcowego po prostu go nie znalazłem.
Orczykiem można kręcić 360' w dowolnym kierunku. :o
Pierwsza myśl serwa nie maja potencjometrów.
Nie był bym sobą, więc wkrętak i rozbebeszanie nowego serwa, co tam może w środku być hmm
Dwie możliwości, albo enkoder albo jakiś dziwny potencjometr 360'. Jak enkoder to koniec problemów z niedokładnością eksploatacyjną.
BTW silniki szczotkowe ale corless.
Nie wiem co to jest, zobaczcie sami:
(klik na fotkę i duży rozmiar)
Obrazek
Obrazek

Obrazek
Pozdrawiam, Sławol

Urodzony by latać...
zmuszony do pracy.

.................................
Likwidacja hobby
Awatar użytkownika
omcKrecik
Maharadża Pendżabu
Posty: 1777
Rejestracja: 11-12-2016
Lokalizacja: Las niedaleko Pułtuska (to nie moja wina)
Podziękował: 217 razy
Podziękowano: 84 razy

Postautor: omcKrecik » 9 lut 2018, o 04:43

Jeżeli dobrze widzę, to tam jest nadruk "502".
Pomacaj to-to omomierzem dobry człowieku, bo wygląda na zwykły potencjometr 5 kiloomów, tylko bez ograniczników skrętu. Konstrukcja ścieżki i ślizgacza może pozwalać na takie rozwiązanie, czyli odpuszczenie sobie upierdliwych konstrukcyjnie i wykonawczo mechanicznych ograniczników kąta. Wiele typów serw z takim ogranicznikiem ulega zniszczeniu/uszkodzeniu po podaniu nienormatywnego sygnału sterującego (HS82 - koła zębate w każdym sklepie, duży popyt :masakra: )...
Pozdrowionka od... Andrzeja
Nie umiem latać tak jak Wy, ale się uczę.
W ogóle ciągle się uczę. Wszystkiego, czasem od nowa...
Awatar użytkownika
angry trex
Elita forum...
Posty: 563
Rejestracja: 24-05-2016
Lokalizacja: Swaj - beverly hills Poznania
Podziękował: 7 razy
Podziękowano: 28 razy

Postautor: angry trex » 9 lut 2018, o 17:36

Tak to potencjometr (trochę niestety) ale rozwiązanie godne uwagi, choćby z uwagi na kreciska.
Bez blokady mechanicznej jest duża szansa że przeżyją zęby w serwie.
Nie życzę sobie kreta, lecz gdy się zdarzy to się okaży :mrgreen:

To są potencjometry jakieś tam ultraliniowe bez blokady obrotu z napyleniem ścieżki 330'
Pozdrawiam, Sławol

Urodzony by latać...
zmuszony do pracy.

.................................
Likwidacja hobby
Awatar użytkownika
AdamP
Elita forum...
Posty: 792
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Góra Kalwaria
Podziękował: 84 razy
Podziękowano: 120 razy

Postautor: AdamP » 9 lut 2018, o 20:29

W DS 405, pamiętam że pękały plastikowe obudowy w najcieńszym miejscu gniazda łożyska, było to dość irytujące bo samej obudowy nie dało się kupić.
Miejmy nadzieję że ALIGN tym razem nie dał ciała
Kto grubo lata, jebnąć musi.
T-Rexy i Gobliny Futaba T14SG
Awatar użytkownika
angry trex
Elita forum...
Posty: 563
Rejestracja: 24-05-2016
Lokalizacja: Swaj - beverly hills Poznania
Podziękował: 7 razy
Podziękowano: 28 razy

Postautor: angry trex » 26 mar 2018, o 20:16

Obiecałem relację po krecie to:
Krótko i na temat, serwa przeżyły dwa kretobicia. Jeden kret większy drugi trochę mniejszy.
Co prawda plastikowa obudowa trochę jest miękka i odkształciło się w dwóch serwach łożę - dużo powiedziane - łożę, ta niecka w którą wchodzi ośka od trybików. Małe dogniecenie wkrętakiem imbusowym odkształconej powierzchni i serwa pracują bez zarzutu. Trybiki nawet nie muśnięte 8-)
Pozdrawiam, Sławol

Urodzony by latać...
zmuszony do pracy.

.................................
Likwidacja hobby
Awatar użytkownika
mwx
Olimp forum
Posty: 7198
Rejestracja: 23-09-2016
Lokalizacja: Poznań West
Podziękował: 45 razy
Podziękowano: 619 razy
Kontaktowanie:

Postautor: mwx » 27 mar 2018, o 07:59

Coraz więcej serw nie ma ogranicznika. W zasadzie wszystkie nowe jakie kupiłem ostatnimi czasy.

Pozmieniało się :)
Awatar użytkownika
wojtekr
Administrator
Posty: 8004
Rejestracja: 22-01-2013
Lokalizacja: W-wa
Podziękował: 299 razy
Podziękowano: 458 razy
Kontaktowanie:

Postautor: wojtekr » 27 mar 2018, o 08:48

KST 215 v3 też nie mają
Helikoptery
Awatar użytkownika
omcKrecik
Maharadża Pendżabu
Posty: 1777
Rejestracja: 11-12-2016
Lokalizacja: Las niedaleko Pułtuska (to nie moja wina)
Podziękował: 217 razy
Podziękowano: 84 razy

Postautor: omcKrecik » 27 mar 2018, o 12:44

Podejrzewam, że dla przeżywalności kretowej serw duże znaczenie ma mechaniczny opór i bezwładność wirnika silniczka. To daje szanse zębom kół. Silniczki bezrdzeniowe, bez efektu "klejenia magnetycznego" są pod tym względem lepsze od tradycyjnych z magnesem pierścieniowym w stojanie i klasycznym wirnikiem z wydatnymi trzema biegunami.
Pozdrowionka od... Andrzeja
Nie umiem latać tak jak Wy, ale się uczę.
W ogóle ciągle się uczę. Wszystkiego, czasem od nowa...
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19686
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1767 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 27 mar 2018, o 13:38

A ja przypuszczam, że dla przezywalności kretowej największe znaczenie ma udział pecha/szczęścia w krecie... Kret kretowi nie równy :)
Awatar użytkownika
omcKrecik
Maharadża Pendżabu
Posty: 1777
Rejestracja: 11-12-2016
Lokalizacja: Las niedaleko Pułtuska (to nie moja wina)
Podziękował: 217 razy
Podziękowano: 84 razy

Postautor: omcKrecik » 27 mar 2018, o 14:45

Fart lub jego niedostatek ma decydujące znaczenie dla przeżywalności ogólnie pojętej...
Mimo wielkich wysiłków naukowców w badaniach tego zagadnienia nie odnotowano sukcesów. Nawet jednostki farta w układzie SI nadal nie ma :dk: ;)
Natomiast drobne, zwykłe obserwacje życia prowadzone w trybie naturalnym przez prostych ludzi objawiają pewne rozpoznawalne zależności. Fart/niefart to wielkości cyklicznie falujące, jak biorytmy. Można poznać po pozornie mało istotnych codziennych drobiazgach, czy jesteśmy akurat tego dnia na szczycie, czy w dołku.
Może to wydawać się śmieszne - głupie - idiotyczne - nieracjonalne - od czapki - naciągane - przejaskrawione (niepotrzebne skreślić), ale u mnie i jeszcze kilku ludków się sprawdza.
Niemal wszystkie moje krety były poprzedzone zlekceważeniem wcześniejszych drobnych ostrzeżeń: "...Nie szalej za bardzo dzisiaj, bo dziś jest zły dzień na kuszenie losu...".
A to łyżeczkę upuściłem, a to prawie posoliłem herbatę, a to obcierkę w drzwiach zaliczyłem, a to niemiły SMS przyleciał, a to coś prostego nie poszło, jak trzeba... Powiadają, że pewne rzeczy chadzają parami. Dopowiem, że czasem nawet gromadnie ;)
Ostatnio zmieniony 27 mar 2018, o 14:52 przez omcKrecik, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrowionka od... Andrzeja
Nie umiem latać tak jak Wy, ale się uczę.
W ogóle ciągle się uczę. Wszystkiego, czasem od nowa...
Awatar użytkownika
mwx
Olimp forum
Posty: 7198
Rejestracja: 23-09-2016
Lokalizacja: Poznań West
Podziękował: 45 razy
Podziękowano: 619 razy
Kontaktowanie:

Postautor: mwx » 27 mar 2018, o 14:48

Z mojej praktyki wynika, że na przeżywalność serw bezpośredni pozytywny wpływ ma stosowanie niebieskich kruchych dźwigienek z naciętym nożem wielowypustem.
Awatar użytkownika
omcKrecik
Maharadża Pendżabu
Posty: 1777
Rejestracja: 11-12-2016
Lokalizacja: Las niedaleko Pułtuska (to nie moja wina)
Podziękował: 217 razy
Podziękowano: 84 razy

Postautor: omcKrecik » 27 mar 2018, o 14:55

Fartowi można pomóc :) ...
Nacinasz wielowypust nożem ? Kumam, że chodzi o wytworzenie "bezpiecznika" mechanicznego, ale jak to robisz ?
Pozdrowionka od... Andrzeja
Nie umiem latać tak jak Wy, ale się uczę.
W ogóle ciągle się uczę. Wszystkiego, czasem od nowa...
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19686
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1767 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 27 mar 2018, o 15:09

Kreciku, mi się rozbiega tylko o to, że to czy serwa przeżyły po krecie czy nie, nie jest tak do końca wyznacznikiem ich odporności. Bo nie jeden "lekki krecik" potrafił już przemielić helika i po nie jednym dobrym jebnięciu heli poleciał dalej po otrzepaniu z trawy...

Takie przypadki obserwowane są nie tylko przez naukowców, ale też zwykłych śmiertelników...
Awatar użytkownika
angry trex
Elita forum...
Posty: 563
Rejestracja: 24-05-2016
Lokalizacja: Swaj - beverly hills Poznania
Podziękował: 7 razy
Podziękowano: 28 razy

Postautor: angry trex » 27 mar 2018, o 17:29

Ten cały proces o którym powyższa dysputa to mi przypomina trochę określenie jakim jest - Entropia.
Czyli tak naprawdę nie do przewidzenia, ani nie do przeliczenia efekt końcowy w wyniku chaotycznego zdarzenia.

W każdym bądź razie powyższe serwa są mniej podatne na uszkodzenia niż np.: DS416 które sypały się po każdej glebie.
Pozdrawiam, Sławol

Urodzony by latać...
zmuszony do pracy.

.................................
Likwidacja hobby
Awatar użytkownika
wojtekr
Administrator
Posty: 8004
Rejestracja: 22-01-2013
Lokalizacja: W-wa
Podziękował: 299 razy
Podziękowano: 458 razy
Kontaktowanie:

Postautor: wojtekr » 27 mar 2018, o 17:36

Corony też tak miały w 450 - zębatki spoko, tylko mocowanie pękało
Helikoptery
Awatar użytkownika
omcKrecik
Maharadża Pendżabu
Posty: 1777
Rejestracja: 11-12-2016
Lokalizacja: Las niedaleko Pułtuska (to nie moja wina)
Podziękował: 217 razy
Podziękowano: 84 razy

Postautor: omcKrecik » 27 mar 2018, o 20:43

miruuu pisze:Kreciku, mi się rozbiega tylko o to, że to czy serwa przeżyły po krecie czy nie, nie jest tak do końca wyznacznikiem ich odporności. Bo nie jeden "lekki krecik" potrafił już przemielić helika i po nie jednym dobrym jebnięciu heli poleciał dalej po otrzepaniu z trawy...

Takie przypadki obserwowane są nie tylko przez naukowców, ale też zwykłych śmiertelników...

Toć przeca napisałem, że
omcKrecik pisze:Natomiast drobne, zwykłe obserwacje życia prowadzone w trybie naturalnym przez prostych ludzi

- dotyczą tego właśnie, o czym mówisz, także w poważniejszych sprawach. Widziałem przemielone resztki samochodów, z których ludzie wyszli bez szwanku, widziałem też odwrotne sytuacje :cry: ...
Zgadzam się z tym, że
miruuu pisze:dla przezywalności kretowej największe znaczenie ma udział pecha/szczęścia w krecie... Kret kretowi nie równy

Jednak co począć, gdy zespół zdarzeń uznawanych za przypadkowe wykazuje regularność znaczącą statystyczne ?
angry trex pisze:Ten cały proces o którym powyższa dysputa to mi przypomina trochę określenie jakim jest - Entropia.
Czyli tak naprawdę nie do przewidzenia, ani nie do przeliczenia efekt końcowy w wyniku chaotycznego zdarzenia.

Entropia to w wielkim uproszczeniu stopień nieuporządkowania. Helik po krecie ma wyższą entropię niż przed.
Ale to trochę nie ten dział na prace doktorskie w tym temacie ;)
Obawiam się też, że za upublicznienie moich skromnych poglądów nt. roli przypadkowości w naszych codziennych drobnych sprawach zostałbym niechybnie spalony na stosie :?
Meteorologię też długi czas uznawano za fantazje, a nawet czary - z tamtych czasów przetrwała ta ironiczna nazwa, w nawiązaniu do rzekomych absurdów astrologii.
Mało wiemy o utajonych prawach, które rzeczywiście rządzą życiem maluczkich i wielkich.

A że jedne serwa są odporniejsze na tortury, a inne mniej to na pewno prawda.
Pozdrowionka od... Andrzeja
Nie umiem latać tak jak Wy, ale się uczę.
W ogóle ciągle się uczę. Wszystkiego, czasem od nowa...

Wróć do „Serwa”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości

cron