Fireball to raczej mała 450-tka, a o2 duży mikrus. Oba będą miały swoje wady i zalety.
Oxy dla mnie jest helikiem wycieczkowym i na wyjścia z gatunku niepewnych, kiedy nie jestem pewien czy znajdę miejsce, czy pogoda pozwoli na latanie i będę musiał rozładowywać pakiety. Jest idealny na wyjazdy, nie potrzebuje mocnych ładowarek, zabieram ze sobą imaxa b6 z wbudowanym zasilaczem. Tak jak pisałeś nie trzeba się przejmować granicą 600 g.
Pomimo tego, że model jest mały nie ma większych problemów z serwisowaniem, kabelki nie są grubości włosa, co doprowadzało mnie do szału w mikrusach typu xk k120. Konstrukcja jest dobrze przemyślana, dzielnie znosi krety. Najsłabszym elementem jest szpindel, który gnie się praktycznie przy każdym mocniejszym przyziemieniu. Być może szpindel w zamyśle konstruktorów miał pełnić funkcję bezpiecznika. Bez problemu daje się go prostować.
Jeśli chodzi o właściwości lotne jest bardzo dobrze, w żadnym wypadku nie porównywałbym go do mikrusów z silniczkiem na ogonie. Sama możliwość wpływania na zachowanie poprzez zmiany ustawień fbl daje pewność, że ustawisz go pod siebie.
Oczywiście trzeba się liczyć z tym, że latamy bliżej i na wyższych obrotach. Dla mnie od jakiegoś czasu jest niezastąpiony we flocie. Między innymi z powodu braku czasu na naprawy mam straszne opory robić nowe rzeczy 450-tkami, a dzięki niemu i blejdzikowi 180 powoli udaje się robić postępy.
XLPower 520, protos 380, xl380, protos mini, gaui MX3, oxy2, omphobby M2, omphobby M1