No to wyregulowałem sobie gain ogona ;-)
Refleks szachisty, hold oczywiście pół sekundy za późno
Problem z nierówną zębatką został załatwiony, silnik ją wyrównał idealnie. Pinion też mu się nie podobał, postanowił go zdjąć z wału ;-)
W sumie zakończyło się szczęśliwie, niewiele brakowało, a przyjąłbym go na klatę. Grzebałem przy gainie, no i nie wiedziałem, że jak się zjedzie nim do zera z kbarze to praktycznie wyłącza się ogon, stałem pod wiatr, helik ładnie zawrócił i poleciał prosto na mnie.
Oczywiście stałem dość blisko, bo przecież musiałem obserwować ogon. Odruchowo wbiłem go w glebę zapinając równocześnie hold.
Niestety wygląda na to, że mam problem z ogonem i nie za bardzo wiem jaki :-/ Ogon rybkuje bez względu na ustawienia gaina, jak zmniejszam gain to lata jeszcze bardziej na boki, tylko z mniejszą częstotliwością.
Czyli wysoki gain, ogon kręci kółeczka, zmniejszając gain zaczyna wolniej ale dużo bardziej latać na boki.
Zapomniałem podsumować, na razie na pewno łopaty, kabinka, zębatka główna. Jeszcze nie oglądałem go dokładnie.