O matko... Wsadziłem kija w mrowisko i spierdoliłem... Sorry, sprawy rodzinne - priorytet zero.
Słuchajcie... Krótko.
@Artja - dzięki
@Przemor, @Redb... Kurde... Worki ze śmieciami? Serio? tak to zabrzmiało? Nie, no... zdecydowanie za mocne określenie... co najwyżej ludzie gorszego sortu..aaaczkolwiek... cholera trzeba z kontekstem uważać, bo czasem to może być komplement... Tak czy siak nikt tu w worku ze śmieciami nie ląduje, do gorszego sortu sie u mnie nie zalicza... Ja się nakręciłem, trochę pewnie niepotrzebnie i ... i .... overreaktywnie (no ni chuja, nie mogę znaleźć polskiego słowa)...
Gromadzenie danych i ich przetwarzanie to temat rzeka, ale wszystko jest ok jeśli gadamy o tym co wiemy... a szacuję, że wszyscy tu wiemy raczej nie wiele w porównaniu do tego co wiedzą mistrzowie od tego, czyli google.
@MWX, robię tak samo. Czasami trochę żałuję, ale nadal robie, że względu na to, że obawiam się mojej odporności na reklamy. Taki mirek tego nie robi i co... Poleciał do Biedry i kupił OMPa... A dzieciom braknie kalorii tudzież pampersów i innych słodyczy. Baba wyciąga łape po kasę, a on na to, "przyjdź po wypłacie i nie denerwuj mnie bo muszę helikopter oblatać"... Nie chcę być taki jak mirek, więc reklamy blokuje. Ich personalizowanie w googlu na wszelki wypadek mam wyłączone, jak mi się coś przeciśnie, to większa szansa, że będzie to reklama podpasek, a skończyłem już wyciszaniem kabinek.
AAALE!!!
Adblock i wszystkie temu podobne mechanizmy mają swoje ułomności. Podstawową i najważniejszą, jest dla mnie ich wykrywalność przez strony dostawców reklam i wyświetlanie alternatywnej zawartości. Oczywiście można to również zablokować, ale to zaczyna przypominać wyścig kotka z myszką.
A gdybym Ci tak powiedział, że możesz zablokować wszystkie reklamy na poziomie swojej domowej sieci... To byłbyś zainteresowany?
Co więcej, żadna strona się o tym nawet nie dowie...
Eh?
No to pa:
https://www.youtube.com/watch?v=zVCXx6pJp8kJa już mam
Goły pihole działa tak sobie, ale można do niego zaimportować listy domen z adblocka.
Wartość dodana: nie masz reklam nie tylko w przeglądarce na kompie, ale też na każdym smartfonie który korzysta z sieci domowej.
Brzmi ciekawie?
To słuchaj dalej.
Wychodzisz z domu, tracisz zasięg Wifi, transfer danych przełącza się na sieć komórkową i reklamy wracają, no nie?
No nie!
Wystarczy VPN do domu i DNS ten domowy (prościej, choć mniej efektywnie, routing domyślny przez tegoż VPNa). Przypuszczalnie można też wystawić takiego pi-hola na świat (tylko z głową - samo z siebie nie wygląda to najbezpieczniej)
Szach-mat, rzygojady!
No, to miłej zabawy i powodzenia (w dbaniu o swój mir domowy i dobrostan informacyjny).
Tylko nie zapomnij o helikopterach!
A teraz już wracam do Wincentowa, póki młoda jeszcze śpi...