Leo pisze:Ja po sprawdzeniu gdzie jest zasilanie i masa spróbowałbym podejść do tego analizatorem stanów logicznych - przechwycić co się da i z tego spróbował dopasować, który kontroler może to być.
Przecież napisał, że ST7565. A poza tym... Ja wiem, że jak ktoś nie zajmuje się elektroniką profesjonalnie, to nie liczy tak bardzo swojego czasu. Wydaje mi się jednak, że już taniej byłoby wysłać ładowarkę do serwisu do Czech niż zdobyć analizator, nauczyć się jego obsługi i jeszcze kombinować co z czym.
Nie wiem, którego interfejsu używa jego wyświetlacz, ale z dużą dozą prawdopodobieństwa szeregowego SPI. A więc ma wejście i wyjście danych oraz linię zegarową. Ponadto, do wyświetlacza trzeba dołączyć "kupę" pojemności od przetwornicy, zasilanie i linię wyboru (jeśli używana). Do określenia co jest czym wystarczyłby oscyloskop cyfrowy, ale trzeba mieć "warsztat" i jest to problem z podobnej dziedziny, jak posiadanie analizatora (dla przykładu, mam sondę stanów logicznych, którą bez problemu można rozpoznać SPI).
Moim zdaniem - wyświetlacz kosztuje kilkanaście złotych. Trzeba kupić jakieś 2 szt. na wszelki wypadek, usiąść i metodą chybił-trafił pokombinować. Gdzie mają być kondensatory będzie widać z karty katalogowej. Podobnie to, gdzie jest interfejs, zasilanie itd. Procesora raczej się nie uszkodzi, bo SPI nie jest jakoś specjalnie wrażliwy na błędne dołączenie. Co najwyżej nie zadziała.
To nie jest jakaś "rocket science". Trochę kombinatoryki i będzie. Albo wysłać i niech naprawiają. Pewnie nie będzie to kosztowało więcej niż jakieś 300-500 pln.