mwx pisze:Carson pisze: Uczenie sie np czegos takiego jak pirotiktok na takim gównie ja M1/M2 podchodzi pod masochizm.
No ale są tacy co powiedzą że siedzenie przed kompem i udawanie że się lata to masochizm zamiast zabawy i przyjemności jaką jest prawdziwe latanie
Mam taką teorię że ciągłe parcie na bycie ultrahiperpropilotem jest jedną z przyczyn malejącej popularności tej zabawy. Hobby ma być przyjemne, więc niech każdy robi to co go najbardziej bawi.
A jesteś pewien że chłopak używa prawdziwego holda a nie minimalnych obrotów, które aktywują silnik?aikus pisze:Update:
No dobra, przegrałeś walkowerem:
Nie wiem jak to powiedzieć. Pierwszy raz czytam twoje post, który uważam za dobry...mwx pisze:Carson pisze: Uczenie sie np czegos takiego jak pirotiktok na takim gównie ja M1/M2 podchodzi pod masochizm.
No ale są tacy co powiedzą że siedzenie przed kompem i udawanie że się lata to masochizm zamiast zabawy i przyjemności jaką jest prawdziwe latanie
Mam taką teorię że ciągłe parcie na bycie ultrahiperpropilotem jest jedną z przyczyn malejącej popularności tej zabawy. Hobby ma być przyjemne, więc niech każdy robi to co go najbardziej bawi.
Don Mirson pisze:Nie wiem jak to powiedzieć. Pierwszy raz czytam twoje post, który uważam za dobry...
Don Mirson pisze:A jesteś pewien że chłopak używa prawdziwego holda a nie minimalnych obrotów, które aktywują silnik?
Don Mirson pisze:I druga sprawa - po wciśnięciu holda w ikdu helik robi ultraszybki obrot wokół osi. Jak chciałbyś to kontrolować?
Don Mirson pisze:I trzecia sprawa - jeśli dla Ciebie autorotacja to tylko kwestia kontrolowanego spadku to spoko. Dla mnie trening autorotacji ma sens gdy mamy kontrolę nad ogonem, sami decydujemy w którą kierunku będzie spadał i w jakim kierunku wyląduje.
Don Mirson pisze:Więc tak - wierzę że dasz radę ompem M1 wcisnąc holda , locie i spitolic się na płozy.
mwx pisze:Nie wiem jak to powiedzieć. Pierwszy raz czytam twoje post, który uważam za dobry...
mwx pisze:
Chwila słabości. Obiecuję poprawę i powrót do poprzednich standardów.
mwx pisze:Mi na ten przykład latanie pomaga na chwilę absolutnie odciąć się od myślenia o robocie, inflacji, wkurwionej żonie, dzieciach z katarem, kredycie czy o nieskończonej liście rzeczy do zrobienia.
Jak uda mi się nauczyć czegoś nowego to bardzo fajnie, ale szczerze wisi mi to coraz bardziej z wiekiem. Wolę te heliki traktować jako substytut xanaxu.
Osa pisze:A ja ciągle mam w pamięci filmik z YT gdzie przy okazji demonstracji chyba Krakena albo jakiegoś innego bydlaka, gość opowiada o nim a potem przekazuje go innemu Panu do polatania. Ten Pan ma na oko 65+ zaczyna po chwili fajne powolne latanie akrobacyjne wyprawiać. Najważniejszy był jednak uśmiech na jego twarzy.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości