
Tak czy owak, wrzucam poniżej filmik z mojego ostatniego kreta z zeszłego weekendu. Można wręcz powiedzieć, że to był kret zaplanowany!

Od początku:
Latałem sobie 450 (Flybar) i robiłem jeden po drugim backflipy nisko nad ziemią. Po którymś z kolei zaczęło już brakować mocy i helik wpadł w wysoką trawę (na filmie tego nie widać, ale widać tą trawę w tle). Helik znikł z oczu, zaczęło chrobotać i warczeć, ogólnie koledzy zaczęli się podśmiechiwać a tu nagle udało mi się helikiem wylecieć z trawy i grzecznie wrócić na lądowisko. W zasadzie nic się nie stało, oprócz tego, że pobrudziły się łopaty i przytarły zębatki w skrzynce ogonowej (normalka).
Jednak pakietu jeszcze było na jakieś 2 minuty lotu, i za namową Michała @michalzimniak



Dzięki @michalzimniak dzisiaj możemy cieszyć oczy tym kreciszczem:
Co prawda pierwszego wlecenia w trawę nie ma, ale jest mały "chickendance" na trawie

Straty: zębatka główna (skośna) - starta prawie cała, wał główny, szpindel i łopaty główne (niedużo, ale już do latania się nie nadają).
Pierwszy mój kret, którego przywaliłem z mega bananem na ryju przed, po i w trakcie kreta xD