Sorry za post pod postem
Wczoraj przysiedziałem troche dłużej nad ustawieniami, wiec spieszę podzielić się pierwszymi wrażeniami
Oczywiście nadajnik porównuje bazując w głównej mierze na Taranisie, bo z nim miałem kontakt przez ostatnie kilka lat.
1. Jakość wykonania / ergonomia trzymaniaTu chyba nie zaskoczę, że odczuwam przepaść jakościową pomiędzy tymi nadajnikami. To co akurat mi przypasowało to rozmiar i kształt nadajnika. Jest generalnie mniejszy rozmiarem, ale dla mnie ważniejsze jest to, że drążki nie wymagają takiej gimnastyki dla palców jak Taranis. Kształ niby jak każdy inny, ale leży mi w dłoniach idealnie. W Taranisie występował u mnie syndrom obawy, że wypadnie mi z rąk gdy poluzuje lekko dłonie. Ten leży bardzo pewnie. Jesli chodzi o sam ruch drążkami, to nie odczuwam wyraźnej różnicy jeśli chodzi o pracę łożysk czy coś. Taraniska pod tym kątem pracowała poprawnie, tym bardziej że porównuje pracę jej drążków po 3 latach do nowego Graupnera. Natomiast wszystkie pozostało pstryczki i guziki stanowią mega różnicę jakościową. W Taranisie każdy guzik działał tak, jakby miał ochote za chwilkę odpaść (i czasem tak bywało
). Tutaj te zjawisko nie wystepuje...
2. SoftTaranis był jaki był, ale jeśli chodzi o moje preferecje i to co widziałem w innych nadajnikach, to jego soft jest dla mnie niepodważalnie najlepszy. To oczywiście moja subiektywna opinia na badzie bardzo indywidualnych i może nieco nietypowych preferencji. W kazdy razie wszystkie ustawienia są bardzo logicznie i proste do ustawienia, dające za razem na prawdę sporą ilość indywidualnych ustawień, które może nie sa konieczne do latania, ale czasem umilają obsługe helika.
Przez Graupnera na razie się przedzieram, więc jesli coś napisze źle to poprawcie, bo mogłem jeszcze nie dotrzeć do niektórych możliwości. Po pierwszych zabawach moje wrażenie jest takie, że soft daje na pewno znacznie mniejsze możliwości wydziwiania, ale nie jest też jakoś strasznie zaszablonowany i jakieś możliwości tam daje, tylko czasem trzeba niektóre ustawienia wykonywać "dziwnymi sposobami" a nie tak wprost jak w Taranisie.
Ale po pierwszym wieczorze byłem w stanie jakoś tam ogarnąć filozofię tego nadajnika na tyle, żeby kolejne ustawienia odnajdywać dość intuicyjnie, więc chyba niej jest aż taki skomplikowany jak to padło w którymś tam poście w którymś tam wątku. Jeśli ja go ogarnę, to znaczy że nie może być trudny.
Ustawienie FBL - intuicyjne, proste i logiczne. Wiadomo, po pierwszym oblocie trzeba będzie wprowadzać jakieś korekty pod siebie, ale to raczej standardowa kosmetyka.
3. Czego mi brakujeBrakuje mi kilku możliwości, ale cały czas mam nadzieję, że to nie kwestia możliwości tego softu, tylko braku umiejętności wykorzystania go w pełni.
A. TimeryW Taranisie ustawiłem sobie timer tak, że:
- odliczał czas, w którym drążek gazu był powyżej zera
- odbijalnym pstryczkiem resetowałem timer
- kobieta co minutę mówiła do mnie ile minut pozostało (to mi dawało pewność, że timer działa i że był zresetowany
i jakąś tam orientację czasową, co dla mnie akurat wygodne).
W Graupnerze:
- nie udało mi się ustawić tak, żeby czas był liczony gdy podniesione jest throttle. musze timer aktywować za każdym razem. bez senu. dodatkowy klik, o którym będe zapominał. wymyśliłem, że rozwiążę to tak, że podepnę ten sam pstryk pod start timeru co idle-up (bo i tak tylko tak latam) - zakładam, że się da i zadziała...
- żeby zresetowac timer musze nacisnąć dwoma palcyma dwie strałeczki na malych guziczkach obok ekraniku - mało wygodne. Nie udało mi się znaleźć opcji, żeby resetowac bardziej wygodnie i obawiam się, że się nie da
- no i kobieta do mnie nie gada jak latam - bo chyba nawet jej tam nie ma
B. Ustawienie gazu/idlówJa chciałbym mieć, tak, żeby na lewym pstryku 3 pozycyjnym mieć następujące ustawienia:
- pozycja 0: płaska gazu na 0 (czyli taki dodatkowy hold działający na bazie stacyjki samochodowej, po to, żeby uruchamiając nadajnik na pstrykach "wyzerowanych" gaz był zablokowany (czasem jak coś robie haczę o drąga a holda zapominam - używam tylko przy lądowaniu)
- pozycja 1: spokojny idle
- pozycja 2: szybkie idle
W Taranisie kliknąłem w kanał odpowiadający za gaz, narysowałem 3 krzywe i każdej przypisałem pstryczek. Wsio. Do zrobienia w chwilunie.
Tutaj z tego co zrozumiałem będę kombinował z flight mode, czy fighlt phase (jakoś tak). Wiem, że się da i Kula mi w tym pomoże, ale zadziwia mnie, że wykonanie tak banalnej ustawienia wymaga czegoś więcej niż po prostu narysowania i już.
C. PodgłaszanieW Taranisie ustawiłem sobie na pokrętle regulację głośności, dzięki temu, jak grzebałem w nocy to podciszałem jeszcze przed włączeniem. Gdy latałem miałem na połowe, a jak latał obok Ken albo Jazz
to podgłaszałem sobie na maxa.
Niby pierdoła, ale w Graupnerze musze wchodzić do menu, pod menu i nie pamiętam czy już jest opcja czy jeszcze jedno podmenu...
To jest pierdoła, ale ja jestem z tych co jesli moga kliknąć raz a musza dwa to strasznie boli potem wszystko...
I takich drobiazgów na pewno jest więcej, tylko zbyt wcześnie jeszcze na komentarz w ich temacie. Do samych mikserów będę się musiał przyzwyczaic i będzie ok, choć Taranisowe miksowanie bardziej lubiłem. Było logiczne a zależności pomiędzy kanałów rozpisywało się analogicznie do funkcji matematycznych i można było wydziwiać jak się chciało bez głębszego zastanawiania co gdzie trzeba wpiąć, żeby dany miks zadziałał itd itp.
Napisałem się, to teraz jeszcze
@Kula, do Ciebie prośba... Pomożesz w wolnej chwili z gazem? Poza tym co napisałem wczesniej (docelowym ustawieniem), to chyba coś popierdzieliłem bo gaz zaczyna mi się w okolicach środkowej pozycji drążka. Pewnie to kwestia jakiegoś kliknięcia gdzieś, ale już nie dałem rady tego znaleźć