Lot odwrócony

Spójrz jak robią to mistrzowie...
Awatar użytkownika
Artja
Garage Manager
Posty: 5055
Rejestracja: 21-10-2013
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 271 razy
Podziękowano: 474 razy

Postautor: Artja » 21 sty 2016, o 23:27

Nie pójdzie do namiotu, tylko przyniosą mu na jedwabnej poduszce ;) Gdzieś czytałem, że twórca Mario Bross ma korporacyjny zakaz jazdy rowerem, bo jest dla firmy zbyt cenny aby ryzykować jakiś wypadek. To jest ta sama klasa ludzia - ktoś z ich talentu zrobił sobie biznes, przy okazji oni też wychodzą na swoje, a reszta świata ślini się i próbuje im dorównać. Można i tak, przecież to kwestia ambicji.. kto z nas nie chciał być strażakiem, milicjantem, bandytą - i tam szukał wzorców? ;)
Mnie osobiście sprawia radochę kiedy coś w ogóle oderwie się od ziemi i robi mniej więcej to co bym chciał. Dążenie do ideału samo w sobie nie jest niczym złym, ale dorosłość daje już prawo do samooceny na ile mnie stać. Za gówniarza nieświadom ograniczeń miałbym może mniej zahamowań, teraz już na to za późno, przynajmniej dla mnie. Tak więc nie ma się co szczypać, i jak to powiada Desiderata - nie należy porównywać się z innymi, albowiem zawsze będą lepsi i gorsi od ciebie, przez to łatwo możemy stać się próżnymi lub zgorzkniałymi :gas:
Pozdrawiam,
Jacek
Awatar użytkownika
MASA
Lider forum...
Posty: 2050
Rejestracja: 01-08-2014
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 34 razy
Podziękowano: 60 razy
Kontaktowanie:

Postautor: MASA » 21 sty 2016, o 23:30

Do tego jak weźmiesz pod uwage że twoje życie mogło by się potoczyć jak Bercika i wyrósł byś na takiego trola jak on .....to moze lepiej nie latac te 8H dziennie
FireBall
G380
T470LM
GH425
G570
G770
Brain1-2, BeastX Plus, DX8, DX9 DSMX
Awatar użytkownika
wojtekr
Administrator
Posty: 8004
Rejestracja: 22-01-2013
Lokalizacja: W-wa
Podziękował: 299 razy
Podziękowano: 458 razy
Kontaktowanie:

Postautor: wojtekr » 21 sty 2016, o 23:41

Artja a czy nie jest tak, że raczej (jak się na Nią powołujemy) "niech twoje osiągnięcia zarówno jak plany będą dla Ciebie źródłem radości?"

te nieracjonalne dziesiątki godzin przed symulatorem?
Helikoptery
Awatar użytkownika
lenu
Lider forum...
Posty: 2168
Rejestracja: 13-10-2014
Lokalizacja: Janki - niedługo Wolica :D
Podziękował: 21 razy
Podziękowano: 98 razy

Postautor: lenu » 21 sty 2016, o 23:43

Popieram Artie. Każdy może wymyśleć nową figurę i śmiać się z innych że ktoś nie potrafi go wykonać. To czy ktoś lata dobrze zależy tylko od naszych oczekiwań i czy ktoś nie ma obaw że zrobi mu się krzywdę przez to latanie. Uczymy się caly czas, czy każdy kret oznacza ze latam źle? Czy jak nie mam kretów to latam dobrze? Latamy, każdy na swoje siły, jedni lepiej wykonują niektóre rzeczy, inny gorzej ale to wszystko kwestia ćwiczeń i czasu. Nie można powiedzieć że coś jest podstawową figurą bo to jest tylko umowne, ktoś wymyślił ze piroflip to piro flip, jeśli wykonam to źle ale źle w sensie że zrobie chaos nieświadomie to jestem złym pilotem bo nie umiem piro czy zajebistym bo umiem chaos?
Pozdrawiam, Artur
Goblin 500 / Gaui X3 / w planie 20letnim dużo dużo więcej / DX8
Awatar użytkownika
wojtekr
Administrator
Posty: 8004
Rejestracja: 22-01-2013
Lokalizacja: W-wa
Podziękował: 299 razy
Podziękowano: 458 razy
Kontaktowanie:

Postautor: wojtekr » 21 sty 2016, o 23:48

ok, ale (filozoficznie) co nas motywuje, żeby tyle czasy spędzać tyle czasu na nauce? Czy nie właśnie dezyderatowe zdanie o motywacji i radości?
Helikoptery
Awatar użytkownika
MASA
Lider forum...
Posty: 2050
Rejestracja: 01-08-2014
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 34 razy
Podziękowano: 60 razy
Kontaktowanie:

Postautor: MASA » 21 sty 2016, o 23:48

to zależy od tego ilu ludzi się na coś umówi ... z drugiej strony bez punktu odniesienia to jak bez miejsca do siedzenia. :grin2:
FireBall
G380
T470LM
GH425
G570
G770
Brain1-2, BeastX Plus, DX8, DX9 DSMX
Awatar użytkownika
Artja
Garage Manager
Posty: 5055
Rejestracja: 21-10-2013
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 271 razy
Podziękowano: 474 razy

Postautor: Artja » 22 sty 2016, o 00:10

wojtekr pisze:ok, ale (filozoficznie) co nas motywuje, żeby tyle czasy spędzać tyle czasu na nauce? Czy nie właśnie dezyderatowe zdanie o motywacji i radości?

Myślę, że motywuje pasja sama w sobie... i zdanie o radości nie stoi w sprzeczności z pozostałą treścią. Wydawałoby się, że w tym momencie nie ma większego znaczenia czy to chwilowe zauroczenie, czy też nałóg który całkiem wciągnął. IMO tu właśnie leży granica między pro, a amatorstwem. PRO poświęci dla nałogu wiele, wręcz wszystko. Słyszałem już historie o rozwodach, długach i temu podobne, a to już trąci patologią i robi się niefajne choćby ten pilot kręcił piruety na kutasie (copyright by Aikus).
Godziny na symku dają się wyjaśnić ciekawością i zwykłym pragmatyzmem. Nie są bezsensowną młócką, ale po prostu nieodzownym elementem tego czym się zajmujemy w granicach naszych możliwości. Czas poświęcony na symka i tak ma niższy priorytet niż 90% pozostałych codziennych zajęć. Ale te 10% należy do nas i psińco komu do tego co my na tym symku ćwiczymy ;)
Pozdrawiam,
Jacek
Awatar użytkownika
wojtekr
Administrator
Posty: 8004
Rejestracja: 22-01-2013
Lokalizacja: W-wa
Podziękował: 299 razy
Podziękowano: 458 razy
Kontaktowanie:

Postautor: wojtekr » 22 sty 2016, o 00:12

a nie (trochę) motywacja innymi?
Helikoptery
Awatar użytkownika
Artja
Garage Manager
Posty: 5055
Rejestracja: 21-10-2013
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 271 razy
Podziękowano: 474 razy

Postautor: Artja » 22 sty 2016, o 00:24

Zapewne tak, może w ramach jakiegoś współzawodnictwa, rywalizacji. To może być silna motywacja żeby zrobić coś, co umie już chociażby kolega z pola, a nawet zrobić to lepiej. Ale takie podejście nie wypełnia przecież pełnej "ramki" bo samo dojście tego poziomu to mnóstwo pośrednich etapów - od modelu, poprzez setup i pojedyncze manewry. Cel rywalizacji trochę się wówczas "rozmydla" w tym gąszczu, i nikt poza pilotem nie wie tak naprawdę ile wysiłku to kosztowało. Postronni zobaczą i ocenią tylko efekt finalny... i co to będzie? 4min zajebiaszczego lotu? Czy warte to jest poświęcenia ponad zwykłą miarę - i tu pamiętać trzeba, że przecież przykładamy każdy swoją - finansową, czasową, percepcyjną itd...
Pozdrawiam,
Jacek
Awatar użytkownika
pkali
Lider forum...
Posty: 2911
Rejestracja: 30-09-2014
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 155 razy
Podziękowano: 241 razy

Postautor: pkali » 22 sty 2016, o 06:54

Artja pisze:... i nikt poza pilotem nie wie tak naprawdę ile wysiłku to kosztowało...


dwa przykłady - moja siostra, która po obejrzeniu mojego "lotu" stwierdziła "to już koniec? trzeba zmienić baterię? mi by się nie chiało..."

i znajomy, który przechodzi przez Brodzką we Wrocławiu w drodze na ryby - "fajne maszyny, ale piloci chyba słabi, bo ich cały czas odwraca na plecy"
XLPower 520, protos 380, xl380, protos mini, gaui MX3, oxy2, omphobby M2, omphobby M1
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15946
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1000 razy

Postautor: aikus » 22 sty 2016, o 07:45

Artja, Wojtek, nawet BARDZO!!!
I wlasnie tym wiekszy szacun i podziw dla takich ludzi jak Przemek, ktorzy lataja przewaznie SAMI... Nie maja na codzien kolegow z ktorymi moga sie nawzajem nakrecac.

Swoja droga... to jest blogoslawienstwo i to jest przeklenstwo.
Bo "Ja tez tak chce" dziala nie tylko w kwestii umiejetnosci, ale tez w kwestii posiadanego sprzetu... :masakra:

Czy zdecydowalbym sie kiedykolwiek na zakup 700ty (jakiejkolwiek) gdybym nie widzial go na zywo na polu u ludzi ktorych znam i mowie im czesc?
Czy samo to ze widzialem go w internetach byloby dostatecznym bodzcem do zakupu?
Sadze ze nie.
No ale tu koledzy maja... to ja tez chce!
...
heh....
A mowia ze to baby sa prozne...
:grin2:

Edytka: literowki
Ostatnio zmieniony 22 sty 2016, o 08:54 przez aikus, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
telemaniak
Elita forum...
Posty: 734
Rejestracja: 30-09-2014
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 44 razy
Podziękowano: 72 razy

Postautor: telemaniak » 22 sty 2016, o 08:18

aikus pisze:No wszystko sie zgadza, czyli tak wlasciwie to z czym sie nie zgadzasz?

Piroflipy tak jak i pirozawis, zeby zrobic dobrze, MUSISZ umiec kontrolowac helika w kazdej chwili w kazdym polozeniu.


Chodzi o to że robiąc pirozawis czy piroflip kręcimy się na tyle szybko że umykają naszej uwadze pewne "niewygodne" pozycje. Np stosujemy korekty w pewnych tylko fazach obrotu (jeśli robi się je prawidłowo to wystarczy). Ja np raczej nie mam problemu z piruetami (wolnymi/szybkimi) kontrolowanymi i wychodzą precyzyjnie w punkt. Ale mam pewne niewygodne pozycje w których może nie tyle że się rozbiję ale ciśnienie mi się lekko podnosi. Np kręcąc w prawo obrót ok 140-150 stopni i zatrzymując helika czyli tak z ukosa kabinką do siebie to jedna z moich niewygodnych pozycji. Jeśli zatrzymam helika w tej fazie obrotu i będę starał się latać wtedy po prostej (przód/tył) to znowu czuję się niekomfortowo. Nie na tyle żebym nie dał rady ale tak jak mówię ciśnienie się podnosi a to oznacza że nie jest ta orientacja do końca opanowana. To samo mam z kółkami. Ósemki to prosta figura, trochę trudniej gdy latamy je "na siebie". Dla mnie osobiście dużo trudniejsze są kółka przy czym w jedną stronę łatwiej mi się je lata niż w drugą. Poza tym często robimy różne manewry tylko w wygodnych dla nas orientacjach np przed sobą i na określonej wysokości. Spróbujmy te kółka latać po lewej / prawej stronie pola latania.
JR XG8, GAUI X5, GAUI255, MX3 > facebook.com/tufframes
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15946
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1000 razy

Postautor: aikus » 22 sty 2016, o 08:43

Tak tak, wiem. Troche sie naprostowalem tutaj:
viewtopic.php?p=82091#p82091

I jeszcze przypomnialem sobie ze sam kiedys o tym pisalem:
Jak to mozliwe, ze robiac pirozawis wcale nie musze umiec wisiec w kazdej pozycji?
Robilem pirozawis a wisiec umialem tylko przodem albo tylem. Bokami nie umialem.
Robiac pirozawis, przeczekiwalem te jak to slusznie okreslasz "niewygodne" pozycje i korygowlaem polozenie helika tylko w tych pozycjach ktore znam.
Helik sie caly czas krecil wiec wystarczylo.

No tak czy siak sprowadza sie do tego, ze trzeba umiec wszystko, ergo kontrolowac w kazda strone polozenie helika w kazdej pozycji.
Na tym etapie na ktorym jestem wydaje mi sie, ze jak sie umie piroflipy to juz tak wlasnie jest, ale teraz sobie przypomnialem, ze jak nie umialem pirozawisow na plecach i na brzuchu to tez mi sie wydawalo, ze jak to bede umial to bede umial wszystko.
A gowno:)
Faktem jest, ze opanowanie pewnych figur (tak jak tutaj tych pirozawisow) otworzylo mi droge do bardzo wielu innych rzeczy, ale na pewno nie jest to zadne "wszystko".
...
I przez "indukcje" moge stwierdzic, ze z piroflipami jest tak samo. Jest to otwarcie kolejnej drogi, ale nie zadna recepta na wszystko.
Awatar użytkownika
Artja
Garage Manager
Posty: 5055
Rejestracja: 21-10-2013
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 271 razy
Podziękowano: 474 razy

Postautor: Artja » 22 sty 2016, o 08:53

No właśnie te figury statyczne są megatrudne... Tutaj już samo opanowanie drążków i kierunków to za mało, bo dochodzi jeszcze ocena pozycji modelu w przestrzeni - raz że w warunkach zmiennej perspektywy, a dwa że zmiennej widoczności z uwagi na pogodę, krajobraz i tło. Sam model swoim kształtem i malowaniem równiez wprowadza dodatkowe zmienne.
Model w ciąłym ruchu pozwala w jakiś sposób "programować" sekwencję manipulacji i sztuka może sprowadzać się do ich korekt tak jak mówicie - w wygodnych położeniach. Model wówczas stanowi bryłę poruszającą się z jakąś wypadkową, a nie sylwetkę którą trzeba utrzymać w widełkach reguł co widowiskowo może jest nudne, ale wykonawczo masakrejszyn...
Pozdrawiam,
Jacek
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15946
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1000 razy

Postautor: aikus » 22 sty 2016, o 09:00

A to jest jeszcze inna sprawa, ale tak, dokladnie tak!
W locie helikopter zachowuje sie podobine jak samolot.
Tym nie mniej (moze pamietasz) ja umialem robic flipy, a petli helikopterem nie moglem sie nauczyc robic. W koncu jakos sie nauczylem, ale i tak mi zawsze spirala wychodzi a nie petla, w sensie koniec nie trafia w poczatek.
A to znaczy brak wprawy. brak treningu... Kiepska precyzja i brak kontroli w absolutnie kazdym momencie. Niektore momenty sa "przeczekiwane" bo helik jakos tam mniej wiecej dobrze poleci.
Awatar użytkownika
Kowal
Lider forum...
Posty: 2896
Rejestracja: 18-01-2011
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 208 razy
Podziękowano: 254 razy

Postautor: Kowal » 22 sty 2016, o 09:23

Chłopaki, przeczytałem to co napisaliście i muszę przyznać wielu z Was rację. Mówiąc "latać dobrze" mam na myśli sytuację, w której ludzie zaczynają uczyć innych. Czy to na polu, czy to na forum, czy to poprzez mówienie "złożyłem ten model (ledwo) i jest to najlepsza metoda, inne (często sprawdzone i używane od lat) są kiepskie" po czym model spada, bo się rozsypał. Obecnie dość często dużo ludzi przyjmuje, że jak już umieją ledwo utrzymać się w powietrzu, to już umieją wiele, a w praktyce nic nie wiedzą i nic nie umieją. Do tego zaczynają sie wypowiadać i przedstawiać siebie jako przykład.
Z lotniczymi pozdrowieniami,
Piotrek "Kowal" Kowalski
Awatar użytkownika
gumi
Elita forum...
Posty: 837
Rejestracja: 23-07-2015
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 34 razy
Podziękowano: 33 razy

Postautor: gumi » 22 sty 2016, o 10:58

Zawsze wymierną oceną umiejętności/poziomu; tutaj modelarza, a ogólnie sportowca jest udział w zawodach i osiągnięty wynik. Mistrz Polski, Europy czy Świata w danej klasie, czy dyscyplinie sportu to bardzo wymierny poziom opanowania danej dyscypliny/klasy rywalizacji. Pozostałe, pozazawodnicze próby oceny poziomu są tylko subiektywnymi próbami i gdybaniem.
Awatar użytkownika
Kowal
Lider forum...
Posty: 2896
Rejestracja: 18-01-2011
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 208 razy
Podziękowano: 254 razy

Postautor: Kowal » 22 sty 2016, o 14:22

Hehe, dobre.

Ale prawda taka, że 99% z nas w życiu nie startowało i startować w zawodach nie bedzie. Chyba, że sobie jakieś swoje zrobimy, tylko problem z sędziami, bo zaraz szydera pójdzie i wystawianie ocen dla "jaj". :banana:
Z lotniczymi pozdrowieniami,
Piotrek "Kowal" Kowalski
Awatar użytkownika
MASA
Lider forum...
Posty: 2050
Rejestracja: 01-08-2014
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 34 razy
Podziękowano: 60 razy
Kontaktowanie:

Postautor: MASA » 22 sty 2016, o 14:28

Kowal pisze:Hehe, dobre.

Ale prawda taka, że 99% z nas w życiu nie startowało i startować w zawodach nie bedzie. Chyba, że sobie jakieś swoje zrobimy, tylko problem z sędziami, bo zaraz szydera pójdzie i wystawianie ocen dla "jaj". :banana:

to moze zróbmy zawody jakieś wreszcie - ze ściepą na sędziego... zatrudnimy jakiegoś zagramanicznego
FireBall
G380
T470LM
GH425
G570
G770
Brain1-2, BeastX Plus, DX8, DX9 DSMX
Awatar użytkownika
telemaniak
Elita forum...
Posty: 734
Rejestracja: 30-09-2014
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 44 razy
Podziękowano: 72 razy

Postautor: telemaniak » 22 sty 2016, o 14:39

Może chociaż "zawody zręcznościowe" jak te na zlotach w Radomiu :)





Ciekaw jestem ilu by tutaj pilotów poleciało pionową ósemkę między tyczkami ;) ?

P.S. jeszcze w kolejnym roku była fajna konkurencje - dwie tyczki rozstawione w odległości chyba 40 m i dwukrotny przelot z lewej na prawą i spowrotem (technika dowolna) na czas. Super zabawa była :)
JR XG8, GAUI X5, GAUI255, MX3 > facebook.com/tufframes

Wróć do „Nauka latania”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości