nie ma się co unosić, kiedyś bedziesz się śmiał ze stawiających pierwsze kroki...
żeby nie rozwalic modelu musisz mieć go poprawnie ustawionego, musisz mieć dużo miejsca i musisz wiedzieć co chcesz zrobić.
teraz uważaj- po rozkreceniu wirnika patrz na zachowanie tarczy, czy sie nie skrzywia w którąś strone, jak by coś to odrazu kontra w przeciwną. dodajesz kątów ale nie startujesz, obserwujesz czy chelik nie ma tendencji do pochylania sie np na nos, dodajesz kątów żeby tylko muskał podłoże płozami, potem podnosisz na pół metra i wisisz. potem znowu nic tylko utrzymujesz maszyne przed sobą w zawisie i nie możesz jej pozwolić odlecieć w żadną strone. może sie smiejesz ale to dobry trening na "palce" i wyczucie maszyny i jej reakcji. jak ci sie znudzi powyższe to zawis bokiem, przodem, potem lot postepowy itd...
przy takich prostych i "badawczych" startach i lądowaniach regulujesz pod siebie dr i expo, krzywe a nawet wrocisz do ustawien fbl...
łopaty na początek śmiało zakładaj drewniane i jekie tylko dorwiesz, muszą być wyważone i tyle. z tanimi łopatami nie rozkręcaj wirnika na maxa i nic sie nie stanie.
także ładuj pakiety i lataj sobie aż ci popuchną
acha, pamiętaj że za każdym razem kiedy bedziesz chciał zaszaleć tym dzikusem albo zrobić coś czego nie jesteś pewien to kret.
pozdro

ps-plastiki bladego jeszcze ci sie spodobają, często kilka kretów wytrzymują. wał jest tylko za słaby i plastikowe przekładnie serw... głowica nie różni się budową od innych helików.