Clad pisze:, wiec wychodzi na to, że wybierając np. Goblina zamiast Aligna decydujesz się wydać dużo więcej kasy kierując się tak naprawdę głównie jego wyglądem, marką, nazwą, chęcią posiadania czy jeszcze innymi rzeczami nie mającymi bezpośredniego wpływu na lot?
Oprocz tego co już napisałem to też, a co w tym złego?
Popatrz na ulicę. Widzisz tam same tanie i stare zardzewiałe fury czy coś nowszego i ładniejszego też się znajdzie?
Różnice w cenach wcale nie są duże a ja po prostu nie lubię brzydkich maszyn i grubych dziewczyn

Przecież wciąż na to patrzysz jak latasz, a i w chacie też czasem rzucisz okiem

Oczywiście pojęcie ładny/brzydki jest absolutnie subiektywne. Dla jednego szczytem piękna będzie Diabolo, dla innego T-Rex a jeszcze inny powie że RAW to ślicznotka.
Dlatego grube dziewczyny wcale nie są na absolutnie straconej pozycji.
Każdą część do SABa mam w 3 dni z Włoch. Nie życzę Ci tego, ale może zobaczysz jak ciężko odbudować coś z Aligna.