bejo pisze:No i Sami widzicie , co do jakości HK czy też CopterX-a. Dlatego nie chce wywalac pieniedzy w błoto! Owszem, tymi helikami też da się latać. Tylko pytanie, jak długo ! I co tak naprawdę w końcowej fazie po nich pozostanie?( wymiana wszystkich części na inne- Tarot ,Align)
Wydaje mi się że patrzysz na problem od zlej strony.
Tak - to są klony, mało tego klony które wielu uważa za produkty niezbyt dobrej jakości, ale nawet takie zapewnią Ci znacznie lepszy model lotu i dadzą większe możliwości rozwoju niż micro heli.
Druga rzecz, FBL100 i V922 to nic innego jak tańsze i gorszej jakości klony mCP X (bez bicia przyznaję że co do V922 nie jestem pewien, ale skoro pasują do niego części od FBL100 to się zdziwię jeśli jest inaczej). Dlaczego zakup taniego klona 450 uważasz za wyrzucanie pieniędzy w błoto a zakup taniego klona 250 już nie?
Tym bardziej że z mojego punktu widzenia zakup taniego klona to bardzo rozsądna opcja do nauki latania i później doskonalenia nowych manewrów. Ja na początku od razu zainwestowałem w bardzo dobry sprzęt i mimo że już jakiś czas latam to nadal nie mogę się pozbyć stresu. Model lata naprawdę świetnie ale moje postępy i tak nie są zbyt dobre bo cały czas gdzieś tam w zakątkach głowy siedzi ta myśl że jak go rozbiję to trzeba będzie sporo wydać na naprawy i przez to jestem wyjątkowo ostrożny.
Gdybym dzisiaj zaczynał jeszcze raz to właśnie od taniego klona 450 bo wg mnie łączy to co najlepsze z obydwu światów. Całkiem przyzwoity poziom lotu i względnie niska cena. A potencjalne usterki? Fakt że to dodatkowy wydatek i trzeba poświęcić czas na znalezienie rozwiązania ale osobiście bardzo lubię grzebać w bebechach modeli i miałbym po prostu więcej okazji do bardzo dokładnego poznania budowy i działania wszystkich elementów. A to na pewno procentuje w przyszłości.