MSH Protos 700 (Max)

Znajdziesz tu również Protosy MSH...
Awatar użytkownika
Kruku
Domownik forum...
Posty: 489
Rejestracja: 05-10-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 58 razy
Podziękowano: 92 razy

Postautor: Kruku » 7 cze 2016, o 22:58

Przejrzałem wszystkie wtyczki i słabo były zlutowane dwie, które lutowałem na początku i jeszcze nie miałem dobrej metody. Przelutowałem i wymieniłem podwozie na gorille.
Pozdrawiam,
Paweł
Awatar użytkownika
Kruku
Domownik forum...
Posty: 489
Rejestracja: 05-10-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 58 razy
Podziękowano: 92 razy

Postautor: Kruku » 9 cze 2016, o 20:13

Dzisiaj na Pałacowej zrobiłem oblot po lutowaniu wtyczek i wszystko cacy ale w trzecim locie usłyszałem jakby łopata uderzyła w belkę. Po lądowaniu okazało się, że dokładnie tak. Na szczęście na belce można dalej latać, a łopaty całe.

Obrazek

Okazało się, że o ile szpindel jest dobrze skręcony to na dumperach zrobił się taki luz, że mogę przesuwać okucia tak po milimetrze w stronę wału z każdej strony. Tak samo można dość wyraźnie odchylić oś szpindla od płaszczyzny prostopadłej do wału.
Pozdrawiam,
Paweł
Awatar użytkownika
tmgofer
Domownik forum...
Posty: 303
Rejestracja: 01-10-2014
Lokalizacja: Warszawa/Tarnów/Kraków
Podziękował: 29 razy
Podziękowano: 24 razy

Postautor: tmgofer » 9 cze 2016, o 20:39

Szczęścia w nieszczęściu ciąg dalszy... :)
Pozdrawiam,
Mateusz
(MSH Protos Mini, Sab Goblin 700 Competition)
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 16003
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1693 razy
Podziękowano: 1003 razy

Postautor: aikus » 9 cze 2016, o 20:52

blać ale tak szybko sie te dampery wytrzaskaly? Ilez Ty lotow tym zrobiles?
ja wiem, ze lagodnie to Ty nie latasz, ale mimo wszystko...
Awatar użytkownika
wojtekr
Administrator
Posty: 8008
Rejestracja: 22-01-2013
Lokalizacja: W-wa
Podziękował: 299 razy
Podziękowano: 458 razy
Kontaktowanie:

Postautor: wojtekr » 9 cze 2016, o 20:55

50 lotów, ale one nie były specjalnie twarde
Helikoptery
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 16003
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1693 razy
Podziękowano: 1003 razy

Postautor: aikus » 9 cze 2016, o 21:47

No dziwnie szybko, chocby byly twarde jak Tareq Alsaadi przykazal. IMHO.
Awatar użytkownika
Kruku
Domownik forum...
Posty: 489
Rejestracja: 05-10-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 58 razy
Podziękowano: 92 razy

Postautor: Kruku » 9 cze 2016, o 22:55

Sprawdziłem dokładnie w moim rc loggerze - 67 lotów. Trzeba jednak zaznaczyć, że na początku model pracował w ekstremalnych warunkach (trząsł się jak galareta) przez złe ustawienie governora.

Jeśli chodzi o ten governor to dla ciekawostki napiszę, że chciałem nieco zwiększyć gaina na nim aby nieco szybciej reagował na spadek obrotów. Dałem medium (25) i było za dużo. Potem 20 - dalej było minimalnie za dużo więc zostałem przy low (15). Przy medium da się spokojnie latać ale czasem przy strzale z kątów go zatrzęsie
Pozdrawiam,
Paweł
Awatar użytkownika
Danielus
Stały bywalec...
Posty: 179
Rejestracja: 08-10-2014
Podziękował: 4 razy
Podziękowano: 42 razy

Postautor: Danielus » 10 cze 2016, o 15:43

Kruku pisze:Dzisiaj na Pałacowej zrobiłem oblot po lutowaniu wtyczek i wszystko cacy ale w trzecim locie usłyszałem jakby łopata uderzyła w belkę. Po lądowaniu okazało się, że dokładnie tak. Na szczęście na belce można dalej latać, a łopaty całe.

Obrazek

Okazało się, że o ile szpindel jest dobrze skręcony to na dumperach zrobił się taki luz, że mogę przesuwać okucia tak po milimetrze w stronę wału z każdej strony. Tak samo można dość wyraźnie odchylić oś szpindla od płaszczyzny prostopadłej do wału.



Lepiej sprawdź czy przy takim wgnieceniu nie trze pasek o belkę w środku. Bo jak się przetrze i strzeli to nie będzie fajnie.
Awatar użytkownika
wojtekr
Administrator
Posty: 8008
Rejestracja: 22-01-2013
Lokalizacja: W-wa
Podziękował: 299 razy
Podziękowano: 458 razy
Kontaktowanie:

Postautor: wojtekr » 10 cze 2016, o 15:46

możesz też ją rozebrać i lekko wyklepać za pomocą jakiejś cieńszej (niż belka) rurku, pręta.
Helikoptery
Awatar użytkownika
Kruku
Domownik forum...
Posty: 489
Rejestracja: 05-10-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 58 razy
Podziękowano: 92 razy

Postautor: Kruku » 10 cze 2016, o 17:46

Sprawdzalem i nie ociera. Rozebrac, zeby wyklepac... gdyby to dupeczka byla to bym sie pokusil ale tu za bardzo mi sie nie chce ;)
Pozdrawiam,
Paweł
Awatar użytkownika
Pan Byku
Elita forum...
Posty: 1159
Rejestracja: 06-07-2015
Lokalizacja: Głosków Letnisko
Podziękował: 78 razy
Podziękowano: 48 razy

Postautor: Pan Byku » 10 cze 2016, o 17:58

Aa dobre!
Sie lata.
Pan Buhaj
RC addicted
Awatar użytkownika
wojtekr
Administrator
Posty: 8008
Rejestracja: 22-01-2013
Lokalizacja: W-wa
Podziękował: 299 razy
Podziękowano: 458 razy
Kontaktowanie:

Postautor: wojtekr » 10 cze 2016, o 19:09

Pytanie czy nie ociera jak sie kreci
Helikoptery
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 16003
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1693 razy
Podziękowano: 1003 razy

Postautor: aikus » 10 cze 2016, o 21:08

Wtedy to ociera caly czas czy belka jest prosta czy krzywa.
Zdejmij lopaty i rozkrec wirnik - belka az sie ciepla potrafi zrobic.
Tak jest w miniaku, tak jest w P500, nie widze powodu, zeby w Maxie bylo inaczej.
Sadze tez, ze raczej predzej pasek wytrze w belce dziure niz sie od tego sczochra.
Awatar użytkownika
Kenobi36
Olimp forum
Posty: 5099
Rejestracja: 01-10-2014
Podziękował: 68 razy
Podziękowano: 508 razy

Postautor: Kenobi36 » 10 cze 2016, o 21:30

Też mi się zdaje że prędzej pasek dziurę w belce wytrze niż się uszkodzi. W końcu to jeden punkt a pasek ma ponad metr długości.

A jak oceniasz twardość głowicy aktualnie? Może podkładki można dorzucić aby usztywnić?
Niech Moc Będzie z Wami,
Ben
DX18 Gasser 700 Goblin 550 Protos Mini
RCmaniak.pl - SAB Goblin, MSH Protos, Spektrum, Fatshark, Cześci Trex, Drony wyścigowe
Awatar użytkownika
Kruku
Domownik forum...
Posty: 489
Rejestracja: 05-10-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 58 razy
Podziękowano: 92 razy

Postautor: Kruku » 11 cze 2016, o 16:15

Dzisiaj miałem od początku zły dzień, który wróżył że stanie się coś czego nie chcę. Przyjechałem na Pałacową nieco na siłę, po kompletnie nieprzespanej nocy wróciwszy parę godzin wcześniej z imprezy. No i pogoda ładna to myślę - trzeba korzystać choćby na chwilę, muszę oblatać maxa po wymianie głowicy.

Chociaż promili we krwi nie miałem to czułem się jednak nieco jakbym był wstawiony (efekt braku snu). Pierwszy lot maxem, w pozycji "wiatr na siebie", a więc takiej ze względów bezpieczeństwa raczej mało komfortowej bo model ma tendencję lecieć na pilota. No ale nie przy takim wietrze się latało - pomyślałem i zasadniczo padłem ofiarą własnego mniemania o sobie, że jakoś ogarnę. Owszem ogarnąłem ale musiałem się kawałek cofnąć, a według relacji Jazza Wojtek wstał z leżaka. A jak wiadomo jeżeli Wojtek wstaje z leżaka, który niejedno już widział to jest coś na rzeczy...

Ogólnie pierwszy lot zakończony sukcesem, z lekkim tylko niesmakiem, że dopuściłem model tak blisko siebie że było mi już ciepło. A konkretnie chłodnej - o powiew od łopat, które poczułem jak odleciałem od siebie. Tak, było blisko. Ustawiłem w dwóch bankach w Brainie agility na 50 i 90 (żeby porównąć w locie) i zacząłem lot.

W pewnym momencie przy jakimś piromanewrze, popatrzyłem się na model pod słońce, był dość blisko, nie chciałem ryzykować i postanowiłem zapiąć autolevel. Tyle, że ja nie zwykłem tego robić więc... odruchowo zapiąłem holda i po chwili zorientowałem się, że popełniłem błąd. W tym czasie model odleciał już na prawo ode mnie na bezpieczną odległość więc postanowiłem holda wyłączyć i po protu powinien szybko wejść na obroty (mam skonfigurowany bailout) i tu w nerwach, czasu mało znowu pomyłka - zamiast rozholdować, zapiąłem 3ci przełącznik - throttle cut, który używam na ziemi jako dodatkowy przełącznik odcinający silnik (tak aby np. przez zahaczenie ubraniem nie rozholdować modelu i nie zaczął się rozkręcać) oraz jako reset soft startu. Zasadniczo odciąłem sobie bailout i pozostało mi tylko wykorzystąć energię z wirnika i posadzić go autorotując. Udało się na podwozie w trawie i po krótkich oględzinach - model cały! (Adam ma filmik z tego lotu).

Wtedy myślę sobie - ja to mam fart! I co? I na tym samym pakiecie go podniosłem i zacząłem testować agility tak jakbym był wlatany (czyli robiłem skomplikowane dla siebie figury). Zasadniczo mam tak, że jak się trochę wlatam w model to mi piroflipy wychodzą całkiem znośnie - na tyle znośnie, że jak mi zaczyna model tańczyć lub przechylać w którąś stronę to mogę spokojnie nie przerywając piroflipa, poprawić to cykliką i to samo dotyczy pozycji modelu. No ale właśnie - jak jestem wlatany. W ten dzień ewidentnie nie byłem a zgrywałem fafirachę, dodatkowo zmęczony i co... i postanowiłem na koniec zrobić piroflipa nisko nad ziemią i dość blisko. W pewnym momencie model zaczął tańczyć i zamiast po prostu przerwać to... ja przerwać? Ni członka męskiego! Wyjdę z tego z gracją - pomyślałem.

No i wyszedłem z tego z gracją przypierdoliwszy w ziemię. Jakiś procent mojego przeciążonego procesora włączył automatycznie holda. Nawet po fakcie nie pamiętałem czy włączyłem ale na szczęście włączyłem. A więc po serii naprawdę dużych fartów z tym modelem, przyszedł czas na pełnoprawnego kreta. Dokładnie w 69 locie. Nie tak źle biorąc pod uwagę ile kreciłem wcześniej.

Straty z pierwszych oględzin: łopaty, plastikowe części ramion ustalających tarczę belka ogonowa, łopatki ogonowe, jeden popychacz od łopat (wystrzelił gdzieś w kosmos).

Szpindel jest prosty, wał raczej też (choć czeka mnie jeszcze sprawdzenie). Gorzej może być z ogonem. Z pierwszych oględzin wygląda jednak, że może poszły tylko łopatki, a reszta przeżyła. Model już stoi na biurku. Model od Jazza, zwany dziwką, stoi u góry na półce i po identyfikacji strat rozpocznę serię przeszczepów. Już zresztą przeszczepiłem głowicę bo dotychczasowa wymaga wymiany dumperów. Teraz będę kontynuował kanibalizm ale z planem zamówienia części zjedzonych + zapas i mam ochotę na złożenie drugiego Protosa max.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kabinka przeżyła bez śladu, po prostu wybudowała się. Być może to przemyślany efekt tych magnesów, a być może przypadek. W każdym razie jak na takiego kreta to straty nie wydają się wielkie. Jak je dokładnie oszacuję to wkleję info.
Pozdrawiam,
Paweł
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19691
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1768 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 11 cze 2016, o 17:24

Ja sie spoznilem 20 sekund :(
Jak wjezdzalem na pole to jeszcze latal. Jak okrazalem stół to juz bylo po..
Złośliwy Kruku nie poczekał... ;)

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 16003
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1693 razy
Podziękowano: 1003 razy

Postautor: aikus » 11 cze 2016, o 21:22

Na takie jebniecie i takim modelem to i tak niezle:)
Ale geometria modelu - powiedzilabym - oryginalna:)
Awatar użytkownika
Kruku
Domownik forum...
Posty: 489
Rejestracja: 05-10-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 58 razy
Podziękowano: 92 razy

Postautor: Kruku » 12 cze 2016, o 21:59

Czy jakiś poprzedni właściciel maxa, który odbył drogę od Wojtka, przez Tyminę i Jazza do mnie, kojarzy może czy na jakimś etapie wymontował ten element z ogona?

Obrazek

Przy bliższych oględzinach okazało się, że go w ogóle w modelu nie ma...

Obrazek

Ciekawe jest też to, że statecznik ogona jest zupełnie inny niż w moim maxie. W moim są 3 otwory na śruby i inne wycięcia w środku

Obrazek

Czyżby były inne stateczniki w kitach? A może ten wcześniejszy Wojtka w ogóle nie miał tego metalowego elementu skoro i statecznik był inny (bez 3 otworów). U mnie te otwory nie były równo i musiałem dremelem trochę poprawić, żeby śruby pasowały. Wygląda jak jakaś szybka doróbka na ostatnią chwilę.
Pozdrawiam,
Paweł
Awatar użytkownika
wojtekr
Administrator
Posty: 8008
Rejestracja: 22-01-2013
Lokalizacja: W-wa
Podziękował: 299 razy
Podziękowano: 458 razy
Kontaktowanie:

Postautor: wojtekr » 12 cze 2016, o 22:06

Jeżeli Marcin ani Jazz go nie wyjęli - co jest raczej pewne to go nie było.
Helikoptery
Awatar użytkownika
Kula
Elita forum...
Posty: 1468
Rejestracja: 04-01-2013
Lokalizacja: Pruszków, Warszawa
Podziękował: 55 razy
Podziękowano: 148 razy
Kontaktowanie:

Postautor: Kula » 13 cze 2016, o 05:58

W Maxie V1 tego nie było. Myślę że w początkowych V2 też zapomnieli :)

Wysłane z mojego SM-G388F przy użyciu Tapatalka
"Każden jeden musi se czasem polatać..." (Złomek-Auta)

Graupner HOTT

Wróć do „XLPower”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości