MSH Protos 700 (Max)

[Kula]

Oglądałem dziś tego (byłego już) Jazzowego Protosa.
Przecież ten model nie miał jakoś dużo lotów a pasek napędowy wyglądał jakby był do wymiany. Co dziwne, mimo dość mocnego napięcia nie pasował na zęby koła głównego (wyglądał jakby był rozciągnięty )

Obawiam się, że przy dłuższej eksploatacji wyjdzie dokładnie ten sam problem co w Protosie 500, czyli szybkie zużycie paska i piniona.

[Jazz]

Oba koła - i te główne , i te dla paska napędzającego wirnik ogona mają lekkie bicie - to tez częsta przypadłość mniejszych protosów.
żeby nie bylo że ma same wady - zaletą jest sprawny system wymiany baterii na półkach, podwozie gorilla amortyzujące twarde ladowania, bardzo wygodny sposob zakladania zdejmowania kabinki.
No ale to nie decyduje o trwałości samego modelu i jego zachowaniu w locie ...

[gumi]

W P500 pasek jest szczególnie narażony na szybkie zużycie przy małych zebatkach na silniku. Przy wiekszych to zjawisko nie występuje tak intensywnie. Może warto stosując zasilanie 6S pomysleć o silniku o kV w okolicach 600.

[Kenobi36]

Oglądałem dziś tego (byłego już) Jazzowego Protosa.
Przecież ten model nie miał jakoś dużo lotów a pasek napędowy wyglądał jakby był do wymiany. Co dziwne, mimo dość mocnego napięcia nie pasował na zęby koła głównego (wyglądał jakby był rozciągnięty )

Obawiam się, że przy dłuższej eksploatacji wyjdzie dokładnie ten sam problem co w Protosie 500, czyli szybkie zużycie paska i piniona.

2s softstart tudzież bailout, model w połowie obrotów a Jazz kąty maksymalne aż cały model jęczał i w górę.
Dlatego pasek wygląda jak wygląda.

Pinion jest stalowy więc nie będzie się szybko wycierał. Pasek napędowy na pewno trzeba będzie zmieniać, to samo dotyczy paska w Goblinie 700 ale w goblinie jeszcze się zużywa koło główne.

Pasek nawet jak jest mocno naciągnięty to z tyłu koła jest luźny, ale to w niczym nie przeszkadza, wystarczająca liczba zębów się zazębia a przy dodaniu momentu obrotowego od strony gdzie jest naciągnięty zazębionych zębów pewnie przybywa.
Poza tym paski się zużywają i tracą zęby zawsze na ataku.

[wojtekr]

To prawda, ze zarówno Jazz jak i Marcin latają dynamicznie. A jeżeli chodzi o moc to tam jest spory nadmiar.

[Kenobi36]

Ale ie chodzi o latanie tylko sposób startowania, sofstart powinien być tak ok 5 sekundowy minumum, w modelu jazza to były to 2 sekundy, dodatkowo jazz obciążał do dużymi kątami zanim się rozkręcał, jak silnik ma niskie obroty to ma poteżny moment obrotowy i może drzeć pasek.

[Jazz]

Z tym startowaniem przyznaje racje - po zwroceniu uwagi zastosowalem sie do tego bo rzeczywiscie czasami za szybko podrywalem model.
Ale takich startow bylo raptem ze 3 bo pasek tez wymienilem doslownie kilka lotow wczesniej.
Poczytalem sporo w necie i generalnie na pasek sporo ludzi narzeka.
Fakt ze zjebali w manualu sposob wlasciwego naciagniecia tez sie do tego przyczynia.
Wg mnie to co jest zaleta protos w welkosci 450 - 500 staje sie wada w 700.
Sa miekkie w locie mniej precyzyjne - szczegolnie na wyzszych obrotach.
Stad problemy z ustawieniem gainow w fbl.
Do tego wydaje mi sie ze ratio dla ogona jest za male - nawet przy lopatkach 115 musialem duzo prekompensacji ustawic vs pitch.
Majac porownanie do g700 tak to dla mnie wyglada.

[Wiktor]

... dodatkowo jazz obciążał do dużymi kątami zanim się rozkręcał, jak silnik ma niskie obroty to ma poteżny moment obrotowy i może drzeć pasek.

nie moze drzeć paska prze duze kąty a jedynie przez sposób rozpędzania

[Don Mirson]

Jak masz mocny silnik to pociągnie duze kąty bez problemu a pociagnie paskiem, ktory dostaje wtedyż po dupie.
Nie?

[wojtekr]

tak i to znacznie bo opór rośne do kwadratu prędkości

[Kenobi36]

... dodatkowo jazz obciążał do dużymi kątami zanim się rozkręcał, jak silnik ma niskie obroty to ma poteżny moment obrotowy i może drzeć pasek.

nie moze drzeć paska prze duze kąty a jedynie przez sposób rozpędzania

Racja, ale duże kąty dodatkowo zwiększają obciążenie, a jeszcze dodatkowo jak nie model nie stoi tylko się unosi to cała moc wpychana w rozpędzenie wirnika musi zostać skompensowana wirnikiem ogonowym.

[Jazz]

dobra blać napisałem że więcej nie będę.

[Kenobi36]

Aktualnie to tylko rozważania na temat co się dzieje podczas rozpędzania a nie czy to że to robisz czy nie, więc się nie przejmuj

[Kruku]

Dzisiaj na Pałacowej pierwszy kret. Na szczęście nic poważnego się nie stało.
Po tym jak się do modelu nieco przyzwyczaiłem, zacząłem go nieco bardziej cisnąć. Końcówka lotu i w pewnym momencie helik stracił napęd. Spadł mocno na podwozie, które pękło i jest to w zasadzie jedyne uszkodzenie. Na szczęście mam w zanadrzu gorille więc wymienię.

Przyczyną był słaby lut na jednej z wtyczek do ESC, który się stopił i kabel wysunął się z gniazda.

[Don Mirson]

Dobrze ze nic powaznego sie nie stalo... awionike masz zasilana osobno?
Jesli ten lut poszedl to przejrzalbym i pewnie przelutowal tez pozostałe, jesli lutowane były tak samo...

[Jazz]

Dobrze że nic się poważnego nie stało.

[telemaniak]

Co to za wtyczki były?

[MacGyverek]

Widać ze tylko posmarkane było a przewód nawet nie zabielony.

[tmgofer]

To może być powód grzania się wtyczek, o którym pisałeś kruku

[Kula]

Zdecydowanie powinieneś przelutować wszystkie wtyczki używając porządnej lutownicy i pasty lub płynu do lutowania. To co widać to kompletnie źle wykonany lut.

Wysłane z mojego SM-G388F przy użyciu Tapatalka