Postautor: dawo » 14 lip 2020, o 20:38
Regiel, odbiornik, bateria, silnik, aparatura - później łączysz i odpalasz. Przykręć do silnika jakiś uchwyt śrubami żebyś miał za co trzymać. Zobacz jak będzie kręcił bez obciążenia, ale później to już w modelu z łopatami... najpierw na zerowych kątach później lekko ujemne zwiększając obciążenie - na otwartym terenie z zachowaniem wysokiej ostrożności. Jak to przeżyje to przejdź do zawisów i po locie badaj temerature silnika. Jak po locie nie będzie parzył to można lekko dozować mocniej kątami w locie -może przeżyje ale może być i tak ze od razu będzie tylko dym. Osobiście to bym sobie odpuścił w heli ten silnik - jak helik spadnie to naprawa będzie pewnie droższa od nowego silnika...
Heli: 450, V922, 2x250, Protos 380, Protos 500, 2 x XL POWER 550
Samoloty: 2 x Combat, FunCub, MX-S, Sebart Katana 50E, Skrzydło, 2xF16, Hyper Bipe, Hawk EDF, Rad Jet, Akrobat Halowy,Bolt Mavimodels, ASW28 Volantex, E-flight v900 i Mini EDGE 540, Kwarciński Micron 150,
Drony: quad 250 i QX 90,
Samochodziki: Traxxas Rustler i 2 x Rustler 4x4, Slash 2wd, Summit, Arrma Typhon i Infraction 6s
DX9 G2 :)