Filo1 pisze:na pewno jakość wałów, żaden klon nie ma podjazdu do alignowskich wałów (mówię o 450pro nie wiem jak z innymi modelami), tylko fakt że drogie są i ich nie ma w SH
dlatego też mam zamienniki.
Na pewno nie warto inwestować w zębatki aligna (napęd ogona) bo i tak się rozleci i tak przy lekkim dotknięciu ziemi.
Rury ogonowe, Tarot jest OK ale mam porównanie ich wytrzymałości. Znajomy modelarz zrobił "przyrząd" do prostowania rur w 450. Tarotowa się połamała, Alignowska wytrzymała, ale tutaj zamiennik jest jak najbardziej rozsądny
No i wałki ogonowe, to samo co z wałami. Aligna są strasznie sztywne i w sumie ciężko go wygiąć. Tarota się gną w przesyłce. 1 z 2 wałków nie był prosty w momencie odpakowania
Nie wiem, rury ogonowe Tarota są tak tanie, że wolę nawet lekko draśniętą wymienić na nową niż prostować. A gną się tak samo jak inne rury moim zdaniem.
Co do wałów - jeśli chodzi o główne to też się nie zgodzę. Czy Align, czy Tarot - tak samo się gnie przy krecie. Nie ma żadnej różnicy, a Tarotowskie są dużo tańsze. Jeszcze nie trafiłem wału głównego, który od nowości byłby walnięty. To samo ze szpindlami.
Co innego wałki ogonowe (te małe poprzeczne, co są w skrzynce i te co napędzają ogon w rurze) - tutaj zdarza się czasem mega masakra już od nowości, ale znów: cena. Przy tej cenie (już kiedyś pisałem o tym w innym wątku, albo na innym forum) bardziej opłaca się kupić np. 2 lub 3 sztuki. Wyjdzie i tak taniej niż w Alignie, a na pewno trafisz dobrze wykonany egzemplarz, a zwykle wszystkie są dobrze wykonane. Niemniej: markowy wałek ogonowy Aligna w sumie zachowuje się podobnie, nie powiedziałbym że są 10 razy wytrzymalsze.
Zresztą masa części Tarota jest dostępna właśnie po 2 sztuki w komplecie

Tak jest z wałami głównymi, wałami napędowymi ogona, zębatkami głównymi, szpindlami, wałkami ogonowymi wewnętrznymi i wałkami ogonowymi do skrzynki.