wojtekr pisze:Nie bardzo. Wolalbym rozwazania techniczne i konstrukcyjne.
Dlaczego Agile i Mikado nie? Czemu Kasama ha ha?
Zastanawiam sie nad markowym wlasnie ze wzgledu na jakosc i trwalosc. Wstepnie odrzucilem produkty z HK tak mi podpowiedzialo doswiadczenie.
To co napisałem poniżej to tylko moje prywatne doświadczenia więc krzyżowcy tych marek mogą się nie zgadzać
1) Dlaczego Agile 7.2 NIE:
- skopany zarys kół pasowych przenoszących napęd z silnika na wał pośredni - efekt golenie pasów i dopóki oślęga który projektuje te zarysy nie ogarnie się to nawet pas o szerokości równej wysokości ramy ... tego nie przeniesie
- błędy konstrukcyjne w doborze rodzaju materiału pod względem przeznaczenia i obciążeń, Np. piasta koła talerzowego przekazującego napęd na ogon jest z tak miękkiego aluminium, że jak ściśniesz ją raz śrubą na wale ... to już nie wyjmiesz swobodnie wału po jej wykręceniu.
- błędne tolerancje pasowań wałów w łożyskach (za ciasne), a sama stal użyta na te wały powoduje "narost" materiału i problemy z demontażem po kilkudziesięciu lotach (sam musiałem ciąć wał na 3 części i wyjmować w odcinkach aby nie rozbierać całej ramy);
- bardzo słabe okucia wału napędu ogona w BOM-ie - rozłupują się przy ostrzejszym lataniu;
- idiotycznie twarde oprawy łożysk TT w BOM-ie. Raz, że trudno ten potrójny bardzo twardy set wepchnąć w belkę nawet przy tym jak wszystko pływa w oleju i smarze. Dwa ... przy wklejanych w/w okuciach TT, które są krzywymi wypraskami ... wibracje na ogonie mamy pewne;
- słabe plastikowe koło zębate w skrzynce. Mi pękło przy ostrym ustawieniu STOP HOLDA na ogonie i machaniu ogonem lewo-prawo. Teraz mam upgrade ... zobaczymy ile wytrzyma;
- rozłupująca się bieżnia bardzo drogiego OWB z wylatującym smarem przy overspeedach;
... i co z tego, że KDS w tym modelu stosuje bardzo dobre japońskie łożyska, co z tego, że elementy są wykonane bardzo dokładnie na porządnych maszynach CNC (potrafię to ocenić). Z niezrozumiałych względów KDS skopał banalne kwestie, których naprawa miała by mały wpływ na koszt wykonania tych elementów.
Oczywiście na większość tych mankamentów mam już swoje patenty ... i model lata (i lata fajnie - jeśli lata

dlatego go jeszcze nie wywaliłem)
2) Dlaczego Kasama NIE:
- jest to model od początku do końca barokowy - czyli przerost formy nad treścią. Kompletnie nieuzasadnione skomplikowanie każdego niemal węzła konstrukcyjnego. Oczywiście same w sobie rozwiązania budzą podziw i szacunek ... ale do realizacji tej samej funkcji ... dającą identyczny efekt są banalne rozwiązania. Siłą każdego mechanizmu tkwi w jego prostocie. Zwłaszcza w naszych kosiarkach.
To tak jak by do napędu betoniarki stosować reaktor atomowy ... a do obsługi zegara ściennego zderzacz hadronów
Im więcej elementów i ich większe skomplikowanie tym niższa trwałość i prawdopodobieństwo awarii.
Kasama podobnie jak najnowszy produkt Henseleit to manifest inżynierski, a nie helikopter RC do ostrego intensywnego ostrego pociskania. Jakoś nie widzę kasam na HeliMasters
Tak serio to kasamy zawdzięczają swoją mityczną wręcz renomę, czasom kiedy twórcy goblinów mieli poważne problemy z odróżnieniem, który wirnik jest ogonowy
... wtedy to właśnie bardzo wysoka cena Kasamy nie pozwalała zwykłym śmiertelnikom na ich zakup. Więc kupowali ją ludzie zamożni. Jak kupili drogi model to nie ładowali do niego taniej elektroniki z HK (inna sprawa, że jej wtedy jeszcze nie było) ... tylko najwyższa półka (Kotroniki, Futaby, VBar-y etc.)
Więc musiało to latać mega precyzyjnie. A że jakimś dziwnym trafem Ci zamożni właściciele Kasam z przeszłości ... nie mieli zacięcia do pociskania ostrego 3D ... to nie miało się co rozwalić
Dziś można tanio trafić takiego złotego grala ... i się nim cieszyć ... np. na półce lub na lotnisku jak widzisz ślinotok kolegów ... ale tylko przed startem. Po wylądowaniu okazuje się, że lata to nic lepiej od pierwszego z brzegu Goblina
3) MSH - ProtosMax 2 ... aktualnie zalecam czasową ostrożność co do wszelkich produktów tej marki. Firma chyba boleśnie odczuła błędy konstrukcji V1 i tnie koszty po wszystkich modelach/częściach. Mam nadzieję, że wrócą do poprzedniego poziomu jakościowego. Ale jak wiadomo markę traci się błyskawicznie, a odbudowuje mozolnie.
Więc choć sam nie lubię tych pustackich lanserów z Goblinami w stopkach ... którzy jedyne co potrafią, to pchać lewego drąga na maxa do przodu (mode 2) ... to niestety Goblin nie bardzo ma konkurencję w tej chwili ... więc za wielkiego wyboru nie ma do intensywnego latania mocnego 3D.
Gdybyś Wojtku napisał/określił swoje oczekiwania co do stylu i intensywności latania to łatwiej było by dobrać "coś na miarę".
Z racji, że odrzucasz klony 700-et to wnioskuję, że latasz dobrze, agresywnie i intensywnie i nie rozbijasz modeli. W przeciwnym razie warto rozważyć tańsze modele.