Strona 1 z 1

Mały helik do "bicia" dla przypomnienia pilotażu.

: 1 maja 2019, o 22:03
autor: Sylar
Po dłuższej przerwie chce z powrotem wrócić na pole ale weryfikacja umiejętności na X3 na łopatach 360 średnio mi się widzi finansowo :D. Symulator oczywiście jest ale potrzebuję czegoś taniego do bicia na polu. Kiedyś tę rolę pełnił wasp 100 nano cp. Fajny był ale że silnik główny szczotka to moca nie grzeszył a obecnie widzę że model zapomniany i bez wsparcia. Obecnie jego rolę pełnia xk k110 xk k120 i xk k130. Wiele o nich w netach napisano wiele przeczytałem. Może ktoś coś doda ?? 110 najbardziej kretoodporna najsłabsza ale już na bezszczotce. Miał ktoś możliwość latać tym i waspem aby móc porównać moc ?? Na waspie odwrócone lejki ogonem do przodu trzeba było robić płynnie i wysoko gdyż na korekty brakowało mocy i heli fajnie i płynnie obniżał lot az do odwróconego ladowania :lol: . W 110 tak samo czy jednak lepiej ?? 120 tu chyba najwięcej narzekań i ku mojemu zdziwieniu przy przegladaniu części potrafia być one droższe niż do 130. Z tego względu 120 jest modelem do którego jestem najmniej przekonanym ale może ktoś mnie do niego przekona?? 130 wielkościa ze zdjęc przypomina blade 130 x którego miałem przyjemność posiadać oblatywać i już mniejsza naprawiać :rotfl: Tu zależało by mi na wypowiedzi kogoś kto latał i blade 130 x i xk k 130. Możliwości te same ?? kretoodporność chociaż trochę wieksza ?? Macie może swoje inne typy ?? Chętnie poczytam

Re: Mały helik do "bicia" dla przypomnienia pilotażu.

: 2 maja 2019, o 05:54
autor: Don Mirson
Moim zdaniem albo kupić x110 albo oxy2. Wszystko pomiędzy nie da Ci przyjemności przy kryteriach, które podałeś.

Re: Mały helik do "bicia" dla przypomnienia pilotażu.

: 3 maja 2019, o 11:46
autor: Piotr_T
Jak ma być tanio i odpornie, to K-110, choć mocy na 3D starcza tylko na dobrych Li-Po. K-120 ponoć jest drogi w kretowaniu (jak na mikrusa), o K-130 wiadomo tylko tyle, że jest mocny, nawet bardzo. Oxy 2 mały, wytrzymały (certified by miruuu ;) ), ale jednak krety w "mikrusowej" cenie to w nim nie będą. Jako "przedłużenie" symulatora ja brałbym K-110, ale jak Ty już o lejkach piszesz, to nie wiem... może jednak Oxy-2, albo jakiś stuningowany Blade 180 CFX (zdarzają się używki i można z tego zrobić dość odporne latadło).

Pozdrawiam,
Piotr.

Re: Mały helik do "bicia" dla przypomnienia pilotażu.

: 3 maja 2019, o 12:22
autor: gcze
Na forumowej giełdzie jest k110 z zapasem części na jakieś 5000 kretów ;-) Moim zdaniem k110 albo x360. Sens wszyskiego po drodze jest mocno dyskusyjny.

Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka

Re: Mały helik do "bicia" dla przypomnienia pilotażu.

: 3 maja 2019, o 14:00
autor: Don Mirson
Blade bym nie chciał. Oxy drogi w zakupie (relacja cena/rozmiar) ale bicie fajnie znosi.

K120 jak wspomniano mega mocny, trochę wręcz overpowered ale sypie się w krecie jak stara 450tka a krety wychodzą drożej niż oxy2.

K130 to ciekawy, ale na ten moment mało znany, helik. Myślę że sporo osób o nim myśli ale każdy czeka jak ktoś pierwszy to obada ;)

Re: Mały helik do "bicia" dla przypomnienia pilotażu.

: 3 maja 2019, o 14:02
autor: pkali
Pierwszy już bada, nie wygląda to optymistycznie ;)

Tapatalk

Re: Mały helik do "bicia" dla przypomnienia pilotażu.

: 3 maja 2019, o 14:06
autor: Don Mirson
Pierwszy nie zdążył nawet włączyć kamerki przed odlotem a już rozwalił :)
Do niedawna uważałem że latanie dronami negatywnie wpływa na heli-skilla. Do puli dorzucam latanie głównie dużymi helikami :D

Re: Mały helik do "bicia" dla przypomnienia pilotażu.

: 3 maja 2019, o 14:54
autor: Sylar
Piotr_T pisze:może jednak Oxy-2, albo jakiś stuningowany Blade 180 CFX (zdarzają się używki i można z tego zrobić dość odporne latadło).
Piotr.


Oxy-2 to jednak już taki bardziej konstrukcyjnie "normalny" heli. Pakiety większe i droższe i całość już poważniejszych rozmiarów. Blade miałem 130x. Jak latał to latał świetnie ale tam zębatki napędu ogona leciały od wylądowania w trawie a walka z samowzbudzającym się w wibracje ogonem ciągnęła się bez końca. Nie powiem okres gdy miałem waspa z 8 pakietami blade 130x z 4 i tarota 450 z 4 był najfajniejszym jeśli idzie o latanie ale blade był droższy w utrzymaniu i od tarota i od gaui x3 więc uważam go za zamknięty rozdział. Doczytałem że w tym xk k110 tic toki to już problem a że nie chce mi się bawić w przekładania silników esc i lutowania w micro skali to chyba jednak pochylę sie nad tym xk k130 ?? No chyba że jest na forum wspomniany "tester" i opowie co z modelem nie tak ??

Re: Mały helik do "bicia" dla przypomnienia pilotażu.

: 9 maja 2019, o 16:10
autor: Sylar
Sorry za post pod postem ale nie znalazłem opcji do edycji.

EDIT: z prawej strony okna postu masz ikonkę z kartką i pisakiem.

Obrazek

Tym edytujesz. Poza tym proszę używać enterów i redagować post czytelniej. Ten już ci zredagowałem ;)


Jako że udało mi się reanimować mojego waspa to przesądzone - Będę brać xk k130 ale poczekam na wersję z metalowymi zębatkami serw o której już krążą ploty ;) .
Póki co znalazłem skośnooki sklep który miał resztki części do mojego waspa i nakupiłem ich na 100 zł do tego 4 pakiety i będzie co tłuc póki nie pojawi się "upgrejdowany" xk k130.

EDIT: linki do filmów umieszczamy w tagach [ youtube ] itd. Odpowiednie ikony są dostępne w pełnym edytorze. W Yutubie trzeba ręcznie usunąć z adresu 's', czyli ma być 'http'

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=JIYe9yiUU3Y&feature=youtu.be[/youtube]

Jakby ktoś był ciekawy tak się lata po prawie 4 latach poza hobby 5 letnim modelem który krety liczy w setkach na 5 letnich pakietach 1s :rotfl: . Tak na końcu jest kret tak heli latał dalej po włożeniu belki ogonowej która wysunęła się z mocowania.