aikus pisze:Nie kłócę sie absolutnie co do zasady, to na początek, natomiast kilka detali:lopez pisze:Te 100A to jest usrednione, w pikach moze byc nawet kilkanascie razy wiecej.
W 450tce?
Nie aż tak, chyba nie aż tak.
Uśrednione 100A dla pakietu 1,5Ah oznaczało by uśredniony prąd ponad 66C.
Wiec raczej jest trochę mniej, a w pikach może być kilka razy więcej, nie kilkanaście.
Kilkanaście razy więcej to może być w samym reglu, za kondensatorami wejściowymi.
Tak przynajmniej mi się wydaje.
Oczywiście nie zmienia to faktu, że to może namieszać w pętli masy - tak tak, z tym nie dyskutuję.lopez pisze: indukuja sie w kablu sygnalowym przez pojemnosci pasozytnicze.
a nie po prostu przez pole elektromagnetyczne ...?
Znaczy ... ok, w sumie na jedno wychodzi...
Po prostu zastanawia mnie, czemu używa się tu pojęcia pojemności dla wyjaśnienia zjawiska - dla mnie bardziej intuicyjna jest indukcyjność.
"Część elektryczna" pola elektromagnetycznego działa na pojemności, "część magnetyczna" - na indukcyjność.
Fakt, troche ekstrapolowałem na wieksze modele niz 450, przy takim modelu trzeba troche bardziej sie "postarać", żeby namieszac

Mój wewnętrzny korektor chyba już poszedł spać, gdy to pisałem, ale w rzeczy samej, chodzi o zakłócenia elektromagnetyczne.
Nie mniej sam doświadczyłem tego efektu gdy budowałem pierwszą 450 na Rotorflight. Konkretnie sensor obrotów raportował nagłe skoki,
zwłaszcza, gdy dawałem drążkiem gazu troche gwałtowniej w górę. Finalnie okazało się, że położony był zbyt blisko kabli zasilających,
przesuniecie go o 1 cm rozwiazywało problem, ale troche mi zajęło dojście do tego. Całe szczęsie nie używałem jeszcze gova, bo ten pewnie odcialby mi silnik w powietrzu.
Tak to wyglądało w logach