Wybór serwa - do spaliny .50 lub .90

Gdy je o coś prosisz, wzruszają ramionami...
Awatar użytkownika
wojtekr
Administrator
Posty: 8004
Rejestracja: 22-01-2013
Lokalizacja: W-wa
Podziękował: 299 razy
Podziękowano: 458 razy
Kontaktowanie:

Postautor: wojtekr » 3 lis 2015, o 21:28

Od jakiegoś czasu zastanawiamy się ( po cichu ) z kolegą Artja nad właściwymi serwami do modeli spalinowych rozmiary .50 i .90. Ponieważ wspominany kolega coraz bardziej nerwowo znosi moje PW, reaguje bezsennością i depresją więc postanowiłem założyć taki wątek.

Z doświadczenia wychodzi, że drgania i wibracje nie są bez znaczenia i w przypadku takich serw jak KST kończy się to powtarzalnym zwałem.

W benzynie miałem TGY805, jest to co prawda wersja ogonowa ale ponieważ dają 7.5kg i 0,39 sec. więc sprawują się całkiem dobrze.
W drugiej spalinie miałem RJX 0521 i też jest ok

Co prawda oba modele mają jakiś minimalny nalot nie przekraczający 30-50 lotów więc nie jest to grupa reprezentatywna.

Założenie do dyskusji jest następujące:

Jakie serwa do spaliny dające większe szanse na bezawaryjną pracę?
Raczej w plastikowej obudowie w celu tłumienia drgań.
Raczej z płytką na przewodach a nie lutowaną do silnika.
Nie dyskutujemy o cenie - niech pojawią się te najdroższe (pewnie nie zostaną wybrane) ale i też te najtańsze akceptowalne.

Mogą być HV ale też i 5V czy 6V.

Czy BLS czy CL lepsze do pracy w spalinach?


Obecne typy to:

Futaba?
Savox?
HiTec?
Outrage?
MKS?
Helikoptery
Awatar użytkownika
lin3e
Lider forum...
Posty: 2038
Rejestracja: 28-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 70 razy
Podziękowano: 80 razy

Postautor: lin3e » 3 lis 2015, o 21:36

Dobry temat. Mam taki sam zestaw serw w Goblinie co Artja. U mnie na szczęście nic się nie dzieje, wiadomo elektryk. Czy ktoś jeszcze miał taki problem z Kst w spalinie?
A o Artje się nie martw, on i tak nie śpi :)
...
Awatar użytkownika
wojtekr
Administrator
Posty: 8004
Rejestracja: 22-01-2013
Lokalizacja: W-wa
Podziękował: 299 razy
Podziękowano: 458 razy
Kontaktowanie:

Postautor: wojtekr » 3 lis 2015, o 21:37

Dodam tylko, że mówimy o serwach do FBL'a
Helikoptery
Awatar użytkownika
Wiktor
Elita forum...
Posty: 953
Rejestracja: 02-05-2010
Lokalizacja: Wadowice
Podziękował: 130 razy
Podziękowano: 67 razy

Postautor: Wiktor » 3 lis 2015, o 21:40

bez sensu.. wystarczy nie odbierać PW
edit
poważniej
Co się dzieje z serwami?
Awatar użytkownika
Artja
Garage Manager
Posty: 5055
Rejestracja: 21-10-2013
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 271 razy
Podziękowano: 474 razy

Postautor: Artja » 3 lis 2015, o 23:08

Hehe, to nie jest kwestia niespania, lecz wybitnie porannego wstawania w trosce o nocne moczenie spowodowane nerwicą na tle niepewnej awioniki w Kasamie.

Potwierdzam problem z serią KST 815HV i 805HV w spalinie 90'. Obydwa egzemplarze, nówki sztuki, padły elektronicznie w krótkim czasie po kilku niemęczących lotach. Ponieważ obydwa trafiły do reklamacji, nie znam szczegółów ich uszkodzeń. Jeśli padnie kolejne, to w imię nauki trafi pod lupę do zaprzyjaźnionego elektronika i pies trącał gwarancję.
KST 815HV i 805HV mają specyfikację całkiem OK do zastosowania w 700'cie, mimo że są HV zasilam je przez BEC'a na 7,5V i jestem zniesmaczony prądożernością. Nie po to latam spaliną żeby taszczyć pakiet, którym można opędzić dwa kombaty :masakra:

Niewątpliwie wibracje w każdej spalinie są zabójcze. W jednym heliku mniej, w innym bardziej. Kasama to model w którym zrobiono wiele w kwestii tłumienia, ale ta maszynka wykończyła w jednym locie nawiedzone serwo DS650 naprawiane przez Kenobiego, w następnych przelotach zjadła 2 sztuki PowerHD 5120M przejęte od Kuli. Kula lojalnie uprzedzał, że te serwa są stare i używane, ale u mnie były na gazie i nie miały wiele do roboty. Istotnie, nie przemęczyły się zanim całkiem rozsypały się szczotki...

Wcześniej, razem z Raptorem, przyszły do do mnie na cyklice Futaby których numerków już nie pamiętam, tak samo jak te serwa pewnie nie pamiętają już swojego praojca Tomka i kilku właścicieli po nim
Odgrzebawszy archiwalne fotki odświeżyłem pamięć, mowa o futabach S3152, S3050, na ogonie kultowe S9254. W Rapim zero problemów, tak samo w 600N gdzie latały dość krótko przed wymianą na Aligna DS610. Konstrukcja plastikowej ramy Raptora jest bajeczna jeśli chodzi o tłumienie wibracji. W połączeniu z doskonałą Futabą stworzyło to zestaw nie do zdarcia przez lata.

W 600N serwa DS610 na cyklice, DS620 na gazie i Savox 1257 na ogonie od ponad 2 lat latają do dziś, i po kilku mocnych kretach nie wykazują oznak zmęczenia. Tylko raz wymieniłem komplet zębatek w DS610 ze względu na luzy które wyszły po przeróbce helika z pręta na FBL. Ogólnie traktuję ten zestaw do 50'tki jako udany ale chętnie posłucham ewentualnych propozycji do sportowego latania i niewyrafinowanego 3D.

Co dalej z 90'tką? No cóż, z braku szerszego doświadczenia w najbliższej okolicy zastosowałem kryterium porównawcze aka dowód przez google, z którego wyszło, że do Kasamy optymalny zestaw to Futaba BLS-251 na ogon i Futaba BLS-451 na cyklikę. DS610 również nie wypadają źle w takim zestawieniu, lecz ich wadą jest coraz słabsza dostępność zestawów naprawczych. Pozostaje ewentualnie ich odpowiednik Savoxa. Postawiłem jednak na Futabę bo przemawia do mnie renoma firmy, lata jej doświadczeń, a cena kita również nie zachęca do montażu byle czego.

W ramach zebrania jakiegoś empirycznego materiału w zakresie wibracji Kasama ma obecnie zamontowany miniAPM z softem arducopter w charakterze loggera. Mam zamiar pozbierać logi z zapisem wibracji w kilku punktach ramy, a dodatkowo popatrzeć na pobór prądu. Następnie to samo zrobię na 600N. Może wyjdzie z tego jakiś konstruktywny wniosek :dk:
Pozdrawiam,
Jacek
Awatar użytkownika
Artja
Garage Manager
Posty: 5055
Rejestracja: 21-10-2013
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 271 razy
Podziękowano: 474 razy

Postautor: Artja » 21 lis 2015, o 23:09

Wyciągnąłem w końcu logi telemetrii z 600N i z Kasamy. Bezpośrednie porównanie to trochę lipa, bo klasy helików są różne.
Tak czy siak, w 600N siedzą serwa Align DS610 zasilane 6V. Lot trwał ~8min i spadek napięcia na pakiecie wygląda na większy niż w Kasamie. W obu helikach pakiet awioniki jest taki sam 2S 1800mAh.

Obrazek

Poniżej log z Kasamy, silnik jeszcze mocno przelany po wymianie bebechów i lot jest dość spokojny. To jest drugi lot na pakiecie, więc napięcie początkowe jest niższe, ale względny spadek napięcia na serwach KST HV wydaje się być mniejszy i łagkodniejszy niż dla 600N

Obrazek

Sam już nie wiem co o tym myśleć... Chyba trzeba tu więcej próbek i porównywać loty o zbliżonej dynamice.
Pozdrawiam,
Jacek
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15946
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1000 razy

Postautor: aikus » 24 lis 2016, o 12:27

Przeniosłem z innego wątku

Ja mu sporo dopierdolilem wkladajac mu te RotorStary. Nie mialem tym serwom nic do zarzucenia, ale to byl blad... i pretekst zeby go wybebeszyc, jak nie dla mnie to dla przyszelgo wlasciciela. (mimo, ze helikopter latal, - zrobilem nim kilka lotow przed odeslaniem do Heviego - wszystko bylo mega w porzadku).
Gdyby mial lepsze serwa to by byl w dalszym ciagu w stanie gotowosci do lotu.

Z drugiej strony co to wlasciwie znaczy "ten sam model"... Przeicez on byl tyle razy tluczony i naprawiany, ze tam wiekszosc czesci juz byla powymieniana... Moze rama zostala od poczatku, a moze i nie.
Karuzel sie na tym modelu uczyl latac, wiec no wiadomo - nie ma zmiluj - byly krety.
Do mnie model przyszedl bez silnika, bo artja silnik zostawil chyba sobei do Nitrusia, a moj silnik to byl silnik kupiony na innym forum (od kolegi ktorego nicka niestety nie pamietam, pamietam tylko ze byl to taki charakterystyczny trzyliterowy nick), wiec silnik tez nie byl juz oryginalny.
Oryginalne serwa Futaby byly DO momentu mojego kreta ktory byl spowodowany awaria serwa wlasnie. Ich przebiegu nikt nie byl w stanie zliczyc ani oszacowac. Zrobily grube tysiace lotow - tyle bylo wiadomo. Swoje wyrobily.
Po krecie wymienilem wiekszosc elementow glowicy, walki, szpindle pierdoly, rure ogonowa, lopaty i podwozie.
Elementy mechaniki nie ucierpialy w wyniku kreta, ale przy okazji remontu - wiadomo, robi sie wszystko.
Wiec z "tego" modelu nawet w moim krecie zostala tak naprawde kabinka i rama.
a nawet gydby tego nie bylo, to co - przekladasz kabinke na inny model, ta sama kabinke, w ktorej szyba jest sklejona srebrna tasma przez Artje i masz wrazenie, ze to ten sam model. ... mimo, ze model jest inny.

Ja mysle, ze tu chodzi bardziej o takiego niematerialnego i metafizycznego "ducha" modelu, ktory zyje tak dlugo jak dlugo zyje taka nasza spoleczna pamiec o calej jego historii. W ten sposob nawet model ktory zostanie DOSZCZETNIE rozbioty i kupiony caly nowy - moze byc tym samym modelem.
A ostatecznie wszyscy liczymy sie z tym, ze WSZYSTKIE nasze modele moga pewnego dnia ... poprostu przestac istniec. W sensie, ze ze wszystkie na raz tylko ze kazdemu to grozi i prawdopodobienstwo jest ... mniejsze wieksze, ale dalekie od zera.
Krety bywaja rozne i zdarzaja sie mimo wszystko statystycznnie czesto, wiec... no coz - zycie. Taka branza. Takie hobby;)

koko dzambo i do przodu:)
Awatar użytkownika
Pawel_P73
Pierwsze koty za płoty...
Posty: 36
Rejestracja: 01-10-2012
Lokalizacja: Białystok
Podziękował: 3 razy
Podziękowano: 1 raz

Postautor: Pawel_P73 » 24 lis 2016, o 16:37

O, właśnie.
To ja poprawię swoją wypowiedź w oparciu o wnioski z powyższego wykładu- Mam "słynną" kabinę plus duszę z Raptora ;-)

A co do Rotorstarów- to niebezpieczne serwa?
One były i są zdemontowane i zastanawiałem się czy je można wykorzystać w czymś droższym, czy lepiej odpuścić.
Parametry mają fajne ale cena wyjściowa niepokoi.
Są jakoś szczególnie ryzykowne?
Samolot potrzebuje pasa startowego, wielowirnikowiec kontrolera mocnego a heli tylko pilota dobrego :-)
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15946
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1000 razy

Postautor: aikus » 24 lis 2016, o 17:54

Dotykalem kiedys RotorStarow do 450tki na polu i wiecej kijem tego nie tkne. Rece mi przez tydzien smierdzialy.
Ale mimo to, postanowilem zaryzykowac i kupic RotorStary do Raptora.
Mialy sporo pozytywnych opinii gdzies tam w necie w swiecie i byly tanie.
I jak mowie, nie moge sie do nich do niczego przyczepic, ale mimo wszystko to byl blad.
Bo spokoju ducha przy nich nie mialem.
To jest juz duzy smiglowiec to raz, a dwa to jest spalina. Spalina oznacza wibracje i malo jest serw ktore sie tak naprawde do spaliny nadaja.
Kupilbym Futaby, albo chociaz jakies MKSy i moglbym za nie glowe dac, a tak...
... wiesz, wszystko jest dobrze jak jest dobrze, ale jak sie cos spierdoli...
Raptor to juz nie 450tka, szkoda go tluc przez to ze sie chcialo zaoszczedzic pare dolarow na serwach.
Wiec z tymi rotorstarami to tak to wlasnie jest.
Spierdola sie!
Jesli nawet nie naprawde to beda sie pierdolic przy kazym locie w glowie pilota... i po co to komu?
Awatar użytkownika
Pawel_P73
Pierwsze koty za płoty...
Posty: 36
Rejestracja: 01-10-2012
Lokalizacja: Białystok
Podziękował: 3 razy
Podziękowano: 1 raz

Postautor: Pawel_P73 » 24 lis 2016, o 21:02

Dzięki za opinię o RotorStarach- popatrzyłem przed chwilą na nie i muszę przyznać, że ładne są.
Ale zapach trąci od nich niepachnący tak jak pisałeś :lol:

Staję się coraz bardziej zdecydowanym zwolennikiem stanowiska, które tu przedstawiłeś.

Od dłuższego już czasu nie miałem kretów z powodu swoich bezpośrednich błędów, pomijając takie
gdzie świadomie podejmowałem duże ryzyko(w mojej skali). Za to sprzęt przysporzył kilku.

Oszczędności z kupowania niepewnego sprzętu są bardzo iluzoryczne.

Trzeba jednak zauważyć, że w naszej "klasie lotnictwa" to i tak nie ma jeszcze rozwiązań o określonym stopniu pewności.
Nie są określane żadne rezursy itp.
I tak na prawdę to nie wiemy kiedy markowe np. serwo ma już prawo legalnie pier...ąć.

Tym niemniej trzeba uciekać od śmieci. Popieram taki pogląd.

Sprzętem, którego jest się pewnym znacznie lepiej i łatwiej się lata. Znika swoiste napięcie objawiające się np. spoconymi dłońmi :)
Samolot potrzebuje pasa startowego, wielowirnikowiec kontrolera mocnego a heli tylko pilota dobrego :-)
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15946
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1000 razy

Postautor: aikus » 24 lis 2016, o 21:38

Pawel_P73 pisze:[...]

Trzeba jednak zauważyć, że w naszej "klasie lotnictwa" to i tak nie ma jeszcze rozwiązań o określonym stopniu pewności.
Nie są określane żadne rezursy itp.



Jasne, bo to nie prawdziwe lotnictwo. To niee statki od niezawodnosci ktorych BEZPOSREDNIO zalezy Zycie ludzi.
Jest mozliwe zbudowanie serwa o scisle okreslonym resursie w czasie ktorego prawdopodobienstwo awarii wyniesie mniej niz 0,000001%.
Jest mozliwe zbudowanie helikoptera ze zdublowanym ukladem sterowania i dwoma silnikami gdzie podczas awarii jednego mozna kontynuowal lot a w najgorszym razie bezpiecznie wyladowac.
Ale to wszystko pociagnie za soba cene... rosnącą wykladniczo.
no i wiesz....
Wykres akceptowalnej ceny rosnie, tak jak spada wykres akceptowalnego ryzyka awarii.
Te dwie linie w pewnym miejscu sie przecinaja i to jest wyznacznik sprzetow ktore uznajemy za warte kupienia.


Pawel_P73 pisze:I tak na prawdę to nie wiemy kiedy markowe np. serwo ma już prawo legalnie pier...ąć.


Futaby ktore przezyly grubo ponad tysiac lotow i nie wiadomo ile kretow - mialy prawo zaczac niedomagac.
Ile przezyja o RotorStary - tego nikt nie jest w stanie przewidziec.
Nikt tez nie przewidzi ile przezyja Futaby, ale kazdy powie, "ooohohooho - spokojnie, to porzadne serwa".
W tym swiecie tak niestety jest, ogolna opinia spoleczna czesto bez zadnych konkretnych danych jest najlepszym dostepnym wyznacznikiem jakosci.


Pawel_P73 pisze:Tym niemniej trzeba uciekać od śmieci. Popieram taki pogląd.

Sprzętem, którego jest się pewnym znacznie lepiej i łatwiej się lata. Znika swoiste napięcie objawiające się np. spoconymi dłońmi :)


...tym bardziej, ze nawet drozsze serwa (nie mowie o HightEndowych serwach z najwyzszej polki tylko o porpsotu porzadnych markowych serwach) stanowia tylko czesc, niewielki procent ceny calego helika.
Oszczedzasz na serwach jeszcze mniejszy procent calosci kasy i potem caly model Ci sie wali na ziemie...
Chytry dwa razy traci - no niestety.

Tak, ze zaluje, ze kupilem te RotorStary (choc jak mowie NIC ZLEGO MI NIE ZROBILY)...
... ale coz.... Musialem byc kiedys glupi, zeby teraz byc madrzejszy.
:dk:
Awatar użytkownika
dawo
Sknerus
Posty: 2134
Rejestracja: 06-10-2014
Lokalizacja: Piastów
Podziękował: 46 razy
Podziękowano: 81 razy

Postautor: dawo » 24 lis 2016, o 23:05

Nie wiem czy z rozmiarem trafiam ale kolega Jazz sprzedaje chyba dobre serwa midi BK
Heli: 450, V922, 2x250, Protos 380, Protos 500, 2 x XL POWER 550
Samoloty: 2 x Combat, FunCub, MX-S, Sebart Katana 50E, Skrzydło, 2xF16, Hyper Bipe, Hawk EDF, Rad Jet, Akrobat Halowy,Bolt Mavimodels, ASW28 Volantex, E-flight v900 i Mini EDGE 540, Kwarciński Micron 150,
Drony: quad 250 i QX 90,
Samochodziki: Traxxas Rustler i 2 x Rustler 4x4, Slash 2wd, Summit, Arrma Typhon i Infraction 6s
DX9 G2 :)
Awatar użytkownika
Pawel_P73
Pierwsze koty za płoty...
Posty: 36
Rejestracja: 01-10-2012
Lokalizacja: Białystok
Podziękował: 3 razy
Podziękowano: 1 raz

Postautor: Pawel_P73 » 24 lis 2016, o 23:32

Zgadzam się w całości.
Za wyjątek uznałbym jednak początek zabawy, kiedy to niezależnie od jakości sprzętu zniszczymy go zanim zdąży się
dotrzeć :D
Zresztą na samym początku, początków jedynym ekonomicznym rozwiązaniem jest zakup fajnego symulatora i katowanie go jak najdłużej.

Widzę, że masz bardzo dobrą opinię o Futabie. Ja z serwami Futaby nie miałem do czynienia ale czuję podskórne zaufanie do tej firmy.
Spróbuję odnaleźć wątek o serwach do spaliny(kiedyś jakiś skromny znalazłem) i tam podpytam co się sprawdza w większych modelach.

edit

Dawo, dzięki za info. Widziałem je i zapewne kupiłbym, bo parametrami pasują do moich potrzeb ale mam jeszcze kupione od kolegi komplet RJX których
nie używałem. Ileż razy można od tego samego kolegi kupować.
Ostatnio zmieniony 24 lis 2016, o 23:55 przez Pawel_P73, łącznie zmieniany 1 raz.
Samolot potrzebuje pasa startowego, wielowirnikowiec kontrolera mocnego a heli tylko pilota dobrego :-)
Awatar użytkownika
wojtekr
Administrator
Posty: 8004
Rejestracja: 22-01-2013
Lokalizacja: W-wa
Podziękował: 299 razy
Podziękowano: 458 razy
Kontaktowanie:

Postautor: wojtekr » 24 lis 2016, o 23:48

Do spaliny możesz spokojnie włożyć BLS451, BLS274 (i ich odpowiedniki na ogon)- nie są tanie ale zgodnie z tym co napisaliście powyżej....

Generalnie raczej powinno się unikać serw w metalowych obudowach.

Mirek wydzielił byś to jakoś?
Helikoptery
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15946
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1000 razy

Postautor: aikus » 25 lis 2016, o 00:04

Pawel_P73 pisze:Zgadzam się w całości.
Za wyjątek uznałbym jednak początek zabawy, kiedy to niezależnie od jakości sprzętu zniszczymy go zanim zdąży się
dotrzeć :D


A to jasne, jasne ze tak, co mi za roznica, czy jakies serwo czy silnik wytrzyma 50 czy 100 lotow jak i tak kretuje co trzeci lot:)
Ale to tez sprowadza sie do akceptacji kosztow i bezawaryjnosci.
U poczatkujacego te linie na tym wykresie wygladaja troche inaczej;)

Pawel_P73 pisze:Zresztą na samym początku, początków jedynym ekonomicznym rozwiązaniem jest zakup fajnego symulatora i katowanie go jak najdłużej.


To prawda, ale symka trzeba lubic...
Niektorzy lubia i chwala im... Duzo zalezy od sprzetu na jakim sie lata...
Raz malem przyjemnosc latac na sppecjalnie dedykowanym kompie podlaczonym do specjalnie dedykowanego piecset calowego telewizora i siedizec przy tym w specjalnie dedykowanym fotelu do masarzu :D:D
Paaanie, tak to mozna latac! Lepiej niz na polu:)
Ale tak normalnie, katowanie symka przed 15 calowym ekranem lapka to powiem szczerze ze bylo dla mnie strawialne przy uczeniu sie podstaw... ZAwisu, i prostych lotow postepowych... Potem coraz bardziej przestawalo mnie jarac a zmiana symka na lepszy nie wiele zmienila.

Pawel_P73 pisze:Widzę, że masz bardzo dobrą opinię o Futabie. Ja z serwami Futaby nie miałem do czynienia ale czuję podskórne zaufanie do tej firmy.
Spróbuję odnaleźć wątek o serwach do spaliny(kiedyś jakiś skromny znalazłem) i tam podpytam co się sprawdza w większych modelach.


O Futabie bezapelacyjnie tak.
Ale nie tylko o Futabie. Futaba to marka ktora rzadzi swoatem modelarstwa juz naprawde dlugie lata i samo to w moim odczuciu duzo daje.
Ale sa jeszcze inne marki.
Dla mnie druga marka ktora bralbym bez obaw w ciemno to MKS.
I tu uwaga!
MKS - tak.
Jego klony typu KST - NIE!
Dlaczego?
Zapytaj Artje, to Ci powie dlaczego.
(mowimy caly czas o serwach do spaliny)...

Troszeczke mniejszym zaufaniem obdarzylbym tak w ciemno malo popularnego w Polsce Graupnera.

...
Kurde jak ja sie madrze... spalina zrobilem w Zyciu moze ze 150 lotow i całą jedną mialem... heh:)
Ale chyba glupot nie gadam... nikt mnie na stosie palic nie chce a opinie ktore glosze w duzej mierze nie sa moim wymyslem tylko wlasnie opiniami starych doswiadczonych spaliniarzy.
Awatar użytkownika
Pawel_P73
Pierwsze koty za płoty...
Posty: 36
Rejestracja: 01-10-2012
Lokalizacja: Białystok
Podziękował: 3 razy
Podziękowano: 1 raz

Postautor: Pawel_P73 » 25 lis 2016, o 00:50

Wojtekr dzięki o BLS451 już słyszałem dobre opinie nawet chyba wiem, kto wiarygodny ma takie z drugiej ręki ale nie używane.
To jest jeszcze akceptowalny przez mój portfel pułap cenowy.

Aikus dzięki za któtkie, skupione podsumowanie marek. Oczywiście serwa do spaliny 600-800 lub jak kto woli 50-90
I te większe moje spaliny, szczególnie Voyager ma być w przyszłości przeznaczony do bardziej odpowiedzialnych lotów z ładunkiem.
Chcę tu lipę maksymalnie wyeliminować.

Brakuje mi tu opinii o RJX i Savox. Czy według Was, jako marki, warte uwagi?

Opinię o kst Artji gdzieś już czytałem.

Ja uważam symulator za bardzo dobry element rozwojowo/podtrzymujący.
Moim zdaniem im częściej sterownik w rękach a model, choćby wirtualny
w powietrzu tym lepiej. Przerwy dłuższe niż tydzień szkodzą. Krótkie 2-3 dniowe
od czasu do czasu są OK
Np. teraz gdy wracam z pracy na dworze jest ciemno. A Phoenix czeka. 15-20 minut
i człowiek na bieżąco i różnorodność rodzajów platform cały czas w palcach jest.
Trudno, że to nie to samo co model ale pożytek wielki.
Samolot potrzebuje pasa startowego, wielowirnikowiec kontrolera mocnego a heli tylko pilota dobrego :-)
Awatar użytkownika
wojtekr
Administrator
Posty: 8004
Rejestracja: 22-01-2013
Lokalizacja: W-wa
Podziękował: 299 razy
Podziękowano: 458 razy
Kontaktowanie:

Postautor: wojtekr » 25 lis 2016, o 11:11

RJX nie bardzo, chociaż latałem trochę na nich natomiast Savoxy to zależy jakie, ALign DS610/620 to właśnie Savox w środku i dużo osób kiedyś na nich latało.
Helikoptery
Awatar użytkownika
wojtekr
Administrator
Posty: 8004
Rejestracja: 22-01-2013
Lokalizacja: W-wa
Podziękował: 299 razy
Podziękowano: 458 razy
Kontaktowanie:

Postautor: wojtekr » 25 lis 2016, o 11:22

Wydzieliłem z "Ooooooddam skrzynkę"
Helikoptery
Awatar użytkownika
Pawel_P73
Pierwsze koty za płoty...
Posty: 36
Rejestracja: 01-10-2012
Lokalizacja: Białystok
Podziękował: 3 razy
Podziękowano: 1 raz

Postautor: Pawel_P73 » 26 lis 2016, o 22:32

A co może siedzieć w środku serw ACE RC DS0606 i S1807MG ? Czy to samodzielna marka, czy to tylko przykrywka na coś?

To te, które są w komplecie nowego Raptora 50:

pierwsze:
http://www.servodatabase.com/servo/ace-rc/ds0606

drugie:
http://www.servodatabase.com/servo/ace-rc/s1807mg

i sam śmigłowiec:
http://www.modele.sklep.pl/pl/Katalog/S ... 24-M2.html

Nie mam do nich zastrzeżeń, a ogon to w ogóle świetnie działa z żyroskopem quark spartan.
Samolot potrzebuje pasa startowego, wielowirnikowiec kontrolera mocnego a heli tylko pilota dobrego :-)
Awatar użytkownika
Artja
Garage Manager
Posty: 5055
Rejestracja: 21-10-2013
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 271 razy
Podziękowano: 474 razy

Postautor: Artja » 26 lis 2016, o 22:49

Z serwami Ace nie miałem do czynienia, patrząc na parametry analogów wyglądają nieźle na cyklikę dla Raptora, chociaż na skok raczej wolałbym mieć mocniejsze (ok. 10kg-cm).
Testowałem krótko savoxy (nie pamiętam dokładnie które, ale był to ponoć odpowiednik Aligna DS610) w 600N, i nie zauważyłem żadnej różnicy między DS610. Obecnie Savox 1290 lata u mnie na gazie w Kasamie i w Gasserze 700, natomiast 600N ma na gazie DS620.
Opinię o spartan quark potwierdzam, to najlepsze żyro jakie miałem w spalinach.
Pozdrawiam,
Jacek

Wróć do „Serwa”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości

cron