Z tym "po środku" to się z tobą w zupełności zgadzam. Moje dalsze kombinacje idą w stronę odchudzenia tego co się da. W pierwszym rzędzie odchudzę te płytki z 2-ki. Ramion z 4-ki jeszcze nie wyfrezowałem bo mnie o zawrót głowy przyprawiła tusza malucha.
Pójdzie chyba jednak 3-ka CFK pod frez. Gdybym następnego robił to na płyty ramy dałbym jednak 1,5mm CFK i ramiona 3mm. I jak się kiedyś coś urwie to najwyżej mu nową część dorobię. W moim przypadku to jednak priorytet lepiej jest położyć na wegę i właściwości lotne niż niezniszczalność konstrukcji (zawsze mogę dorobić część). Ale nie źle, jak jeszcze przy tym fajnie całość wygląda.
Do bebechów jak pisałem jest dojście po odkręceniu dolnej płyty i po wysunięciu osłon plastykowych jest wszystko jak na stole. Na wycięcia w osłonach planowałem podkleić cieniutką siatkę nylonową od tyłu bo jak patrzę na twojego malca w zimowym ubranku to mi przypomina moją kosiarkę do trawy w pełni sezonu.
A tak wogóle to można je w każdym momencie zdjąć i nie ma to wpływu na konstrukcję. Lakier na elektronikę to i tak najlepsze rozwiązanie jako zabezpiczenie przed zwarciami i do tego w takiej ilości nic nie waży.
He he Krzysztof, za nic nie musisz przepraszać bo obojętnie kto co napisze to są zawsze jakieś tam cenne uwagi czy spostrzeżenia które warto wziąć pod uwagę. Prawdziwa i rzetelna krytyka jest o wiele bardziej cenna niż słodka hipokryzja.
" no tylko nie wiem z czego to wystrugać. Gdzieś jest granica z tą wagą i dalej to już się odbywa kosztem znacznej utraty sztywności i wytrzymałości. Wprawdzie mam jeden pomysł na krok do przodu w tym kierunku ale sobie daruję 
. Taką konstrukcję jak Dragonik zamknąć hermetycznie i wypełnić helium 
,......ok albo i wspomnę ale jak on go już na nogi postawi. Tam dojdzie jeszcze pół kilo cyny na ścieżki bo są liche w przekroju.
