Heli-Team.pl

Dla mnie do FPV by się nie nadał. Jest to już za duży model. Gdyby tak spadł mogłaby się wydarzyć tragedia. Jeszcze napęd 6S i pakiet 3000mAh... marnie to widzę.
widziałem wcześniej już tą konwersję jak i zakładkę na FH o X7. Niestety narazie cisza.

Chcę zbudować kiedyś helika używając modelu klasy 700 do tego, plus gimbal, lustrzanka i drugi operator do obsługi kamery. Taki sprzęt latał by w zasięgu wzroku.

Kosmo pisze:Sławek akurat jeśli chodzi o ustawienie kątów to odnoszę się do Frenzy 90N.

Masz rację, ale gapa ze mnie... Ja tu kombinuję dlaczego masz takie problemy a nie doczytałem...

Obejrzałem tą twoją głowicę. Jeżeli chodzi o żwawość, to dolny mikser - kulka na zewnątrz, górny mikser łopat - kulka do środka

Właśnie przestawiłem kulkę na górnym mikserze na tą zewnętrzną. Kąty jakie uzyskałem to -/+11. Zyskałem 1 stopień więc jest już dobrze. Teraz czekać tylko na pogodę

W każdym temacie można skomplikować problem do granic rozsądku





Wątek z rozwinięciem tematu, zastosowaniem i dyskusją

A ja po prostu kładę poziomicę na górze głowicy do tego kątomierz na łopatę i już (poziomica pasuje rozmiarowo :) )

pma_ pisze:A ja po prostu kładę poziomicę na górze głowicy do tego kątomierz na łopatę i już (poziomica pasuje rozmiarowo )

zrób zdjęcie poglądowe

Mały opis jak ustawiam zerowy kąt łopat względem flybara.
Poniżej opisana technika wymaga użycia wysoce wyspecjalizowanego sprzętu, iezbędne są:
- 2 gumki
- pisak (może być ołówek)
- coś płaskiego co da się położyć na głowicy
- kątomierz

Na początek profesjonalnie blokujemy flybar żeby nam nie latał


Następnie kładziemy nasz płaski przyrząd na głowicy (ja mam jak widać poziomicę) i ustawiamy flybar równolegle (poziomica powinna być prostopadle do wału), mój jest nieco już krzywy więc ciężko ustalić co powinno być równoległe



I na końcu blokujemy nasz kątomierz na zero, zakładamy na łopatę i kręcąc odpowiednimi snapami doprowadzamy do równoległości góry kątomierza z naszą poziomicą


Łopaty są ustawione i jeśli nie mamy jakichś zbędnych luzów itp. na lotnisku latamy zamiast torować łopaty.

Zdjęcia w większej rozdzielczości są tutaj https://picasaweb.google.com/piotr.mark ... O9hO_78wE#

Ja tam zawsze ustawiam bok kątomierza by był równolegle do flybar...
Może dokładność mniejsza ale napewno wystarczająca - nigdy nie miałem roztorowanych łopat
A tak wg, fajny artykuł - przyda się początkującym

Witam
Jako że zaliczyłem swojego pierwszego kreta swoja 450 tką, a zajmuję sie tym hobby od bardzo niedawna proszę o Wasze porady odnośnie dalszego używania tak uszkodzonych łopat, czy jest to dopuszczalne ?
Krawędzie natarcia łopat ku mojemu zdziwieniu wyglądają nienaruszone, odpryski i ubicia powstało przy okuciu wskutek złożenia się łopat.
Łopaty są węglowe o ile się nie mylę.

Ja bym latał.

Latałbym, na wszelki wypadek możesz wypełnić ubytek ciepłym plastikiem. I obserwuj po lotach czy pęknięcie nie postępuje.

Ja też bym latał - wewnętrzna struktura nie jest uszkodzona bo oberwał tylko żelkot/lakier.

Uzupełnij to np. żywicą i lataj. To nie jest żadne uszkodzenie.

Dziękuję wszysstkim za odpowiedź.

Jaka jest tolerancja przy ustawieniu łopat? Wiem, że ideał jest 0 . Siedzę z elektronicznym kątomierzem i mam 0, 5, dalej się męczyć?

Ps. Poziomica i ołówek nie za specjale się sprawdza przy małych modelach

Luźna refleksja co do ustawiania łopat - widziałem na filmach Strefy Hobby jak panowie ustawiali flybar na oko ręką a później starali się ustawić dokładnie kąt łopat co do pika w apce poprawiając co chwilę opadający pręt... A przecież flybar jest sprzężony z łopatami i jego pochylenie pręta zmienia automatycznie kąt łopat.
Więc poziomica zda egzamin jeżeli sam model jest faktycznie wypoziomowany. Nie dość tego - niektóre modele mają naturalne pochylenie na podwoziu, więc jedynym miarodajnym elementem jest wał główny.

Mogę się mylić i jednak takie bardzo precyzyjne ustawianie nie ma sensu, jednak wolę ustawić maksymalnie dobrze mechanikę wykorzystując dostępne środki. Owocuje to latającym nienagannie i bez wibracji modelem, że nie wspominając o mniejszym zużywaniu się elementów.

Do blokowania używam tego:

Poza kątami polecam sprawdzanie kątów po obwodzie, co 90 stopni. Dzięki temu mamy pewność też co do kątów cykliki i symetryczności wychyleń obydwu. Wartość cykliki ustawiamy funkcją SWASH lub analogiczną.

Największy problem miałem z blokadą.
Tak to robiłem (może źle):
1. Zblokowałem flybara z razem z belą ogonową.
2. Użyłem do pomiarów kątomierza elektronicznego
3. Złapałem Zero na belce i przeniosłem na flybara
4. Następnie przystąpiłem do regulacji,
5. Po każdym poruszeniu powtarzałem punkt 3
Tolerancja przy przenoszeniu poziomu ok. 0,1 stopnia, przy ustawieniu łopat udało mi się zejść 0,2 granicy błędu.
6. W podobny sposób ustawiłem flybara.

Czy popełniłem jakiś błąd? Wiadomo pierwszy raz, różne Metydy, brak dodatkowych przyrządów pomocniczych, różnie to bywa.
Poderwałem heli na ok. 30 cm i specjalnie nie widziałem jakiś dziwnych zachowań.

Kombinuję zrobić sobie taki przyrząd, ale nie mogę sobie poradzić z połączeniem aluminium

Gmeracz pisze:jednak wolę ustawić maksymalnie dobrze mechanikę wykorzystując dostępne środki. Owocuje to latającym nienagannie i bez wibracji modelem, że nie wspominając o mniejszym zużywaniu się elementów.

Sławek, nie mylisz się. Odwieczna zasada w modelach - mechanika ma być ustawiona najlepiej jak można, później używasz wynalazków pt. komputer w aparaturze itd. Jest to jedyne słuszne podejście. Owocuje to dużą liczbą spedzonych godzin w powietrzu, a nie głupimi postami na forach i godzinami ustawiania modelu, poprawiania, klejenie itd.

Gmeracz pisze:Luźna refleksja co do ustawiania łopat - widziałem na filmach Strefy Hobby jak panowie ustawiali flybar na oko ręką a później starali się ustawić dokładnie kąt łopat co do pika w apce poprawiając co chwilę opadający pręt... A przecież flybar jest sprzężony z łopatami i jego pochylenie pręta zmienia automatycznie kąt łopat.
Więc poziomica zda egzamin jeżeli sam model jest faktycznie wypoziomowany. Nie dość tego - niektóre modele mają naturalne pochylenie na podwoziu, więc jedynym miarodajnym elementem jest wał główny.

Mogę się mylić i jednak takie bardzo precyzyjne ustawianie nie ma sensu, jednak wolę ustawić maksymalnie dobrze mechanikę wykorzystując dostępne środki. Owocuje to latającym nienagannie i bez wibracji modelem, że nie wspominając o mniejszym zużywaniu się elementów.

Do blokowania używam tego:

Poza kątami polecam sprawdzanie kątów po obwodzie, co 90 stopni. Dzięki temu mamy pewność też co do kątów cykliki i symetryczności wychyleń obydwu. Wartość cykliki ustawiamy funkcją SWASH lub analogiczną.

Gdzie można kupić takie cudo ?

Kowal pisze: a nie głupimi postami na forach

Podobno nie ma głupich pytań, są tylko ............
Fora są po to by każdy początkujący mógł się dowiedzieć a inni wymieniać doświadczenia. Gdy nie znajdujesz odpowiedzi, to zadajesz pytanie.

Nie każdy urodziła się od razu Ikarem

Tak czy inaczej ponawiam pytanie czy 0,5 stopnia jest dopuszczalne? Na zwykłym kątomierzu raczej takiej dokładności nie uzyskamy, ponadto jak zauważyłem jest to prawie luz wynikający z niedoskonałości modelu.