Dobra to pisze podsumowanie
dzień pierwszy
1.oczywiście w związku z ogólna akceptacja modeli w domu musiałem ustawić wieczór w którym na spokojnie mogłem się rozpakować z helikiem na stole

Pudełko jak pudełko po otwarciu wydaje się ze jest wszystko pro - generalnie align wydaje się być uporządkowany skrzynka i głowica skompletowane ale nie preassemled.
2. Do pomocy miałem syna który stwierdził ze też nie idzie spać i jeśli mu podaruje helika - to pomoze mi go składać
w związku z tym, że nie miałem możliwości oprotestować takiego układu, bo ponad wszystko zależało mi na tym żeby nie budzić reszty ekipy; musiałem się zgodzić - to tez zaczęliśmy o podwozia jak nakazał kierownik a nie instrukcja

3. Zasadniczo to mój pierwszy model aligna in-boxowy, więc nie ukrywam że jego logika jest na razie niedościgniona, co do zasady align zaskakuje dokładnością - wszystkie elementy są dokładnie powycinane - metalowe elementy ramy dokładnie wycięte i wykończone - otwory pasują świetnie a śruby są jednak dobrej jakości.
Ale...
Ponieważ zawsze jest jakieś ale to należy powiedzieć trochę o materiałach - na niektórych elementach widać mocno przycinkę na jakości i pewnie cenie za materiały lub ich wykończenie. Zwykłem narzekać na laminaty SABa - jednak te które ja mam w kicie tej 470tki to badziew.



4. Rama zajęła 15 minut - niestety od razu idzie się połapać co zostało i jak poddane optymalizacji (oczywiście niektóre rzeczy to jak najbardziej słuszne rozwiązania). Wał główny jest podparty trzema łożyskami - pod kołem głównym jest dodatkowa rozpórka - za pewne ze względu na napęd ogona z paska - tak czy owak górne bloki łożysk są aluminiowe (bo to wersja M) i dokładnie takie same tylko montowane odwrotnie, dolny blok jest plastikowy (bo to wersja M

)

Idzie naprawdę nieźle - model jest dość prosty w konstrukcji - warto na tym etapie przymierzyć serwa, żeby pomyśleć o rozłożeniu kabli - dodatkowo instrukcja przewiduje dwie możliwości montażu FBla - ja się jednak decyduje na klasyczny układ ze względu na dostępność BX-a
5. Kierownik nakazuje jednak żebyśmy się zajeli ogonem - w związku z tym wcześniej montujemy przednią skrzynkę ogonowa - w skrzynce są od razu rolki napinające, fajny pomysł i chyba to pierwszy trex (chyba że coś przeoczyłem). Przed zamontowaniem skrzynki warto zamontować wał główny i koła zębate z autorotacyjnym (śruby są niewklejone!) Skrzynka z rolkami jest odlana z plastiku - ale raczej dokładnie i nie ma się w tym przypadku raczej czego doczepić. Młody od razu wyczaił że trzeba jakoś przeciągnąć pasek przez belkę - ja wyczytałem w instrukcji

6. Skrzynka ogonowa jest skompletowana / ale to masakra - niestety ilość elementów przeraża - wygląda na dość precyzyjna i złożenie wszystkiego po tym jak trzeba rozkręcić i wkręcić z powrotem wklejając worek mikro śrubek może doprowadzić do pasji i trwa chyba z godzinę. Młody odpadł. Wydaje mi się że przy zaryciu ogonem w ziemie - nawet nie warto myśleć o rozkręcaniu tylko trzeba kupić całość


Mikro śruby na zawiasach ramion popychaczy przed okuciami nie są na imbus tylko na krzyżak, dodatkowo są od razu sworzniami dla tulejek - więc bardzo trudno je wkleić (wygladaja na na siłe tansze jak z innego zestawu). Śruby mocujące łopatki ogonowe - to skandal
sa identyczne - tylko większym rozmiarze i nie maja przeciwnakrętki

cdn ...