mwx pisze:Masa makiecie pomaga makietowo latać bo bezwładność rośnie , także się nie oburzaj.
Nie oburzam się. Po prostu mam inne zdanie i jakieś argumenty na jego poparcie.
Wyraziłem tylko swoje zdanie (w sposób mocny i sugestywny - jak to zawsze ja, ale tylko wyraziłem zdanie).
Zaczynasz dyskusję - więc jedziemy.
Makieta będzie latać makietowo tak bardzo, jak bardzo do latania makietowego ustawimy FBLa, oraz jak bardzo sami będziemy potrafili tym modelem latać makietowo.
Masa - może pomóc, tak, bezsprzecznie, jest to prawda.
Z pewnością jednak zauważalnie dołoży obciążenia do pakietu, regla, silnika, przyczyni się do generowania większej ilości ciepłą and so on - że tak po staropolsku zaakcentuję.
Jak dla mnie, jedna z naczelnych zasad w konstrukcjach lotniczych to masę ograniczać.
PRAWIE ŻE za wszelką cenę ( i na ten temat można by oczywiście pisać kolejne wypracowanie, ale nie w tym rzecz).
mwx pisze:To że BEC zawiedzie albo wysokopradowe połączenie między główną baterią a ESC jest pewnie kilkadziesiąt razy bardziej prawdopodobne niż to że prosty pakiet 2S znienacka wybuchnie albo padnie mu złącze obciążone tymi 5-10A
I znowu nie sposób się nie zgodzić.
ALE: takie samo prawdopodobieństwo jak upalenia kabla, (albo podobne) jest: że padnie któreś z serw, że padnie odbiornik, że padnie FBL, że padnie apka, że pilot się pomyli, albo że obsługa naziemna (będąca w tym wypadku chyba w prawie 100% przypadków tożsama z pilotem) zapomni naładować ten dodatkowy pakiet, albo przeceni ilość energii w nim zgromadzoną.
Skutek każdego z tych zdarzeń jest zawsze taki sam - wiadomo jaki.
Podobne prawdopodobieństwo jest, że rzeczywiście pakiet prądowy się upali, awionika na oddzielnym pakiecie zostanie, ale pilotowi nie uda się autorotacja.
No i teraz, żeby było porządnie i seksownie, to każdy z tych scenariuszy trzeba by dokładnie przeanalizować pod kątem prawdopodobieństwa wystąpienia, zastosować zabezpieczenie: zdublowane serwa, zdublowane FBLe, odbiorniki, dwóch pilotów, cross-checklisty i tak dalej, przekalkulować co się "opłaca" a co nie (opłaca w cudzysłowie, bo nie chodzi tu w żadnym razie o kasę, lecz o ogólny narzut środków w stosunku do osiągniętych efektów).
Rzecz jasna - oczywiste praktyki stosowane w dorosłym lotnictwie.
Rzecz tak samo jasna - nierealne w modelarstwie, przede wszystkim z braku wiarygodnych statystyk na których można by pewne założenia opierać a które mają tu znaczenie fundamentalne, więc jak tego nie ma, to nie ma co gdybać.
Wszystko bazuje na odczuciach.
Moje odczucia w kwestii stosowania gołego pakietu do zasilania awioniki i argumentowania tego bezawaryjnością, są takie, że jest to ... zwyczaj mniej więcej takiego kalibru, jak w czasach kiedy paniom w bankach dano do użytku ówczesny najnowszy krzyk techniki jakim były kalkulatory. No i panie wtedy liczyły wszystko na kalkulatorach, dwa razy, a potem dla pewności jeszcze raz po staremu, na papierze, pod kreską "Bo cholera wie, czy to ustrojstwo się nie pomyli".
I tak właśnie Ty, stary modelarz, z krwi i kości, człowiek, który za prawdziwego mężczyznę uważa się tylko wtedy kiedy pomyka po niebie modelem z silnikiem spalinowym a nie jakąś pedalską elektryczną bzyczawką, próbujesz za wszelką cenę, do współczesnego świata przemycić ten relikt przeszłości jakim jest właśnie takie zasilanie awioniki, bo jak wiadomo - w tamtych czasach, kiedy sensownych napędów elektrycznych nie było, nie było też innego zasilania awioniki.
I oczywiście Twoje oficjalne argumenty które podajesz z pozoru mają sens.
Ale jakbyś ... przynajmniej na chwilę odrzucił utarte ścieżki rozumowania, to mógłbyś przyznać, że ta wyższość pakietu nad BECem ... wcale taka 100% pewna i oczywista nie jest.
Bo ja nie mówię, że na 100% nie jest. NIE.
Ja mówię, że nie uznaję takiego rozwiązania, tak samo jak nie uznaję oświetlania chałupy świeczką, kagankiem czy nawet żarówką z włóknem wolframowym.
A jak mi ktoś zaczyna mówić, że świeczka jest lepsza niż ledy, bo u niego od dziada pradziada się tak świeciło i w dodatku świeczka mu nie zgaśnie z chwili na chwilę tylko widać ile jej jeszcze zostało, no to ja jestem wtedy w stanie podać argumenty przeciwko świeczce, a za LEDami.
...
I tyle.
