sl8er pisze:
co to znaczy gaz na bailout? masz ustawiony gaz na czas bailoutu a potem gaz na 0 (Hold).
No właśnie, blać mać... wszystko się popierdoliło w momencie kiedy ze spalin przeszliśmy na elektryki, a Ci którzy od elektryków zaczeli, przestali odróżniać pojęcia HOLD i CUT.
Potem zaczęli CUT nazywać HOLDem.
A potem, jak przyszła era sensownych regli, to żeby jakoś sobie w głowie poukładać co zrobić w danej sytuacji wymyślili jakiś kvrwa bailout, który jest PROCESEM a nie stanem gazu... I teraz mówisz bailout i chvj wie co to znaczy...
Więc od początku:
CUT: to jest gaz na zero. Pełna nazwa throttle CUT.
Z tego stanu, jeśli podniesiesz gaz do góry, to załącza się softstart, który trwa kilkanaście sekund.
Do spaliny - musisz podejść z rozrusznikiem. Silnk jest zgaszony - end of story.
HOLD: to jest gaz na ... ileś tam - w zależności od regla i jego konfiguracji, w HobyWingach zdaje się pomiędzy 10 a 30%.
W tym stanie silnik się nie kręci, ale jeśli podniesiesz gaz na powiedzmy 50% wejdzie na pełne obroty z bardzo krótkim, szybkim softstartem - takim jaki jest potrzebny przy BAILOUCIE, czyli przerwaniu autorotacji.
W spalinie, w tym stanie gazu, silnik chodzi, ale nie napędza wirnika, chodzi na jałowych obrotach, sprzęgło nie przenosi napędu (lub przenosi szczątkowo).
FailSafe ustawiam na HOLD.
PO to, że gdyby jednak zasięg wrócił to z bardzo dużym prawdopodobieństwem będę chciał zrobić Bailout, po za tym bardzo nie chcę, żeby chwilowa utrata zasięgu wyłączyła mi całkowicie silnik.
sl8er pisze:Myslalem nad ustawieniem na odbirniku i fbl takiego samego failsafe jak Ty. Tzn autolevel i -3 stopnie. Tylko z tym gazem nie jestem pewien bo jezeli ustawie jak powszechnie sie robi na zero to pewnie bailout (jezeli bedzie potrzebny) wyhamuje lopaty na zero albo prawie zero i z takimi obrotami to model spadnie jak kartofel bo bedzie nie sterowalny dla systemu fbl.
Tutaj nie wiem na czym polega Twój dylemat, bo ... nie ma takiego mechanizmu w sprawnie działającym helikopterze, żeby silnik wyhamował łopaty.
sl8er pisze: - Ustawienie minimalnego gazu jakies 20%-30% i 3-5 (+) stopni teoretycznie powinno posadzic helika na ziemie delikatnie, ale to odpada bo potem albo sie przeroci przy ladowaniu i narobi sobie szkod od krecaccego silnika (prawdopodobne) albo w najgorszym przypadku wyladuje komus na leb.
Ustawianie kręcącego się silnika jako failsafe to nie jest dobry pomysł.
Z kolei lądowanie "komuś na łeb" powinno być wykluczone poprzez stosowanie się do zasad i przepisów - nie ma potrzeby i nie powinno być co do zasady możliwości latania helikopterami RC nad ludźmi.
sl8er pisze:Idealny przypadek ze laduje na rownym i kreci sobie po wyladowaniu wirnikiem az esc odetnie z powodu rozladowania baterii chyba male szanse

... małe, ale znam taki przypadek.

Kenobi stracił kiedyś Protosa Mini z zasięgu wzroku.
Jak go znalazł po półgodzinnych poszukiwaniach jakiś kilometr od siebie, helikopter stał na płozach, nie uszkodzony z pakietem w połowie pełnym.
Dokończył pakiet tam gdzie stał.

sl8er pisze:Troche nad tym myslalem i doszedlem do wniosku ze celem failsafe nie powinno byc ratowanie modelu ale jak najpewniejsze/najszybsze skretowanie modelu.
Generalnie - tak, ale...
sl8er pisze:Czyli generalenie gaz na zero a reszta to zwykle bez znaczenia bo jak wirnik wyhamuje to i tak spadnie jak kartofel. No i jeszcze nie mialem przypadku zebym starcil polaczenie czy to obironik-nadajnik czy fbl-nadajnik.
Ja miałem dwa przypadki kreta przez źłe ustawionego FS, który odcinał gaz na zero (robił CUT) i potem softstart nie zdążył rozkręcić wirnika.
Bardzo wiele też miałem przypadków, kiedy udało się kreta uniknąć ledwie ledwie.
Ustawienie w FS gazu na HOLD (a nie na CUT) rozwiązuje ten problem a jednocześnie spełnia założenie o którym mówisz: model ma się jak najszybciej znaleźć na ziemii. Łopaty kręcące się poprzez napędzanie opływającymi strugami powietrza powodują tylko, że nie jebnie w tę ziemię jak kamień - będzie opadał względnie powoli, co jest korzystne w każdej sytuacji.
Polatałbyś trochę na Regułach, w tej Regulskiej mikrofali to byś zrozumiał co znaczą chwilowe przerwy w zasięgu

i jak nauczyć się sobie z nimi radzić i z nimi żyć.
sl8er pisze:We wszystkich moich kretach takie ustawienie failsafe nic by nie dalo. Ale z tego co piszesz wynika, ze takie ustawienia maja prawo dzialac. Pewnie w t rex 450 czy devilu 380 nie ma to sensu, ale chyba potestuje to na t rex 600

Ja mam tak ustawione w każdym heliopterze.
X3 autorotuje lepiej niż XLPower 550 ... (nie pytaj, nie wiem czemu... )