Słuchajcie Kochani, byłem, przeżyłem (i to w dwóch znaczeniach tego słowa, bo raz, że przeżyłem całe to wydarzenie a dwa - przeżyłem kombata w obronie Raciborza - moje skrzydełko miało tu honorowo zakończyć żywot, ale gdzie tam!! Zrobiło w powietrzu kilka fikołków i wróciło w jednym kawałku, sprawne do kolejnych lotów
) ...
... Tak czy siak:
Pogoda była nie najlepsza (choć też nie najgorsza, udało się naprawdę dużo i fajnie polatać, więc nie ma na co narzekać), natomiast ...
.. .mówiłem to na samym wstępie jak tylko przyjechałem, mówiłem to w niedzielę, powtarzałem wielokrotnie i mówię dziś: nawet gdyby lało od rana do nocy przez całe dwa dni, to jestem szczęśliwy, żę udało mi się w końcu na to dotrzeć.
Genialna impreza, polecam każdemu kto jakkolwiek kocha modelarstwo RC.
To były tyko dwa niecałe dni, natomiast, wrażenie to wszystko robi przeogromne.
I wcale nie chodzi o te potężne maszyny - choć o nie oczywiście też, ale o ...
... jakieś takie inne podejście do tych wszystkich naszych latadeł.
Z jednej strony nie chciałbym tego porównywać do tego co znam z Wincentowa, ale porównanie nasuwa się samo, jest to naturalne i oczywiste... Można tylko o tym mówić albo nie mówić.
I z tymi modelami jest tak samo.
To jest po prostu coś innego.
Nie mówię, że lepszego, nie mówię, że gorszego. Po prostu innego.
Przez te niecałe dwa dni, zdążyło mi się naprawdę wiele rzeczy przewartościować, tym bardziej żałuję, że nie było mnie nigdy w Raciborzu wcześniej... No ale lepiej późno niż wcale
To co wiem od dziś, to że po pierwsze Racibórz będzie raczej stałym elementem mojego rocznego kalendarza i to polecam każdemu...
Słuchajcie, to jest kawałek drogi - prawda, ale ... naprawdę warto.
A dwa, generalnie warto jeździć na takie zloty.
Popatrzeć jak latają inni ludzie, jakie mają podejście do swoich modeli, jakie mają modele...
... no i tu kolejna rzecz która przychodzi mi do głowy: różnorodność!
Coś czego... chyba nie ma w helikopterach...
Nie ma w helikopterach bo nie może być, albo jest to tak cholernie trudne, że prawie nikt tego nie robi.
Ileż znamy helikopterów DIY? Takich ręcznie wystruganych od zera we własnym hangarze... tego praktycznie nie ma.
W samolotach - to norma.
Wręcz częściej spotyka się taki model, niż model kupiony i złożony z części.
... i chyba stąd wynika ta różnorodność...
Ja będąc w Raciborzu widziałem modele samolotów o których nawet mi się nie śniło i nie wydawało mi się, że mogą istnieć a co więcej mogą latać
...
Nie wiem, wiele rzeczy jeszcze mi się w głowie układa i to będzie proces który pewnie jeszcze trochę potrwa, bo przeżycie jest naprawdę przeogromne, natomiast...
... aż mi się zachciało latać samolotami. Odechciało mi się parapety sprzedawać, z resztą mam jeden dylemat w związku z tym, ale już mniejsza o to...
Racibórz śnił mi się jeszcze w Raciborzu (POWAŻNIE!!! W nocy z soboty na niedzielę, w tym namiocie, w tym deszczu który bębnił o napiętą szmatę prawie całą noc, już mi sie śnił Racibórz!)
Z wczoraj na dzisiaj w domu oczywiście też, bo to już tak jest, że to się wszystko musi jakoś tam w mózgu uporządkować.
Więc....
... no tak na szybko co mi przyszło do głowy to wylałem po swojemu na klawiaturę.
Każdy, kto w tym roku się wahał, albo nawet chciał pojechać, ale zabrakło ... jakiegoś malutkiego czegoś - w przyszłym roku MUSI POJECHAĆ KONIECZNIE!!!!
I nie będzie żałował - ja to obiecuję!!!
Jak będzie potrzebował jakiejś motywacji - niech się do mnie odzywa! Dostanie czego trzeba. Małego kopa, średniego kopa, dużego kopa - co tam będzie chciał
(no albo przyjacielską gadkę, poklepanie po ramieniu i tak dalej - jak kto woli).
(bo jak są jakieś sytuacje życiowe, które nie pozwalają, no to wiadomo - siła wyższa).
Za chwilę, może trochę dłuższa, (bo mnie tu zasypują robotą) udostępnie album ze zdjęciami i filmami - tyle ile zrobiłem.
Nie zrobiłem dużo, narazie nic nie obrabiam - udostępniam surówki.
Bardzo, naprawdę bardzo dziękuję, za te szczere namowy i zaproszenia, jeszcze w zeszłym roku, bo one - nie da się ukryć - miały ogromny wpływ na to, że w końcu pojechałem.
Teraz mnie już zapraszać nie trzeba - ja pojadę. I będę namawiał innych, żeby pojechali.
Dziękuję MacGyverkowi, dziękuję całej ekipie i w ogóle wszystkim. Za imprezę, za mega miłe przyjęcie, za to, że widząc Was pierwszy raz w życiu na oczy miałem wrażenie, graniczące z pewnością, że znam Was doskonale i że już kiedyś razem piliśmy browara na jakiejś podobnej imprezie.
Ekipa heli-team bezapelacyjnie MUSI w przyszłym roku w Raciborzu stawić się liczniej niż w tym!!
W kontakcie, zdjęcia i filmy ode mnie będą za chwilę.