Wszystkim czym się da, to znaczy co w piwnicy zalega. Od depronowców, szybowców po spaliny skrzydlate i wiropłaty. To już jest powoli jakaś choroba z tym lataniem, tak przynajmniej zdiagnozowała żona.
tia, moi znajomi kiwają głowami z politowaniem, bo jak jestem w pracy i coś leci to wiedzą, że zawsze gapię się w niebo... Więc pocieszę cię kolego, że to nieuleczalne. Już Leonardo da Vinci to stwierdził... Witamy w klubie tych od śmigłaaaa...
Od śmigła...Sławek http://www.youtube.com/user/Vipcioo