Roadie pisze:Ehhh Max, nikt tu nie narzeka, tylko czasem brakuje tego i owego - mi na przyklad polskiego majonezu, chleba czy miesa (o tak, miesa niestety nigdzie nie ma takiego jak w Polsce). Dlatego opuszczajac ojczyzne, mialem na uwadze to, zeby w razie czego moc sie puscic do domu nawet na rowerze. I tak mam. Ja wsiade w auto i autostrady nie sa zatloczone, to w 8 godzin jestem w domu. Choc "dom" to tez pojecie wzgledne. Niewazne gdzie sie jest tylko z kim. Ale dobra, bo juz zapomnialem nawet o czym byl ten temat;)
Mnie tez brakuje polskiego jedzenia a szczegolnie kielbasy wiejskiej (tej prawdziwej) jam jam jam no i polskich dziewczyn zgrabne, ladne i zadbane jest na co oko zawiesic

a nie 200 kilowce toczace sie po ziemi

ehhh............... dlatego staram sie byc w polsce jak tylko mi czas/kasa pozwala zreguly raz w roku.
Roadie pisze:PS. moja daleka kuzynka mieszka w Melbeurne, tak sobie wlasnie przypomnialem

W Melbourne jest sporo polakow nie znam dokladnej liczby ale napewno w tysiacach.
Och troche sie zamyslilem...

o czym byl ten temat? o helikach? oh moze by tak zrobic nowy watek "tu moze sie wyplakac kazdy helimaniak co jest na emigracji"
