Trochę się napaliłem na to hobby i zamierzam uzbroić się w jakiś sprzęt.
A zaczęło się tak:
Na urodziny syna znajomego postanowiłem kupić mu właśnie helikopter RC. Sprawdziłem zatem gdzie w Lubline jest jakiś sklep z modelami i udałem się na zakupy. W sklepie RC-Skorion http://rcskorpion.pl/ , bardzo uprzejmy i kompetentny (polecam), sprzedawca zrobił najpierw ze mną wywiad żeby dobrać sprzęt do budżetu i zaawansowania solenizanta i padło na Lamę V3 lub V4.
Kupiłem E-Sky Lamę V4.
Do dnia urodzin pozostało jeszcze 3 dni a zatem postanowiłem sam przetestować nowy nabytek. Pomyślałem jednak, że żeby nie zepsuć prezentu zanim go oddam to lepiej najpierw trochę poczytam jak się do tego zabrać i tak trafiłem na forum.
Zgodnie z zaleceniami doświadczonych pilotów zacząłem od symulatora. Poćwiczyłem na FMS ze dwie godziny w sumie. Opanowałem przynajmniej okręcanie się i lądowanie z niskiego zawisu. Około 60% lądowań było bezawaryjnych.
Korciło jednak strasznie żeby chociaż spróbować pokręcić trochę wirnikami w modelu i tak też zrobiłem. Naładowałem baterię, włożyłem ją do modelu, sprawdziłem czy wszystko jest ok. i zacząłem od podskoków, bo lataniem nie można tego nazwać. Tu pewnie spodziewacie się opisu kraksy i kolejnej wizyty w sklepie.... ha, ha nic z tego ? nie rozwaliłem Lamy ! I jestem z tego bardzo dumny.
Stało się tak jednak wyłącznie dlatego, że po pierwsze przeczytałem instrukcję załączoną do modelu, po drugie sporo poczytałem na forach i wiedziałem już, że prawie na pewno czeka mnie kraksa jeśli wcześniej nie poćwiczę na symku.
Przeczytałem chyba parę set postów na różnych forach i muszę przyznać, że mam teraz jeszcze więcej pytań i wątpliwości niż na początku.

Jedno wiem na pewno - spodobało mi się i chcę teraz rozpocząć karierę pilota Heli RC.
Pozdrawiam wszystkich