bahus pisze:To jeszcze raz WITAJCIE i dzięki za ciepłe przyjęcie... do wczoraj byłem pewien że zostanę na 4CH ... szybko się zmieniło ...

"Nie bądź pochopny młody hobbicie."
Predzej czy pozniej skonczysz na prawdziwym smiglowcu czyli zmiennym skoku to pewne, ale nie spiesz sie, a juz na pewno nie ulegaj temu ze wszyscy Ci tak mowia.
Spoko wodza - niech kazdy lata czym chce. Dopoki latnaie 4ch sprawia Ci frajde - lataj tym.
Taka byla moja droga i uwazam ze sluszna. Prawie dwa lata latalem nie dosc ze czterokanalowcem to jeszcze koaksjalem (ciekawe czy ktos jeszcze dzis pamieta Lame E-Sky)...
Balem sie zmiennego skoku, balem sie tych obrotow, balem sie ze tego nie ogarne a wiedzialem jakie to jest trudne bo probowalem na symku. Po pierwszych kilku godzinach udalo mi sie pierwszy raz WYLADOWAC.
Wiec wiedzialem ze droga jest dluga.
Do tego symek szybko mi sie znudzil - dzis juz symka nie uzywam prawie w ogole, wiec ucze sie malo i wolno... No ale lądowac juz z grubsza potrafie:>
Ale to ja! Oczywiscie nie mam monopolu na prawde i racje to po pierwsze, po drugie - ja w ogole ucze sie trudno i wolno.
Sa tacy co moje efekty kilkuletnich treningow ogarniaja w trzy miesiace...
I super, zawsze milo mi na to patrzec (a przynajmniej tak udaję

) jak sie okaze, ze jestes takim kolejnym zdolniacha to tez sie bede cieszyl

Tak czy siak - fajnie! Fajnie, ze sie wkreciles! I oby Ci nie przeszlo!
A co tam Mikolaj przyniosl... ?? Przyniosl jakies latadlo?