miruuu pisze:A czym Ci podpadl deskolot? Dużo latales samolotami czy to pierwszy i jedyny?
Po pierwsze nie chciał wystartować, robiłem zgodnie z tym co było w gazecie (DeAgostini), potem wizyta w sklepie we Wrocku, a tam mi odradzili próby latania (zwłaszcza że wcześniej nie latałem), okazało się też że jest nie wyważony, silnik nie dotarty trawa w sadzie nierówna i w ogóle, no i powiedzieli że jak chcę się uczyć to najlepiej na modelach elektrycznych, "to żem" pomyślał że dlaczego by nie heli

.
Co do modelarstwa maiłem dużą kolekcję z drugiej wojny samolotów w skali 1:33 Revell'a oraz to co wydał mały modelarz z lotnictwa drugiej wojny światowej. W każdym razie nic latającego.