Mam na imię Rafał (48 lat - jeszcze) mieszkam w Zabrzu.
Modelarstwem zajmuje się od bardzo dawna, pierwsze były modele plastikowe i kolejki HO – ze składnicy harcerskiej oraz giełd modelarskich. Następnie pojawiły się modele kartonowe, które towarzyszą mi do dzisiaj. Pierwsze modele RC budowałem w modelarni „LOKATOR” w Dąbrowie Górniczej, były to modele szkutnicze i kołowe (redukcje i żagle). Oczywiście potem były starty w zawodach z różnym skutkiem. Potem - wojsko, życie i bardzoooooooooo długa przerwa i coraz większa chęć powrotu do modelarstwa RC.
Z heli to był przypadek, źle wysnute wnioski (myślałem że sam wisi i jest prostszy w pilotażu od samolotu – jakież było moje zdziwienie – ale dopiero po zakupie


Następnie zakup symulatora, apki, Wltoys V922 i Tarota 450 (samodzielne składanie, regulacja i walka z grawitacją ).
Najwięcej nauczyłem się latając v922 w domu w pomieszczeniu 2x2m - jest to możliwe. Oraz trenując na symulatorze i w realu według ćwiczeń zamieszczonych na stronie Helifreak.
http://www.helifreak.com/showthread.php?t=531380
Obecnie, dzięki wielu świetnym ludziom, którzy bardzo pomogli mi

Inne dokonania śmiglakami:
MJX F645 - średnia ilość kretów - wykończyłem 2 silniki główne i 3 tylne - obyło się bez większych strat
V922 - ogromna ilość kretów PANCERNY HELIK, wykończono 3 silnik główne i 2 tylne, reszta klej
TAROT 450 - około 300 lotów - 2 krety, pierwszy rok wstecz - panika, drugi 3 tygodnie temu - koszenie drzewa przez zwieche pilota.
Pozdrawiam wszystkich maniaków latania.