LukUsc pisze:Wracam zatem do początku i odrobić lekcje

Coś czuję, że te moje "0,6" to mogło być w rzeczywistości Twoje 6Ohm, tylko zapewne źle zakres ustawiłem... Widzę, że pierwsze od czego trzeba zacząć to ogarnąć jednostki bo
No nie wiem, nie wiem... Chyba jednak nie.
NIE MOŻNA zmierzyć rezystancji pracującej żarówki Ohmomierzem. Nawet nie próbuj tego robić, chyba, że bardzo nie lubisz swojego ohmomierza.
LukUsc pisze:Ps. rozgrzewana, w rozumieniu pracująca i na niej pomiar... [...]
... tylko tak jak napisałem w poprzednim poście.
TYLKO.
LukUsc pisze:Ps. 2 tak są Ni-Mh w starszych hybrydach, współczesne mają już li-ion... podobno nie da się ich zastępować - zobaczymy, bo jakoś to "nie da" mnie nie przekonuje do końca

Wszystko się da, ale ilość przeróbek które będziesz musiał wykonać w układzie pilnującym tych ogniw może być powyżej opłacalności...
Charakterystyka napięciowo - prądowa jest zupełnie inna, napięcia różne... może być trudno.
Plus jest taki, że zastępowanie Lijonów NiMHami jest względnie bezpieczne.
W drugą stronę bardzo głośno bym krzyczał i odradzał, bo Lijony to jednak mimo wszystko takie trochę jeżdżące bomby (przekonał się o tym choćby Boeing w Dreamlinerach).
LukUsc pisze:Obie wersje to natomiast dość pancerne ogniwa, standard. trwałość przekracza w nich spokojnie 10lat (tu może być kluczem "płytki cykl" 40-80%), imponujące zdają się też ich parametry prądowe (li-ion toyoty potrafią oddać po 100A z ogniwa).
Z drugiej strony wysokie prądy, które zastosowali utrudniają modyfikacje i "kombinatorykę" :/
Wszystko prawda i generalnie to nawet wolałbym NiMHy, bo są zwyczajnie bezpieczniejsze, gdyby nie jeden parametr jakim jest gęstość energii, co oczywiście przekłada się na masę całego pojazdu. Nie boli to oczywiście tak bardzo jak w lotnictwie, ale nikt dla kaprysu samochodów szynami kolejowymi nie podkuwa (chyba, że kręci "Zmienników") ...
BTW, w kwestii trwałości Li-Ion'ów, taka historyjka: W roku bodajrze 2003 (plus minus rok) kupiłem sobie wkrętarkę Bosha. Taką malutką, precyzyjną z lijonem właśnie. Była to chyba pierwsza wkrętarka z lijonem na polskim rynku, kosztowała wtedy majątek... no ale kupiłem. Używałem sporadycznie, a w ostatnich latach jakoś o niej zapomniałem.
I całkiem niedawno sobie przypomniałem.
Z założenia podszedłem do tematu tak, że aku to pewnie trzeba będzie wymienić, bo kurde ma prawie 20 lat (na pewno 16).
A tu co??
KURDE!!! SZOK!! Cały czas był nawet naładowany.
Pojemności nie mierzyłem, pewnie trochę stracił, ale ... DZIAŁA!!!
Oczywiście jest to ogniwo 18650.
LukUsc pisze:Z nadzieją patrzę na ogniwa Testi i w tym kierunku zmierzam. Na razie brzmi abstrakcyjnie, jednakże w mojej ocenie ostatecznie wszystko większych gabarytów będziemy zasilać z 18650 lub ich klonami, jak będzie zobaczymy

Nie no mi się osobiście też wydaje, że to jedyna droga.
Dziesiątki, setki, tysiące takich ogniw, łączone szeregowo, równolegle - wg. potrzeb, każde indywidualnie obsługiwane własnym niezależnym wszystko robiącym BMSem, monitorującym prądy, napięcia, ładowania, rozładowywania i temperaturę....
...
Albo całkiem inna, nowa, nie znana jeszcze technologia.