Światła do lądowania zapalane wraz z podwoziem

Wtyczki, kable, ładowanie pakietów, teorie prądowe i inne elektro-zagwostki.
Awatar użytkownika
Artja
Garage Manager
Posty: 5055
Rejestracja: 21-10-2013
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 271 razy
Podziękowano: 474 razy

Postautor: Artja » 5 sty 2018, o 19:12

Mechaniczny włącznik sprzężony z golenią ma jeszcze ten plus, że daje optyczną sygnalizację stanu podwozia. W tej wielkości modelu to może być czasem pomocne ;)
Pozdrawiam,
Jacek
Awatar użytkownika
omcKrecik
Maharadża Pendżabu
Posty: 1777
Rejestracja: 11-12-2016
Lokalizacja: Las niedaleko Pułtuska (to nie moja wina)
Podziękował: 217 razy
Podziękowano: 84 razy

Postautor: omcKrecik » 5 sty 2018, o 21:56

Na przykład "nie domknięte" :grin2:
Na podejściu... :masakra:
Te mikrowyłączniki trza sprytnie zainstalować i połączyć, bo nie schowane nadal jest pożyteczniejsze ;)
Chyba, że w dobrym stylu na brzuchu w pianie... Ze sprawnym podwoziem :masakra: :masakra: :masakra:
Pozdrowionka od... Andrzeja
Nie umiem latać tak jak Wy, ale się uczę.
W ogóle ciągle się uczę. Wszystkiego, czasem od nowa...
Awatar użytkownika
mwx
Olimp forum
Posty: 7198
Rejestracja: 23-09-2016
Lokalizacja: Poznań West
Podziękował: 45 razy
Podziękowano: 619 razy
Kontaktowanie:

Postautor: mwx » 17 sty 2018, o 13:26

Ja, jako modelarz-onanista zmotałbym to na dwóch microswitchach i małym serwie z okrągłym orczykiem, wyrezanym tak żeby robił za krzywkę. Można se wówczas dowolnie pilnikiem programować tryby załączania i rozłączania w różnych pozycjach serwa. :D

Zmiana programu - wymiana orczyka :rotfl:
Awatar użytkownika
omcKrecik
Maharadża Pendżabu
Posty: 1777
Rejestracja: 11-12-2016
Lokalizacja: Las niedaleko Pułtuska (to nie moja wina)
Podziękował: 217 razy
Podziękowano: 84 razy

Postautor: omcKrecik » 18 sty 2018, o 13:08

Praktykowałem ten sposób - działa :) , bo co miałoby nie działać. Tylko urządzenie wychodzi dość spore o pogibanych kształtach, bo płytka z mikroswitchami i złączami/kabelkami do nich wypada niejako nad serwem.
Stosowałem też czujniki optyczne IR. Wtedy jest znacznie mniejsze, ale z kolei i tak dodatkowa elektronika do tych czujników.
Więc w sumie prosty układ rozpoznający sygnał z odbiornika i włączający/wyłączający do 6-ciu urządzeń z jednego kanału to jest to, na czym teraz stanęło. Działa, obciążenie robocze do 6x20A.
Pozdrowionka od... Andrzeja
Nie umiem latać tak jak Wy, ale się uczę.
W ogóle ciągle się uczę. Wszystkiego, czasem od nowa...
Awatar użytkownika
Gmeracz
Lider forum...
Posty: 2203
Rejestracja: 16-03-2010
Lokalizacja: UE
Podziękował: 78 razy
Podziękowano: 206 razy
Kontaktowanie:

Postautor: Gmeracz » 29 sty 2018, o 22:08

Im więcej bajerów wsadzisz w model, tym szybciej go rozbijesz z głupiego (potem) w sumie powodu.

Fajnie jest to ogarniać na stole w warsztacie wszystkie te tranzystorki, dekoderki, suwaczki i oporniczki, ale na polu w mig się to wszystko pieprzy, który co i kiedy w końcu coś robi. Szczególnie, gdy np. nagle pies skoczy i zaszczeka, albo przejedzie wóz na sygnale (to po mnie czy jeszcze nie tym razem?). Albo coś huknie za głową lub dziecko się wydrze wniebogłosy...
To tak z mojej też praktyki...

Duzi piloci robią obowiązkową check-listę przed lądowaniem, której nie robi za to znakomita większość z modelami RC. Nie dość tego - nie robią normalnej procedury lądowania sądząc chyba, że jakoś się to usadzi.
Dlatego piloci mogą mieć paręnaście pstryków do sprawdzenia, a my może ze dwa-trzy.
Wystarczy obejrzeć YT, gdzie goście rozwalają podczas lądowania cholernie piękne i piekielnie drogie modele. I to z powodu podstawowych, szkolnych błędów. Dlatego na poważnych pokazach każdy poważny pilot ma asystenta, który podaje mu listę przed lądowaniem, albo przynajmniej podpowiada.

PS. Mój belfer od fizyki w technikum powtarzał - im prostsze urządzenie, tym bardziej niezawodne. Ale o swojej Syrence bym tego nie powiedział...
Od śmigła... Sławek
http://www.youtube.com/user/Vipcioo
Awatar użytkownika
mwx
Olimp forum
Posty: 7198
Rejestracja: 23-09-2016
Lokalizacja: Poznań West
Podziękował: 45 razy
Podziękowano: 619 razy
Kontaktowanie:

Postautor: mwx » 29 sty 2018, o 22:10

Przecież tu chodzi o ozdobne lampki i podwozie, bez którego każdy model RC wyląduje w trawie bez większego problemu. Bez przesady.
Awatar użytkownika
omcKrecik
Maharadża Pendżabu
Posty: 1777
Rejestracja: 11-12-2016
Lokalizacja: Las niedaleko Pułtuska (to nie moja wina)
Podziękował: 217 razy
Podziękowano: 84 razy

Postautor: omcKrecik » 30 sty 2018, o 05:05

@Gmeraś - to jest racja, mam podobne przeżycia. Nie wpycham do modelu czegokolwiek ile wejdzie, nie nie ... Tylko to, co jest mi potrzebne do wykonywania zamierzonych czynności lotniczych. Robię tak, żeby nie miało prawa się nic spieprzyć, to wbrew pozorom da się uzyskać z bardzo dużym prawdopodobieństwem niewystępowania awarii, ale to mnóstwo pracy i dość długa droga nawet dla prostego urządzenia.
Jak Ci pomysł tkwi w głowie od trzech lat i w tym czasie nie upadł z powodu czysto myślowego ujawnienia mankamentów dyskwalifikujących, to znaczy, że nie jest to najgorszy z pomysłów. Więc trzeba wypróbować go w realiach. Jak wtedy nie upadnie, to znaczy, że ma cień szansy wdrożenia. Jak Ci drugi raz uratuje model i ew. doopę, a rozwalisz inny model bez takiego gadżetu z powodu jego braku na pokładzie, to... ooo, to już trzeba rzeżbić serię informacyjną i oblatywać ile się da.
Przedwczoraj nie zdążyłem zbudować powtórnego kręgu nadlądowiskowego Wilgą (modelem, modelem ;) ...), bo prąd mi się skończył, choć SLS-ów nie podejrzewałbym o tak znaczne osłabienie z zimna. A jednak... Nic się nie stało, śnieg był jeszcze, ale skucha to skucha :oops: .
Nie byłoby tej skuchy raczej, gdyby Wilga miała już to urządzonko, które właśnie rzeżbię. Wśród kilkunastu jego funkcji jest także i ta - ostrzeżenie o kończącym się zapasie energii trakcyjnej i zabezpieczenie na wypadek jej niespodziewanego zaniku.
Nie sposób przeoczyć tego ostrzeżenia, nie trzeba patrzeć na nadajnik ani słuchać pipczenia czy gadaczki, bo jedno i drugie na nic w hałasie dookoła lub gdy masz długi hol i wąski korytarz planowego przelotu między wysokimi drzewami, nie ma czasu na oderwanie wzroku... No właśnie - to nie odrywać... Jakie to proste :plask:
Samolot miga światłami pozycyjnymi w określony, intuicyjnie bardzo zrozumiały sposób, gdy napięcie trakcyjne spadnie poniżej określonego progu POCZĄTKU OSTRZEGANIA. Nasila ostrzeganie w miarę spadającego napięcia pakietu trakcyjnego. Zanim ESC odetnie, przełączy na żródło awaryjne informując o tym fakcie tą samą drogą.
Zanim jednak to nastąpi, sposób przerywania świecenia świateł pozycyjnych pozwala na łatwe i bez wątpliwych domysłów zorientowanie się ile jeszcze mam lotu i przy jakiej mocy użytej. I to nie jednorazowo, tylko na bieżąco, aktualizowane co kilka sekund kolejną serią przerwań.
To jeszcze nie latało na stałe w modelu, jedynie prowizorki dla prób (zadziałały jak trza na mrozie :juppi: ), pewnie sporo prób i ustaleń przede mną. Ale ja to lubię - może i komuś się spodoba i przyda, może uratuje model hmm
Takich niestworzoności jest więcej w tym urządzonku, na innym forum bałbym się o tym napisać :?
Pozdrowionka od... Andrzeja
Nie umiem latać tak jak Wy, ale się uczę.
W ogóle ciągle się uczę. Wszystkiego, czasem od nowa...
Awatar użytkownika
Majek
Pierwsze koty za płoty...
Posty: 21
Rejestracja: 16-11-2017
Lokalizacja: Warszawa Bemowo
Podziękował: 1 raz
Podziękowano: 1 raz
Kontaktowanie:

Postautor: Majek » 22 kwie 2019, o 20:04

Światło do lądowania zrobiłem na mikroswitchu, załączanym przez osłonę goleni
Jest to żarówka/dioda samochodowa 12V.
Dzięki za pomoc

https://youtu.be/iGZ5SXgwZ00

Wróć do „Prądownia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości