O modelach - ogólnie...

Zasady działania, ustawienia, modyfikacje...
Awatar użytkownika
LechuW
Elita forum...
Posty: 632
Rejestracja: 12-04-2017
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 35 razy
Podziękowano: 14 razy
Kontaktowanie:

Postautor: LechuW » 27 paź 2024, o 17:37

Panowie,

Kiedyś ktoś pisał o tym jak sprawdzić szpindel bez wykręcania, ale nie mogę tego znaleść.
Czy ktoś ma jakąś dobrą metodę żeby sprawdzić czy szpindel jest prosty jak siedzi zamontowany w hubie?
Pozdrawiam,
Leszek
Goosky S2 SAB Raw 420 SAB Kraken 580
Vcontrol EVO
Awatar użytkownika
kudzu
Elita forum...
Posty: 920
Rejestracja: 27-06-2020
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 154 razy
Podziękowano: 75 razy

Postautor: kudzu » 27 paź 2024, o 18:06

Zdejmujesz łopaty, wkładasz z jednej strony śrubokręt i kręcisz śrubą w prawo, co spowoduje, że cały szpindel będzie się obracał - jeśli okucie po drugiej stronie będzie się kiwać, to szpindel krzywy.

W sumie tę drugą łopatę można zostawić, bo będziesz w stanie zaobserwować mniejsze skrzywienia szpindla.
Ostatnio zmieniony 27 paź 2024, o 18:07 przez kudzu, łącznie zmieniany 2 razy.
Adam
SAB (Super Agile Brick) Goblin 380, XLPower XL380
EdgeTX + Rotoflight + ExpressLRS
Awatar użytkownika
LechuW
Elita forum...
Posty: 632
Rejestracja: 12-04-2017
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 35 razy
Podziękowano: 14 razy
Kontaktowanie:

Postautor: LechuW » 27 paź 2024, o 18:07

Dzięki !
Pozdrawiam,
Leszek
Goosky S2 SAB Raw 420 SAB Kraken 580
Vcontrol EVO
Awatar użytkownika
kudzu
Elita forum...
Posty: 920
Rejestracja: 27-06-2020
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 154 razy
Podziękowano: 75 razy

Postautor: kudzu » 27 paź 2024, o 18:09

A co, był krecik w weekend? Pogoda u nas była zacna!
Adam
SAB (Super Agile Brick) Goblin 380, XLPower XL380
EdgeTX + Rotoflight + ExpressLRS
Awatar użytkownika
HeliBoomer
Stały bywalec...
Posty: 117
Rejestracja: 24-07-2024
Lokalizacja: Mazowieckie
Podziękował: 6 razy
Podziękowano: 12 razy

Postautor: HeliBoomer » 27 paź 2024, o 18:20

kudzu pisze:
W sumie tę drugą łopatę można zostawić, bo będziesz w stanie zaobserwować mniejsze skrzywienia szpindla.


mnie uczyli żeby zostawiać łopatę i ją obracać na śrubie mocującej o 90 stopni w stosunku do okucia (jak przy składaniu łopat do transportu) wtedy dłuuuuuga łopata jest wskazówką bicia na której więcej widać
Latałem parapetami i dronami, jeździłem autami, pływałem łódkami, jak by się dało to bym pewnie wysyłał statki kosmiczne RC...ale finalnie wróciłem do heli, nic innego RC nie wymagało tyle treningów co heli żeby dojść do ściany przyswajania skilla, bo cały urok latania heli jest w tym że jest trudne...
Awatar użytkownika
kudzu
Elita forum...
Posty: 920
Rejestracja: 27-06-2020
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 154 razy
Podziękowano: 75 razy

Postautor: kudzu » 27 paź 2024, o 18:49

HeliBoomer pisze:mnie uczyli żeby zostawiać łopatę i ją obracać na śrubie mocującej o 90 stopni w stosunku do okucia (jak przy składaniu łopat do transportu) wtedy dłuuuuuga łopata jest wskazówką bicia na której więcej widać


Hmmm... zastanawiam się nad tym. Krzywy szpindel powoduje, że koniec okucia zatacza okręgi, a jeśli pozostawisz łopatę wzdłuż osi, to zyskasz większą dokładność. Nie za bardzo rozumiem, co pokaże łopata ustawiona 90 stopni do szpindla.
Adam
SAB (Super Agile Brick) Goblin 380, XLPower XL380
EdgeTX + Rotoflight + ExpressLRS
Awatar użytkownika
HeliBoomer
Stały bywalec...
Posty: 117
Rejestracja: 24-07-2024
Lokalizacja: Mazowieckie
Podziękował: 6 razy
Podziękowano: 12 razy

Postautor: HeliBoomer » 27 paź 2024, o 19:02

kudzu pisze:
Hmmm... zastanawiam się nad tym. Krzywy szpindel powoduje, że koniec okucia zatacza okręgi, a jeśli pozostawisz łopatę wzdłuż osi, to zyskasz większą dokładność. Nie za bardzo rozumiem, co pokaże łopata ustawiona 90 stopni do szpindla.


odpowiedź jest prosta i bardzo polska.. bo łojce tak robili to tak robię i ja :P

ale jak by sie nad tym zastanowić to rzeczywiście średnio ma to sens bo przecie krzywy szpindel nie powoduje obrotu okucia..
całe życie w błędzie.. :masakra:
Latałem parapetami i dronami, jeździłem autami, pływałem łódkami, jak by się dało to bym pewnie wysyłał statki kosmiczne RC...ale finalnie wróciłem do heli, nic innego RC nie wymagało tyle treningów co heli żeby dojść do ściany przyswajania skilla, bo cały urok latania heli jest w tym że jest trudne...
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 16174
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1737 razy
Podziękowano: 1014 razy

Postautor: aikus » 29 paź 2024, o 08:25

doświadczenie pokazuje, że rzadko szpindel jest tak delikatnie krzywy, żeby nie było tego widać na okuciu, a widać było na "przedłużce" (łopacie).
Poza tym, ... no tu już dużo zależy od helikoptera, ale w X3/X360, mniej więcej tego rzędu bicia są factory default :D
Taka klasa sprzętu i co zrobisz... Co zrobisz jak nic nie zrobisz, no co zrobisz... No nic nie zrobisz, no bo co zrobisz...
Tak trochę bardziej serio, to powody bardzo niewielkiego bicia na stole mogą być różne, nie zawsze jest sens się nimi przejmować, bo jak przychodzą obroty i potężne obciążenie promieniowe szpindla, to nagle magicznie wszystko się jakoś ładnie układa i jest git.
Przyglądać się problemowi należy wtedy kiedy nie jesteśmy w stanie wytorować łopat.
Dopóki łopaty idą w torze - olewka.
Awatar użytkownika
kudzu
Elita forum...
Posty: 920
Rejestracja: 27-06-2020
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 154 razy
Podziękowano: 75 razy

Postautor: kudzu » 29 paź 2024, o 08:36

aikus pisze:Przyglądać się problemowi należy wtedy kiedy nie jesteśmy w stanie wytorować łopat.
Dopóki łopaty idą w torze - olewka.

Też nie tak do końca. Tzn racja - raczej nikt nie sprawdza szpindla, gdy wszystko gra ;) Ale mogę sobie wyobrazić sytuację, w której krzywizna szpindla układa się w płaszczyźnie wirnika i wtedy problemów z torowaniem nie ma, a potem w locie szpindel się obraca. Naciągane, ale możliwe ;)
Adam
SAB (Super Agile Brick) Goblin 380, XLPower XL380
EdgeTX + Rotoflight + ExpressLRS
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 16174
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1737 razy
Podziękowano: 1014 razy

Postautor: aikus » 29 paź 2024, o 09:33

Nie no to jest standard - tak się właśnie dzieje. Szpindel w locie się obraca, ale jak sobie wyobrazisz jakie silny (w sensie kierunków i zwrotów) na niego działają, to szybko dojdziesz do wniosku, że jest to nie możliwe, żeby szpindel się ułożył krzywizną w płaszczyźnie wirnika i tak sobie był.
Nie nie, on będzie zawsze :
- "zagięty do góry" podczas lotu na brzuchu
- "zagięty do dołu" podczas lotu na pleckach,...
... a jeszcze właściwiej to nie koniecznie chodzi o pozycję lotu tylko o występujące akurat przyspieszenie.

Więc... noooo... nie da się przegapić krzywego szpindla.
A już w najgorszym, takim naprawdę najgorszym razie, będzie tak, że łopaty raz są wytorowane, raz roztorowane... i latasz patrzysz i nie wiesz o co kaman.
I to akurat wiem z praktyki.
Miałem taki przypadek. Teoretycznie wszystko było proste. Tak na organoleptyke.
Szkopuł tkwił w szczegółach:
- jedna ze śrub mocujących szpindel była ... no miała krzywy łep po prostu. W zasadzie nie powinno to przeszkadzać, bo łożysko na szpindlu nie może się obrócić swoją osią względem osi szpindla, ale jednak przeszkadzało.
- wał główny był prosty i w teorii i w praktyce, ale ... krzywy był hub głowicy, ale też nie znacznie - na stole - praktycznie nie wykrywalne.

I były jaja, bo jak te dwie krzywizny się na siebie nałożyły, to był dramat, jak się zniosły to było idealnie.
Awatar użytkownika
bjacek
Stały bywalec...
Posty: 116
Rejestracja: 23-08-2023
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 8 razy
Podziękowano: 14 razy
Kontaktowanie:

Postautor: bjacek » 29 paź 2024, o 10:59

A propos szpindla - zaskoczył mnie nasz aeroklubowy kolega. W którymś z wątków pisałem, że uparłem się, aby naprawić Blade400. W egzemplarzu przerobionym na FBL mam głowicę DFX markowaną przez Tarota. Miałem do niej 2 szpindle, ale oba nieco skrzywione (tak, po dzwonach). I znowuż pojawił się problem - gdzie to kupić? Pomyślałem, że mamy w modelarni grubą, prostą metalową płytę, więc wezmę pokulam po niej szpindle i jakoś wyprostuję młotkiem itp. Nie mają one zbyt dużej średnicy, więc powinno się udać. Przecież niczego nie ryzykuję, bo i tak oba są już zepsute. Wrzuciłem więc szpindle w kieszeń i powędrowałem do "pracowni".
Moim problemem zainteresował się nasz nestor i długoletni, doświadczony modelarz Andrzej. Krótko mówiąc nie krytykował mojej metody, ale zaproponował własną. Wkręcił szpindel w tokarkę, podparł "kiełkiem" i obracając nim zatrzymywał w wybranych momentach tokarkę i "pukał" młotkiem to tu, to tam. Na koniec wszystko sprawdziliśmy czujnikiem zegarowym. Wyszło idealnie! Tą samą metodą wyprostował drugi szpindel - i ten dało się naprawić bez większego problemu.
Wtedy dowiedziałem się, że już wcześniej w naszej modelarni zdarzały się podobne przypadki. Również inne wałki "nie-do-kupienia" były prostowane w ten sposób, a mistrzem tej metody był nasz nieżyjący już kolega, nieodżałowany, pomocny "dziadek Jacek". No cóż, Jacek za pomocą prostych, nierzadko wykonanych przez siebie narzędzi, działał cuda i cudeńka.
Dotychczas wyrzucałem zgięte szpindle, ale teraz postaram się naprawić. Polecam, jeśli tylko macie dostęp do tokarki z czujnikiem zegarowym do pomiaru bicia osiowego. Oczywiście, można to tez zrobić "na oko", jednak nie każde oko jest jednakowo czułe.
Awatar użytkownika
LechuW
Elita forum...
Posty: 632
Rejestracja: 12-04-2017
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 35 razy
Podziękowano: 14 razy
Kontaktowanie:

Postautor: LechuW » 29 paź 2024, o 11:42

Ale dyskusję wywołałem:D rozwaliłem ostatnio Alzrc R42, wał się wygiął, ale szpindel wydawał się ok.
Dlatego dla pewności chciałem jakoś to sprawdzić i rzeczywiście fart bo szpindel nie ucierpiał.
Model juz gotowy do lotu na weekend:)
Pozdrawiam,
Leszek
Goosky S2 SAB Raw 420 SAB Kraken 580
Vcontrol EVO
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 16174
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1737 razy
Podziękowano: 1014 razy

Postautor: aikus » 29 paź 2024, o 12:44

bjacek pisze:A propos szpindla - zaskoczył mnie nasz aeroklubowy kolega.


Ej no ale ... mówimy tu o rzeczach nie do kupienia...
To jak już masz tokarkę i czujnik zegarowy, ... no ja wiem, że można prostować szpindle, ale kurde... mając taki warsztat można też zrobić nowy szpindel.
Ja bym nawet powiedział, że to powinno być możliwe i bez tokarki, jedyne co trzeba to wiertarka w statywie.
Nie robiłem tego nigdy ale tak jakbym to widział:

1. uciąć drut/pręt odpowiedniej długości
2. drut w wiertarkę.
3. Wiertło w imadło
4. nawiercić pręt na wiertło
5. nagwintować
gotowe.

Albo jeszcze prościej:
1. Uciąć pręt, ale dodać do długości 2x grubość nakrętki samohamownej
2. nagwintować na końcach
3. przerobić w ten sposób szpindel z tak zwanego "normalnego" na rozwiązanie jakie było stosowane w Belcie.

I może w tym miejscu mi ktoś wyjaśni w czym tak zwane "normalne" szpindle są lepsze od właśnie takich, poza tym, że większe ryzyko, że te tak zwane normalne się rozerwą w locie.
Nakrętki zmieścić się w głowicach powinny tak czy siak zawsze bez żadnego problemu, jedyne co trzeba to jeszcze takie dwa sztorcowe klucze, żeby to skręcić.
Awatar użytkownika
mwx
Olimp forum
Posty: 7323
Rejestracja: 23-09-2016
Lokalizacja: Poznań West
Podziękował: 46 razy
Podziękowano: 635 razy
Kontaktowanie:

Postautor: mwx » 30 paź 2024, o 10:41

bjacek pisze: Również inne wałki "nie-do-kupienia" były prostowane w ten sposób, a mistrzem tej metody był nasz nieżyjący już kolega, nieodżałowany, pomocny "dziadek Jacek". No cóż, Jacek za pomocą prostych, nierzadko wykonanych przez siebie narzędzi, działał cuda i cudeńka.
Dotychczas wyrzucałem zgięte szpindle, ale teraz postaram się naprawić. Polecam, jeśli tylko macie dostęp do tokarki z czujnikiem zegarowym do pomiaru bicia osiowego. Oczywiście, można to tez zrobić "na oko", jednak nie każde oko jest jednakowo czułe.



Chyba pamiętam te czasy jak zbieraliśmy wały w ilościach stanowiących wielokrotność 10 i jechały do prostowania. Możliwe że to właśnie Jacek - za mały byłem, tymi interesami zajmowali się dorośli :D
Awatar użytkownika
msheli
Lider forum...
Posty: 1509
Rejestracja: 16-05-2015
Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
Podziękował: 110 razy
Podziękowano: 78 razy

Postautor: msheli » 30 paź 2024, o 11:44

Chyba pamiętam te czasy jak zbieraliśmy wały w ilościach stanowiących wielokrotność 10 i jechały do prostowania. Możliwe że to właśnie Jacek - za mały byłem, tymi interesami zajmowali się dorośli :D


To były czasy, u mnie też tak było :)
Logo 700 / XLPower 550 / Protos 380 Evo V2 / Goosky S2 / X9D 2019

Moje loty....
https://www.youtube.com/@wojciechdum75/videos
Awatar użytkownika
bjacek
Stały bywalec...
Posty: 116
Rejestracja: 23-08-2023
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 8 razy
Podziękowano: 14 razy
Kontaktowanie:

Postautor: bjacek » 30 paź 2024, o 19:47

A propos naprawiania - postanowiłem coś wypróbować. W helikopterze Blade400 są 2 duże zębatki: EFLH1453 do napędu śmigła ogonowego oraz EFLH1451 do napędu rotora głównego. O ile tę do głównego udało mi się kupić, o tyle do napędu śmigła ogonowego wydaje się nie do zdobycia.
Koło ma średnicę zewnętrzną 68,6mm, u podstawy zębów 65mm. Łatwo policzyć, że ząb ma wysokość 1,8mm - naliczyłem ich 90 sztuk na obwodzie. Postanowiłem zrobić to, czym już kiedyś groziłem - narysować, wydrukować i przetestować w akcji taką zębatkę. Alternatywą było odstawienie zabytkowego "Bladego" na półkę, z czym trudno było mi się pogodzić ;)
Krótko mówiąc, zębatkę nie było trudno narysować, ponieważ jej zęby mają kształt trójkątny, a nie ewolwentowy. Narysowałem, nieco dopieściłem i wysłałem do drukarki (tworzywo to PLA). Efekt przerósł moje oczekiwania. Odrestaurowany "Blady" czeka na odbiornik i testy w locie. Mam nadzieję, że uda się to jutro lub w niedzielę. Dam znać jak poszło.

IMG20241030165143.jpg

Zębatki napędu wirnika ogonowego. Po lewej wydrukowana, po prawej oryginalna.

IMG20241030165232.jpg

Drukowana zębatka w napędzie "Bladego"
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
HeliBoomer
Stały bywalec...
Posty: 117
Rejestracja: 24-07-2024
Lokalizacja: Mazowieckie
Podziękował: 6 razy
Podziękowano: 12 razy

Postautor: HeliBoomer » 30 paź 2024, o 20:24

Staaaaaary... NIE PRÓBUJ latac na zębatce z PLA!!!

podeslij mi ten plik, druknę Ci (za koszty wysyłki) z choćby PETG czy ASA co nadal bedzie proste i bardzo podstawowe ale wtedy jest szansa że zadziała

PLA jest zbyt kruche, moim skromnym zdaniem na 99% trzaśnie nawet z ultra płynnym softstartem

edit: masz tez spory overextrusion i za mało top layers, to trzeba wydrukowac ze 100% infill
Latałem parapetami i dronami, jeździłem autami, pływałem łódkami, jak by się dało to bym pewnie wysyłał statki kosmiczne RC...ale finalnie wróciłem do heli, nic innego RC nie wymagało tyle treningów co heli żeby dojść do ściany przyswajania skilla, bo cały urok latania heli jest w tym że jest trudne...
Awatar użytkownika
kudzu
Elita forum...
Posty: 920
Rejestracja: 27-06-2020
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 154 razy
Podziękowano: 75 razy

Postautor: kudzu » 30 paź 2024, o 20:47

Nie wypada mi nawet potwierdzać słów naszego eksperta ale tak - PETG jest całkiem fajnym materiałem, choć upierdliwym w obróbce, bo jest twardy i trudno się szlifuje. Mam wydruki od znajomego, to wiem ;) Jedyny minus PETG, jaki zauważyłem, to duży skurcz, więc trudno zachować wymiary, ale to prwnie zależy od sprzętu i doświadczenia.
Nylon też jest ponoć spoko, choć wychodzi drożej.

No i oczywiście brawa za chęć utrzymania staruszka w powietrzu!
Adam
SAB (Super Agile Brick) Goblin 380, XLPower XL380
EdgeTX + Rotoflight + ExpressLRS
Awatar użytkownika
HeliBoomer
Stały bywalec...
Posty: 117
Rejestracja: 24-07-2024
Lokalizacja: Mazowieckie
Podziękował: 6 razy
Podziękowano: 12 razy

Postautor: HeliBoomer » 30 paź 2024, o 21:01

kudzu pisze:Nie wypada mi nawet potwierdzać słów naszego eksperta ale tak - PETG jest całkiem fajnym materiałem, choć upierdliwym w obróbce, bo jest twardy i trudno się szlifuje. Mam wydruki od znajomego, to wiem ;) Jedyny minus PETG, jaki zauważyłem, to duży skurcz, więc trudno zachować wymiary, ale to prwnie zależy od sprzętu i doświadczenia.
Nylon też jest ponoć spoko, choć wychodzi drożej.

No i oczywiście brawa za chęć utrzymania staruszka w powietrzu!


skurcz mozna skompensować podczas cięcia pliku, nylon jest najlepszy, ale Zortraxy które są zdecydowanie najlepsze do nylonu ze wszystkich jakie posiadam mam zajęte do co najmniej końca przyszłego tygodnia, PETG za to moge puscić tak że jutro wyjdzie paczka z dostawą paczkomatem na sobotę
Latałem parapetami i dronami, jeździłem autami, pływałem łódkami, jak by się dało to bym pewnie wysyłał statki kosmiczne RC...ale finalnie wróciłem do heli, nic innego RC nie wymagało tyle treningów co heli żeby dojść do ściany przyswajania skilla, bo cały urok latania heli jest w tym że jest trudne...
Awatar użytkownika
bjacek
Stały bywalec...
Posty: 116
Rejestracja: 23-08-2023
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 8 razy
Podziękowano: 14 razy
Kontaktowanie:

Postautor: bjacek » 30 paź 2024, o 23:44

Mogę drukować i z PETG, i z Nylonu. Niestety, wydruki nylonowe nie wychodzą u mnie zbyt dokładnie i trudno jest wycelować w wymiar. Inna rzecz, że robiłem z Nylonu różne łoża (np. do silników modelarskich) i nigdy nie miałem jakoś serca, aby się do tego tworzywa przyłożyć.
Zębatka jest wydrukowana ze 100-procentowym wypełnieniem. Warstwy top i bottom mają po 1 milimetrze, a wewnątrz jest wypełnienie trójkątami (tam, gdzie się mieści, bo cała zębatka ma grubość 4 mm). Już parę lat używam drukarki, dam radę i jak trzeba będzie to też wypróbuję inne tworzywo ;)
W tym helikopterze współpracują zębatki z tworzywa sztucznego. PLA będzie napędzało mniejszą zębatkę, również z kruchego plastyku. Mam specjalnie dobrane/wybrane PLA, które jest bardzo twarde i powinno dać radę. Jedyne czego się obawiam to temperatura, chociaż te kilka minut lotu nie powinno być problemem.
Reasumując, mimo zdania ekspertów i tak wypróbuję moją zębatkę. Moim zdaniem przy tego typu śmigłowcu nie powinno być problemu. Przy bardziej "wyczynowej" maszynie czułbym obawę.

Wróć do „Ogólnie o modelach”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość