Mój prosiak świetlny i są też łopaty domowej roboty.

Zaczęło się od kabinki. Po killku kretach nie wyglądała zbyt pięknie, dodatkowo ostatnio regulator odciął, model spadł bezwładnie i spory obszar Gel-Coat'u odpadł. Zeskrobałem resztę i padł pomysł aby podświetlić kabinkę od spodu.

Ledy połączone w siatkę i przymiarka.

Potem próba diod od wewnątrz a że wypadła pomyślnie więc pod razu przykleiłem.

I kabinka gotowa.

Następnie trzeba było odiodować model, nie żałowałem ledów


O łopatach też nie zapomniałem. Pakiet 1s przymocowany do huba. Mocowanie już przetestowane, przy najwyższych obrotach pakiet nie odleciał podczas lotu.
Położenie pakietu generuje lekkie drgania ale nie ma tragedii.


Kolega, z pałacowej, też Krzysztof wyposażył mnie w niezbędne elementy. Samoprzylepne ścieżki miedziane, oporniki i diody.
Od góry łopaty idzie ścieżka plusowa, od dołu minusowa. Na górze dioda a na dole opornik lub na odwrót.

Nie zapomniałem też o kilku bezpiecznikach, albo na taśmie.

Albo na kablach.

I efekt końcowy.
Diody rozmieszczone zostały na łopatach tak aby były dwie smugi, potrójna na obwodzie i jedna cieńsza bliżej środka. Czerwone od góry. Zielone od dołu.

Na niskich obrotach obie łopaty widać oddzielnie. Nie mogłem szybciej zakręcić bo zapomniałem łopatek ogonowych i model mi się kręcił na podłodze.



