Brake w reglu a hold w apce

Zasady działania, ustawienia, modyfikacje...
Awatar użytkownika
kudzu
Elita forum...
Posty: 812
Rejestracja: 27-06-2020
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 138 razy
Podziękowano: 65 razy

Postautor: kudzu » 12 wrz 2021, o 14:43

Konfiguruję nowy regler w moim CPX z prętem i po przeczytaniu manuala naszła mnie wątpliwość w kwestii hamulca.
Bo, jak dobrze rozumiem ideę holda w apce, to ma on odłączyć zasilanie silnika, żeby oszczędzić straty przy siłowym zatrzymaniu wirnika. Zatem najkorzystniej byłoby jak najszybciej zatrzymać silnik; samemu napędowi to nie przeszkadza, jeśli mamy sprawne łożysko jednokierunkowe. Czyli, w takiej sytuacji, tryb hamulca powinien być aktywny.
Znowuż w manualu do esc jest tzw tryb helikopterowy i tam brake jest nieaktywny; w kilku w miejscach w Internetach też radzili wyłączyć brake’a.

Nie rozumiem.
Adam
Goblin 380, XL380, Belt CPX, V911s, MX-16 HoTT
Awatar użytkownika
Adam12
Elita forum...
Posty: 1285
Rejestracja: 31-10-2015
Lokalizacja: Podhale
Podziękował: 81 razy
Podziękowano: 74 razy

Postautor: Adam12 » 12 wrz 2021, o 16:55

O ile mi wiadomo to dwie różne rzeczy. W holdzie ustawiasz minimalny poziom gazu (thro) - domyślnie 0%. Brake nie wiem, nie stosowałem - może kto inny powie. Na pewno w każdym manualu przy heli jest jak piszesz: brake ma być wyłączony.
XL Power 380; Volantex Saber; Spektrum DX8
Awatar użytkownika
kudzu
Elita forum...
Posty: 812
Rejestracja: 27-06-2020
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 138 razy
Podziękowano: 65 razy

Postautor: kudzu » 12 wrz 2021, o 18:23

Adam12 pisze:Na pewno w każdym manualu przy heli jest jak piszesz: brake ma być wyłączony.


No właśnie. Tylko wolałbym wiedzieć dlaczego. Jakoś tak nie lubię jak małpa…;)

Silnik ma jednak sporą masę, a wirujący sporą energię, więc chyba nie jest korzystne wytracanie tej energii zębatką główną.
Adam
Goblin 380, XL380, Belt CPX, V911s, MX-16 HoTT
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15946
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1000 razy

Postautor: aikus » 12 wrz 2021, o 22:13

No dobra, jak chcesz zrozumieć, to spróbujmy:
W którym momencie wytracasz energię kinetyczną wirującego silnika na zębatkę główną?
W żadnym.
W żadnym który należy do normalnych sytuacji (krety narazie pomijamy - wtedy się cała masa innych rzeczy dzieje).
Silnik się kręci i powoli zwalnia.
Razem z nim kręci się zębatka. Kręci sie SWOBODNIE. Ilość energii przekazywana na pokonanie tarcia na łożysku jest.... wręcz ujemna, bo wirujący wirnik główny zawsze kręci się dłużej niż silnik, więc raczej to zębatka będzie (w stopniu minimalnym i pomijalnym, ale jednak) napędzała silnik, a nie odwrotnie.

Zatem NIE MA powodu, żeby brake w silniku był włączony. Po prostu nie jest to potrzebne.
I to tak naprawdę wystarczy, bo jeśli coś nie jest potrzebne to tego nie robimy i już.

Ale na tym nie koniec.
Istnieją owszem - przeciwwskazania.
Normalnie - znowu nic się nie stanie.
Ale czasami łożyska jednokierunkowe się zakleszczają.
I co się wtedy?
Rozważmy kilka przypadków, za każdym razem na dwa sposoby: brak hamulca i hamulec włączony na holdzie:

1. konieczność autorotacji (np. z powodu awarii zasilania):
- brak hamulca - wirnik szybko traci prędkość, bo całą energię przekazuje na silnik, który jakiś tam opór stawia, nawet bez hamulca, autorotacja jest utrudniona, ale możliwa
- hamulec - helikopter mieli się w powietrzu z chwilą włączenia holda (hamulec może działać mimo odciętego zasilania).

2. lądujemy. Wyłączamy silnik
- brak hamulca - wirnik zatrzymuje się szybciej, helikopter wydaje inny niż zwykle dźwięk podczas spindownu... ale nic złego się nie dzieje. Powinniśmy zauważyć, że mamy zatrzymanego onewaya.
- hamulec - helikopter robi szybkiego pirueta i mieli się na ziemi.

Tyle co mi przychodzi do głowy.
Nie wykluczam, że są inne powody dla których włączony hamulec na silniku w helikopterze to nie najlepszy pomysł.



Aha i jeszcze jedno: ilość energii która przechodzi przez przekładnie podczas spindownu (w dowolnym kierunku) jest DOSŁOWNIE NICZYM w porównaniu z tym co przenosi ta przekładnia podczas lotu.
NICZYM.
Awatar użytkownika
kudzu
Elita forum...
Posty: 812
Rejestracja: 27-06-2020
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 138 razy
Podziękowano: 65 razy

Postautor: kudzu » 14 wrz 2021, o 08:15

No ok - poniekąd masz rację. Zastanowiłbym się jedynie nad tym, która sytuacja jest bardziej prawdopodobna: nagłe zatrzymanie wirnika z powodu kreta - sytuacja, w której reakcja hamulcem na załączenie holda jest pożądana; czy zakleszczenie sprzęgła jednokierunkowego w łożysku - sytuacja, w której hamulec jest szkodliwy.

Ale, ponieważ nie odkryję tu Ameryki, pewnie zrobię tak, jak wszyscy, czyli wyłączę hamulec w regulatorze.

Kiedyś, jak będę miał czas, ochotę i zbędne części, to rozkręcę silnik na maksa, wyłączę go i zatrzymam gwałtownie zębatkę główną - zobaczę czy energia zgromadzona w wirującym wirniku będzie w stanie zerwać zęby. Obstawiam, że tak.
Adam
Goblin 380, XL380, Belt CPX, V911s, MX-16 HoTT
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15946
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1000 razy

Postautor: aikus » 14 wrz 2021, o 08:34

Zapewniam Cię, że znaczenie inercji wirującego silnika dla zębatki w przypadku kreta ma znaczenie pomijalne.
Szybkość zapięcia holda - kluczowe.
;)

Ale jak chcesz się doktoryzować - jestem za.
Pamiętaj, że kluczową sprawą jest droga zatrzymania, ergo czas wytracenia tej energii a to zależy od sposobu w jaki zatrzymasz zębatkę.
Jeśli przy rozpędzonym silniku włożysz śrubokręt w "szprychy" tej zębatki to - tak, owszem, zerwięsz zarówno zęby jak i pewnie szprychy połamiesz i w ogóle o matko święta co to się tam nawyrabia.
Jeśli natomiast zaryjesz rozpędzoną łopatą w ziemię, to gwarantuję Ci, że z zębatką nic się nie stanie (stanie się cała masa innych rzeczy: urwiesz snapa, zegniesz wał, szpindel, połamiesz łopatę i tak dalej i chyba nie muszę Cię przekonywać, że tu już hamulec nie ma kompletnie żadnego znaczenia).
Awatar użytkownika
Adam12
Elita forum...
Posty: 1285
Rejestracja: 31-10-2015
Lokalizacja: Podhale
Podziękował: 81 razy
Podziękowano: 74 razy

Postautor: Adam12 » 14 wrz 2021, o 08:44

Może temat jest w ochronie przekładni. Brake to hamowanie polem magnetycznym silnika. Może łozysko jednokierunkowe nie zdążyć i mamy przeciążenia na zębatkach. Już nie mówiąc o nagłym stopie na łopatach. Tak to jest ?
XL Power 380; Volantex Saber; Spektrum DX8
Awatar użytkownika
kudzu
Elita forum...
Posty: 812
Rejestracja: 27-06-2020
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 138 razy
Podziękowano: 65 razy

Postautor: kudzu » 14 wrz 2021, o 08:53

Adam12 pisze:Może temat jest w ochronie przekładni. Brake to hamowanie polem magnetycznym silnika. Może łozysko jednokierunkowe nie zdążyć i mamy przeciążenia na zębatkach. Już nie mówiąc o nagłym stopie na łopatach. Tak to jest ?

W sensie, że sprzęgło nie zdąży puścić? Nie wydaje mi się, jeśli jest sprawne oczywiście. Poza tym silnik aż tak gwałtownie nie hamuje - z tego, co widziałem w Internetach, to pewnie z kilkaset ms mu to zajmuje. Sam jeszcze nie sprawdzałem. Tak - dużo gadam, mało robię ;)

Ale fakt - ja chyba zupełnie błędnie patrzę przez pryzmat ochrony zębatek, a przecież są ważniejsze i cenniejsze elementy.
Adam
Goblin 380, XL380, Belt CPX, V911s, MX-16 HoTT
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15946
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1000 razy

Postautor: aikus » 14 wrz 2021, o 10:22

Adam12 pisze:Może temat jest w ochronie przekładni.


Czekaj... Który temat...? W jaki sposób ...? Tyle co pokazałem, że próby kombinowania przy temacie włączania hamulca na silniku w helikopterze to dorabianie piździe uszu...

Adam12 pisze:Brake to hamowanie polem magnetycznym silnika. Może łozysko jednokierunkowe nie zdążyć i mamy przeciążenia na zębatkach. Już nie mówiąc o nagłym stopie na łopatach. Tak to jest ?



Cc.... Coooo???
Nie wiem Adam jak Ty kombinujesz... Za cholere nie rozumiem.
Łożysko kierunkowe może nie zdążyć czego zrobić...?? I jakie przeciążęnie na zębatkach... z czego wynikające??

Nagły stop na łopatach - to kret. Tę sytuację - pomijamy.
Uff... tyle dobrego...

kudzu pisze:W sensie, że sprzęgło nie zdąży puścić? Nie wydaje mi się, jeśli jest sprawne oczywiście. Poza tym silnik aż tak gwałtownie nie hamuje - z tego, co widziałem w Internetach, to pewnie z kilkaset ms mu to zajmuje. Sam jeszcze nie sprawdzałem. Tak - dużo gadam, mało robię ;)


Jak umiesz, to policz jaka jest energia wirującej zębatki i policz jaka moc jest potrzebna do zatrzymania jej w czasie powiedzmy 10ms - szacun dla silnika który zatrzyma się szybciej...
(nota bene policz jaka moc jest potrzebna do zatrzymania wirującego silnika w czasie 10ms - tu też na czuja wyjdą Ci ciekawe wyniki :> Ale silnik to przeżyje, spoko.
Silnik 5kW wytrzyma obciążenie 50kW przez 10ms.
Prawie na pewno.

Z resztą, ja pierdole o czym my tu w ogóle rozmawiamy?!?!
Może zaczniemy się jeszcze zastanawiać czy taka konstrukcja jak helikopter w ogóle ma prawo latać...???
Awatar użytkownika
kudzu
Elita forum...
Posty: 812
Rejestracja: 27-06-2020
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 138 razy
Podziękowano: 65 razy

Postautor: kudzu » 14 wrz 2021, o 10:33

aikus pisze:Z resztą, ja pierdole o czym my tu w ogóle rozmawiamy?!?!
Może zaczniemy się jeszcze zastanawiać czy taka konstrukcja jak helikopter w ogóle ma prawo latać...???


:D

Jako autor temat uważam za wyczerpany i zwyczajem znanym z lubianej przez wszystkich elektrody - zamykam :>
Adam
Goblin 380, XL380, Belt CPX, V911s, MX-16 HoTT

Wróć do „Ogólnie o modelach”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości