Witajcie.!

Można by powiedzieć - "wreszcie"..!

.
MiG-29 już oblatany, niestety drobna usterka (spalił się jeden 100A regulator) uniemożliwiła dalsze próby w locie. Po drugie niestety - nie było żadnego paparazzi, gdyż oblot wykonałem dość spontanicznie, w chwili wolnego czasu. Tak na prawdę miałem sobie troszkę pokołować i nacieszyć oko, a wyszło jak zwykle..
W kilku punktach postaram się opisać wrażenia z lotu:
1. Start – króciutki. Tak jak SU-34, ale nie tak nerwowy.
2. Ustawiłem sobie do pierwszego lotu ruch dysz nieco mniejszy niż powierzchni sterowych – i wyszedł tak poczciwy i spokojny samolot, że chciałoby się latać bez przerwy, ale niestety źródło prądu obsługujące naście serw i potężne silniki 1600W każdy jest niewystarczajace do długiego lotu

.. Sam lot nie stwarza poczucia większego stresu.
3. Praktycznie ustawienia wychyleń sterów nie musiałem korygować, choć po starcie miał tendencję do zakręcania w lewo. Trymery załatwiły sprawę.
4. Prędkość modelu – Hmm.. J Bajka! Minimalną prędkość można osiągnąć taką, że szybszym krokiem można mu dorównać (!) Wisi na dyszach (po części dość duży nadmiar mocy to zapewnił) i nie ma tendencji do walenia się na skrzydło. Prędkość maksymalna natomiast jest imponująca.. Chwilami, to zastanawiałem się, czy jak pociągnę na siebie, to nie odejdą skrzydła..

Ale nic się nie działo. Przy dużej szybkości model jest dość zwinny..
5. Lądowanie. Jak wypracuje się długą prostą, to ująć gaz i pięknie szybuje.. Nad ziemią ostrożnie zaciągnągnąć, ale trzeba uważać, bo i przy malutkiej prędkości potrafi wypuchnąć do góry.. (Duża powierzchnia).
Nie używałem spadochronu hamującego, bo o nim zapomniałem.

Podwozie działało tak sobie. Raz się nie domknęło (chyba z powodu klapki luku podwozia) i wyglądało to koszmarnie.. ale wyszło bez problemowo. Amortyzacja – bajka.. Jestem ciekaw, jak długo wytrzymają te plastikowe golenie, bo według mnie kółka są za małe i strasznie hamują same w sobie.. W końcu coś puści.
6. Wychylenie steru kierunku – zmniejszyłem do minimum. Jest nieprzydatne (Luke zapewne tego nie pojmie

) za bardzo, a utrudnia sprawę przy starcie kiedy chce się utrzymać kierunek przy większej szybkości. Spowolniłem też skręt przedniego koła.
7. Długotrwałość lotu w moim przypadku to 3 minuty.. Niestety.. W około 4 minucie czuć było, że modelik nie ma już takiego kopa. Ustawiłem więc timer na 3 minuty i po sprawie.
8. Widok modelu – BEZCENNY..! To jest piękny model, a szachownice dodają mu piękna..
9. Dźwięk – przepiękny na tych 10-cio łopatowych turbinkach.. W połowie gazu słychać jak prawdziwego miga na zdławionych obrotach
Niestety przed kolejnym lotem testowym spalił się Chiński 100 amperowy regulator (Sky Wing). Po podłączeniu zasilania nawet nie zdążyłem pokołować na pas jak zaczęło śmierdzieć spalenizną.. Obiecałem sobie w związku z tym, że nigdy już nie wezmę do ręki takiego g..na Najbardziej mnie denerwuje, że będzie trzeba model pruć i rozwalać częściowo elektrykę w celu wymiany obu regli.. Nienawidzę takiej roboty..

Teraz mam dylemat - jaki regulator wybrać..
Oczywiście stalo się tak, że mój ukochany SU-34 znalazł nowy dom (prawie nad morzem), aparatura (JR PCM9xII) która do tej pory była niezastąpiona - także powęrowała śladem SU-34 stanowiąc nierozerwalny komplet
Ja mam teraz dylemat:
- JR 11x Zero, czy (coraz bardziej mi to chodzi po głowie) Futaba 8FG (14ch)..
Może kolega Gmeracz podpowie co lepsze..
No i pytanie zasadnicze: Czy W Futabce 8FG jest możliwość spowolnić ruch serw?
Pozdrawiam..!