Heli-Team.pl

Zarys w wyobraźnji powstawał od dłuższego czasu. Początkowo coś nie wyszło i miał powstać 6-gen T-50 z pierwszego zdjęcia(z pewnych względów zamalowałem znaki), ale potem zaczeło nabierać kształtu.
Tektura, cienka, została pociągnięta klejem poliuretanowym za pomocą nożyka, potem przeszlifowana. Będzie trzeba wstawić ze dwa płaskowniki węglowe dla wzmocnienia. Pierwsze zarysy modelu już sie wyłoniły... Kadłub oczywiście rybkowy, z dwóch części.
Zamontowany będzie silnik o parametrach z którymi przenigdy nie miałem doczynienia, Eco II 2207 o wadze około 35g, który uciąga statecznie prawie 2kg masy, czyżby tabelka kłamała? Poprzedni silnik podobnej wielkości, który mnie zachwycił parametrami dźwigał 'tylko' 1,3kg przy 4s(może trzeba będzie mu też dać 6s...)

No może coś z tego wyjdzie i 200km/h w prostej poziomej linji będzie.

Na pewno będzie najszybszy z tekturowych
Daj znać kiedy oblot

Ta tektura to jest naprawdę ciekawy kierunek ze wszystkich powszechnie dostępnych materiałów.
Tyle deproniaków lata, a przecież depron to straszne gónwo przy tym... do tego drogie.
Mega niedoceniany materiał który można znaleźć w każdym śmietniku...
Oczywiście tektura =/= tektura.
Jedna nie wiele się różni od srajtaśmy.
Z drugiej są robione meble w Ikei.

Jak czasami patrzę na tekturowe skrzynki po owocach i macam je to w szoku jestem jakie to może być twarde i wytrzymałe...

Dopisuję się do prośby Majka o danie znać jak będzie oblot!!

Kiedyś robiło się latadła z tzw. "cytrynówki"

W odróżnieniu od naszych rodzimych łubianek te zza morza były wykonywane z jakichś takich egzotycznych, lekkich sklejek które nawet nieźle dawały radę w roli budulca

A wiem... chyba nadal się takie trafiają... W Lidlu w tym nie raz owoce są.
Balsa dla ubogich

aikus pisze:A wiem... chyba nadal się takie trafiają... W Lidlu w tym nie raz owoce są.
Balsa dla ubogich

Miałem tego kilka sztuk zdemontowanych "na potem", w sumie nie wiem po co. Część jeszcze leży, przydaje się do różnych grzebanek w warsztacie..

Dziabnięte z Tapatalka

Toporek oblatany. Było troche stresu, bo to jednak mój istotny projekt, co prawda ślamazarnie zrealizowany. Oblot nastąpił w wersji testowej(np. brak profilu, tektura..., zasilanie 4s zamiast docelowych 6s).
Wykonanie dalszej części robót:
Przymiarka z pojedyńczym statecznikiem:
Przed lotem:
Po locie:

Lata chyba troche lepiej jak słynny mig, ale nie jestem pewny tego co pisze, jednak sądze, że 6-gen-y są chyba najlepsze w lataniu.
Film https://youtu.be/FMiZHxJs5gY

Fajny!!!
Zrób mu to śmigło bliżej tych krawędzi spływu - będzie głośniej ryja darł!!
I rób jeszcze jakiegoś takiego totalnego gównolota i dawaj z nim na bitwę do Raciborza w przyszłym roku!!
Ja już kombinuję.
Zobaczyłem film Zbiga i w przyszłym roku pieprzyć kombata - na 100% biorę skrzydełko i montuję mu kamerkę i lecę FPV!!!

Mnie, i pewnie nie tylko mnie, interesuje najbardziej odpowiedź na tytułowe pytanie

aikus pisze:Zrób mu to śmigło bliżej tych krawędzi spływu

a zrobiłbym, ale to by było odejście od zasady optimum, nie można ani za blisko ani za daleko:)
Na śmieci lotów to właściwie wszystkie moje modele sie nadają, ale ten będzie wybrany do przekraczania wszystkich własnych rekordów, tzn jak narazie był jeden, ale to tak na spokojnie, narazie to sobie tak jeszcze ze 2 godzinki tym jak jest wylatam:) a i jeszcze diody led sobie wstawie:)

smekes pisze:a zrobiłbym, ale to by było odejście od zasady optimum, nie można ani za blisko ani za daleko:)

Pewnie masz rację. U mnie jak było za blisko to się potem samo oddaliło - śmigło wygryzło trochę styropianu i odległość się sama wyregulowała

smekes pisze:Na śmieci lotów to właściwie wszystkie moje modele sie nadają, ale ten będzie wybrany do przekraczania wszystkich własnych rekordów, tzn jak narazie był jeden, ale to tak na spokojnie, narazie to sobie tak jeszcze ze 2 godzinki tym jak jest wylatam:) a i jeszcze diody led sobie wstawie:)

O tym też myślę i dochodzę do wniosku, że diody muszę dorobić do DogFightera. Do modelu gdzie wszystko jest w jednym kawałku, żeby nie musieć tego wszystkiego za każdym razem łączyć. Tych wszystkich kabli.
Bo z tym jest wtedy zawsze najwięcej pieprzenia, a jeszcze zawsze coś się zepsuje, coś nie łączy, jakiś kabelek się gdzieś urwie...
A jednak polatać sobie po ciemku z oświetleniem to też jest fajna zabawa.

A na bitwę... .no - jest plan, jest plan.
Jest rok czasu, dam radę!

Kombat w każdym razie idzie pod młotek - już postanowione.
Lata poprawnie (jak na kombata), szkoda go celowo rozwalać, bitwę przeżył - niech idzie latać gdzie indziej i ewentualnie jak polegnie to godnie

Gdzie masz CoG w tym sprzęcie? Konstrukcja aż się prosi żeby ją przeważyć pakietem za bardzo na mordę, a wtedy trudno się ląduje tak żeby nie walić w glebę z dużą szybkością

W deltach do speeda najlepiej by było zrobić tak jak było w Concordach.
Pakiet przesuwany.
Do startu i lądowania - na tył.
Do lotu na pełnej - na przód.

mwx pisze:Gdzie masz CoG w tym sprzęcie?

Mniej więcej na środku wypada w tego typu sprzętach.

aikus pisze:Kombat w każdym razie idzie pod młotek - już postanowione.

Ja to wyobrażam sobie coś takiego, lecą takie trzy, po czym jeden prosto w góre a dwa boczne na boki:) a potem inne manewry w dodatku precyzyjne, tu już można by sie zbliżać do trudności jakie są sporcie heli:)
Aktualny film

zaje**scie.
Na filmie nie widać tego.... dałeś już te 6s?

aikus pisze:.. dałeś już te 6s?

jeszcze nie ma 6s.

Nieco odświeżenia w temacie Toporka. To obiekt doświadczalny, więc pomijając kwestie wyglądu model dobrze rokuje(myślę, że można wprowadzać do służby wojskowej, żart). Zmiana sterolotek, ustawione są też pod kątem, co raczej wpływa na plus niż na minus, trudno było wyczuć bo lot był gdy robiło sie już ciemnawo i musiałem wylądować dla bezpieczeństwa. Na zdjęciach widać też nowy kształt statecznika pionowego(dla następnego lotu, powinno być ok). Dla chcących coś podobnego budować zamieszczam rzut górny i boczny, oraz zarys kształtu Toporka w wersji mniej buszmeńskiej.