Strona 6 z 7

Re: HobbyKing SCT 2WD

: 21 paź 2019, o 16:19
autor: aikus
mwx pisze:Coś mi się wydaje że są różne pakiety i różne metody produkcji.


Przyszlo mi to do głowy.
Bogiem a prawdą, jedyne które do tej pory rozbierałem to były Turnigy (i blisko spokrewnione) oraz SLSy.
Obydwie marki miały blaszki lutowane.



mwx pisze:Nic nie szkodzi żeby spróbować, tylko z zachowaniem zasad bezpieczeństwa - przede wszystkim niskie napięcie na celach, kapton na odsłonięte złącza, coś na oczy i wentylacja.


U mnie zawsze stoi jeszcze duży garnek z wodą przy takich pracach.

Re: HobbyKing SCT 2WD

: 21 paź 2019, o 19:36
autor: SeKLeS
Z wodą? Eeee żeby bardziej yebło? Wystarczy pusty i pokrywka. Wrzucasz i bez stresu na dwór wynosisz.

Pakiety turnigy w moim przypadku były zawsze zgrzewane. Nie idzie tego ładnie rozerwać mimo odessania cyny (choćby z miedziuchą). Co do lutowania, to jak już wspomniano duży power i coś do ochrony powierzchni złącza. Ja kupiłem kiedyś jakiś ruski dynks w płynie. Kropla na alu, drapiemy w kropelce grubym papierkiem i pśśśttt... lutujemy/zwilżamy cyną. Nie wiem tylko, czy włożyłbym taki pakiet do modelu za 2k PLN i więcej. W rowerze mam na to wylane, najwyżej sobie dopedałuje ;)

Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka

Re: HobbyKing SCT 2WD

: 21 paź 2019, o 20:23
autor: aikus
SeKLeS pisze:Z wodą? Eeee żeby bardziej yebło?


A czemu miałoby bardziej jebnąć?
Woda nie wybuchnie... utleniaczem też się nie stanie - jest dość stabilna chemicznie jak na te warunki...
Trochę się pogotuje, trochę popluska i tyle...
Pamiętaj, że ja pakiet wrzucam do tej wody (potencjalnie) a nie staram się gasić płonący pakiet psikając na niego wodą ze strzykawki ;D;D


SeKLeS pisze:Wystarczy pusty i pokrywka. Wrzucasz i bez stresu na dwór wynosisz.


NIe wiem czy tak bez stresu jak mi w tym garnku płomienie szaleją i co gorsza wydostają się na zewnątrz szczelinami między pokrywką a garnkiem...
(zakładam czarny scenariusz który oczywiście prawie na pewno się nie wydarzy).


SeKLeS pisze:Co do lutowania, to jak już wspomniano duży power i coś do ochrony powierzchni złącza. Ja kupiłem kiedyś jakiś ruski dynks w płynie. Kropla na alu, drapiemy w kropelce grubym papierkiem i pśśśttt... lutujemy/zwilżamy cyną.


Ja mam technikę trochę inną (ale idea ta sama).
Podrapać (najpierw na sucho, żeby zedrzeć tę grubą warstwę tlenków).
Dać kropelkę oleju.
Podrapać w tym oleju, ale uwaga: NIE papierem ściernym, bo on gubi piasek i zostawia syf. Nożem! Zwykłym stalowym nożem.
Lutownica, grot, rozgrzany do normalnej temperatury lutowania, cyna, zwykła i potrzeć grotem tak trochę mocniej.
Idealnie cyna pobiela tą blaszkę.
tak z jedną, z drugą, a dalej już prosto, wiadomo.



SeKLeS pisze:Nie wiem tylko, czy włożyłbym taki pakiet do modelu za 2k PLN i więcej.


Ja bym nie tylko włożył, ale i wkładałem.
Kwestia jakie kto ma zaufanie do swoich własnych lutowań.
Ja już kiedyś mówiłem, że do czego jak do czego, ale do lutowań prądowych mam bardzo duże zaufanie i nic mi się jeszcze nigdy nie rozlutowało.
Na pewno większe niż do niektórych fabrycznych, gdzie wtyczka odspawuje się od kabla od samego patrzenia...

Z resztą cienkie kable też lutuję raczej poprawnie.
To co mi się czasem psuje to końcówki zaciskane - jakoś nie mogę się tego nauczyć porządnie robić.
A to za mocno zacisnę i przecinam kabel, a to za słabo i nie kontaktuje, a to coś krzywo...

Jakbym miał robić model ze 100% bezawaryjną instalacją to bym wszystko w cholere polutował i poizolował termokurczami.
Na takie coś mógłbym dać gwarancję.

Re: HobbyKing SCT 2WD

: 21 paź 2019, o 22:14
autor: mwx
A ja bym pozaciskał albo poskręcał, ale pod warunkiem że miałbym narzędzia i złącza odpowiednie dla przekrojów przewodów :)
Lutowanie jest po prostu bardziej uniwersalne

Re: HobbyKing SCT 2WD

: 21 paź 2019, o 22:33
autor: aikus
mwx pisze:A ja bym pozaciskał albo poskręcał, ale pod warunkiem że miałbym narzędzia i złącza odpowiednie dla przekrojów przewodów :)


No właśnie ja niby mam.
Kabelki serwowe - z tym mam w sumie najwięcej problemów zawsze.
złączki, męskie, żeńskie, zaciskarka - wszystko jak trzeba, a jak zarabiam te kable to tak ... No różnie to wychodzi.
Przy lutowaniu 100/100 i jak mówię - daję gwarancję.
A tutaj... może nie 50/50, ale gdzieś tak 75/25, czasem 70/30 i gwarancji nie dam w żadnym razie chociaż zasadniczo nie zdarzyło mi się jeszcze, żeby mi się coś w locie urwało.

Ale jak mam dorabiać kable do serw w helikach to tnę i lutuję, nie zarabiam własnych wtyczek.
W samolotach czasami sobie strugam wtyczki bo ostatecznie to mniej roboty.

mwx pisze:Lutowanie jest po prostu bardziej uniwersalne


Ja tam jestem zdania, że jest po prostu tak czy siak pewniejsze.
Popatrz gdzie się upalają kable w domowych instalacjach: w puszkach, w gniazdkach, w przyłączach - wszędzie gdzie są zaciskane i przykręcane.
Nikt tego nie robi, dlatego niby nie wiadomo, ale ja jestem pewien, że jakbyś wziął taka job twoju mać lutownicę 500W i każde takie połączenie opierdolił cyną to by się nigdy nic nie upalało.
Warunek oczywiście jest jeden: lutowania muszą być poprawne techniczne.
No ale to od razu widać który lut nie jest.
A skręcenie? Zaciśnięcie?
Nigdy nie masz pewności jaka tak naprawdę jest powierzchnia styku tych dwóch metali, ile tam jest tlenków między nimi, ile brudu i tak dalej...

Re: HobbyKing SCT 2WD

: 21 paź 2019, o 23:48
autor: mwx
Ja dalej uważam że prawidłowo zaciśnięte złącze jest lepsze niż lutowane. Nie bez powodu w samochodzie masz wyłącznie zaciskane, podobnie w sprzęcie medycznym, maszynach przemysłowych, samolotach i w całej instalacji w domu.

W lutowanymi przewodzie powstaje karb w miejscu w którym kończy się wysycenie cyną - to zazwyczaj jest już poza złączką i jej obudową i tam się z czasem ukruszy. Poza tym zazwyczaj w spoiwie są agresywne topniki, które przyspieszają korozję lutowanego przewodu, najbardziej w tym samym miejscu w którym jest obciążony mechanicznie, czyli tam gdzie kończy się cyna i zaczyna suchy przewód.

Re: HobbyKing SCT 2WD

: 22 paź 2019, o 22:04
autor: Carson
Wiedzialem, ze tak bedzie. Kupie kolejna zabawke, w ktorej bede dlubal po nocach hmm Nie dlatego, ze musze. Dlatego, ze lubie i chce :D Skleilem na nowo tylne opony, tym razem na CA jak to wszyscy robia. Wyczyscilem z zewnatrz wszystkie amortyzatory i zrobilem im skarpetki z rekawiczek zimowych. Po 3 jazdach zaczely trzeszczec przy wciskaniu tloczkow, duzo piachu sie do tego przykleja. Moze patent sie sprawdzi. Oprocz tego musialem poprawic fabryke czyli poprawic mocowanie amortyzatorow bo tarly o gorne wahacze i drazki kierownicze.

Obrazek Obrazek

BTW. Dziekuje sie informacje, chyba wiem juz wszsytko co musze wiedziec zeby przerobic liposy i nie spalic chalupy :D Moze w weekend sprobuje sobie zmontowac jakiegos 2s2p

Re: HobbyKing SCT 2WD

: 22 paź 2019, o 22:30
autor: mwx
Jak chciałeś nie grzebać to trzeba se było kupić zestaw do gry w bierki, warcaby albo łoić browary z Sebixami z klatki.
RC=permanentna rzeźba w gównie. I tyle.

Re: HobbyKing SCT 2WD

: 23 paź 2019, o 07:07
autor: Don Mirson
Haha, ale fajny pomysł :) szkoda tylko że nie było różowych - wyglądałoby jak upgrade

Re: HobbyKing SCT 2WD

: 23 paź 2019, o 08:30
autor: Carson
Miru pomyslimy, jak te sie zuzyja a mozna kupic rozowe to wersja V2 bedzie rozowa :piwo2: MWX no ale ja wlasnie chcialem grzebac :thumb: RC stalo sie moim sanktuarium.

Re: HobbyKing SCT 2WD

: 23 paź 2019, o 08:53
autor: aikus
I o to chodzi Carson!
I o to chodzi!
;)

Re: HobbyKing SCT 2WD

: 23 paź 2019, o 10:33
autor: Don Mirson
Nie zapomnij tylko czasami pogrzebać przy starej bo jak się wkur&i to tego swojego sanktuarium przez 3 lata nie odbudujesz ;)

Re: HobbyKing SCT 2WD

: 23 paź 2019, o 10:51
autor: aikus
miruuu pisze:Nie zapomnij tylko czasami pogrzebać przy starej bo jak się wkur&i to tego swojego sanktuarium przez 3 lata nie odbudujesz ;)


Eee tam... Tu po prostu trzeba wypracować jakiś nienaruszalny pakt o nieagresji.
U mnie np jest tak, że choćby były nie wiem jak siarczyste i ogniste kłótnie to jest kilka rzeczy nietykalnych i nienaruszalnych.
Są to:
- moje sanktuarium modelarskie (jak się wkurwię to mogę sam rozjebać jakiś model kopiąc nim o ścianę, ale babie - wara od tego!)
- moje sanktuarium audio
- moje sanktuarium komputerowe
- sanktuarium butowo-torebkowe mojej TŻ
- sanktuarium paznokciowe mojej TŻ.
- sanktuarium kawowe mojej TŻ

Oboje wiemy, ze zasadniczo wolno nam wszystko, ale naruszenie któregokolwiek z tych punktów oznacza otwartą wojnę.
I tyle.

Re: HobbyKing SCT 2WD

: 23 paź 2019, o 11:02
autor: Carson
Nooo najwazniejsze to ustalic zasady! Im wczesniej tym lepiej - zeby tego nie robic dopiero po zadymie :D :piwo2:

Re: HobbyKing SCT 2WD

: 23 paź 2019, o 14:56
autor: mikegsx400
"Carlson" :D , wpadasz w weekend na Reguły? :D

Re: HobbyKing SCT 2WD

: 23 paź 2019, o 19:39
autor: Carson
Niestety chyba nie dam rady, piatek i sobota na pewno nie. Moze w niedziele jakos bym to ogarnal hmm

Re: RE: Re: HobbyKing SCT 2WD

: 23 paź 2019, o 20:47
autor: Don Mirson
mikegsx400 pisze:"Carlson" :D , wpadasz w weekend na Reguły? :D
Jaki Carlson??? K-A-L-E-S-O-N !!!
Naucz się mówić po polsku!

Re: HobbyKing SCT 2WD

: 25 paź 2019, o 03:50
autor: VaderJK
A jak z zakupem części zamiennych do tego SCT? Ja mam e-guana to prawie to samo i na HK więcej nie ma niż jest...

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

Re: HobbyKing SCT 2WD

: 25 paź 2019, o 07:26
autor: Carson
VaderJK pisze:A jak z zakupem części zamiennych do tego SCT? Ja mam e-guana to prawie to samo i na HK więcej nie ma niż jest...

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka


No wlasnie tu jest lekki problem bo zaraz po tym jak kupilem kita czesci zaczely znikac ze stokow... Moglem brac od razu zapas (chociaz troche kupilem) poki jeszcze byly. Plus jest taki, ze sporo czesci jest wymiennych z innymi modelami/markami plus czesci, ktore sa uniwersalne typu piniony, zebatki odbiorcze, amortyzatory itp. Na razie nic nie zepsulem a i model podobno jest bardzo odporny. Najbardziej obawiam sie o skrzynke mechanizmu roznicowego, ktory pewnie predzej czy pozniej sie zuzyje. Mam tylko zapasowa obudowe bez satelit.

Re: HobbyKing SCT 2WD

: 25 paź 2019, o 09:57
autor: Don Mirson
Dyfrencjal jak coś możesz zalać cały hot gluten w środku. Po prostu nie będzie działał. Robi to sporo osób jako upgrade

Ja zawsze zatykalem go kupką małych srubeczek i nakrętek ;)