Opakowanie
W opakowaniu znajdziemy instrukcję, samo urządzenie, gotową wiązkę zlutowanych przewodów oraz dwie grubaśne opaski.
To pierwsza rzecz, którą wrzuciłem do modelarskich zbiorów wszystkiego-co-się-może-kiedyś-przydać...
Podłączenie
Kabelki kabelki... Wszędzie ich pełno... Instrukcja opisuje wszystko przejrzyście, ale najwazniejsza sprawa to dobrze przemyśleć GDZIE to ma być a po tym JAK to podłączyć.
Widzicie na dole te długie przewody wskaźnika? To wszystko za chwilę pójdzie pod nóż

Sam wskaźnik jest pokaźny i na prawdę dobrze widoczny. A że wychodzi z niego tylko jedna mała wiązka przewodów, wszystko będzie wyglądać estetycznie.
Bierzemy napięcie mierzone PRZED BEC-em (jeżeli jest zewnętrzny to z jego linii zasilania), a napięcie zasilania urządzenia za BEC-em (czyli to, co idzie do odbiornika).
Ponieważ przewiduję demontaż na wypadek kretów, założyłem małe przejściówki na przewód zasilający i podpiąłem drugi przewód do odbiornika. Jednak plątanina kabli mnie dobiła, więc rozbroiłem miejsce połączeń przewodów chcąc je poskracać pod ten konkretny model.
Wystarczy przelutować obcięte przewody i cała ich garść odpadła.
Wyposażenie
Z boku znajdują się zworki którymi ustawiamy ilość cel w naszym zasilaniu głównym modelu (przed BEC-em), czyli dla modelu klasy 450 będzie to 3S, dla 500-tki 6S i tyle. Drugi switch służy do wyboru napięcia baterii NiMH. Odnosi się głównie do spalin, gdzie wozimy osobny pakiet do zasilania elektroniki. Wtedy wskaźnik będzie pokazywał napięcie pakietu NiMH. W przypadku elektryka nie ma to znaczenia i wystarczą domyślne ustawienia (4C). Gniazdo BATT to właśnie napięcie które bedziemy mierzyć, czyli przed BEC-em.
Z drugiej strony znajduje się przełącznik góra-dół, jeżeli będziemy montować wskaźnik do góry nogami
Montaż
Oczywiście zgodnie z modą, reklamą, sugestią instrukcji przymierzałem się do belki ogonowej, ale jakoś to koślawo wyglądało. w końcu znalazłem odpowienie miejsce na kadłubie, kwestią pozostałą był trwały montaż bez użycia śrub czy rzepów. Obudowa ma przewidziane szczeliny do trytrytek.
Ja użyłem węższych, przechodzących przez kadłub i zapiętych na serwie ogonowym.
Efekt po zamontowaniu na modelu był zadowalający. Pozostało tylko zrobić porządek z przewodami.
Działanie
Po podłączeniu zasilania wskaźnik loguje się testując źródło zasilania, po czym wyświetla napięcie mierzone umowną wartością jednocyfrową. Cyfra "9" dla napięcia 4,2 V/celę (LiPo), a cyfra "0" dla napięcia 3,3 V/celę.
Spieszę się z ładowaniem pakietów bo dziś jest chyba już ostatni bezwietrzny i słoneczny dzień w tym roku nad Kanałem La Manche. Sprawdzę widoczność w praktyce i w pełnym słońcu, o czym niezwłocznie napiszę.
EDIT: Wróciłem z lotów. Tego modelu już nie ma w postaci z fotek powyżej

Za długo to nie trwało, bo po dwóch spokojnych locikach zachciało mi się zrobić autosa na pleckach... Za bardzo go zdusiłem przy odwracaniu i łupnął na podwozie. Poszło wiele rzeczy ale tylko na zewnątrz ramy, juz dawno nie miałem takiego paskudnego kreta...
Cóż bywa... Kretów nie mają ci co nie latają

A co do wskaźnika - na tle ziemi czy drzew rozpoznawanie do ok. 20 metrów, na tle pogodnego nieba w zasadzie nic nie widać (to raczej normalne, bo zbyt jasne tło i oko nie jest w stanie tego wyłowić).
Od poziomu "3" w dół wskaźnik miga dając znać o potrzebie lądowania. W sumie nic nie zastąpi praktyki i stopera, ale przy różnych markach i pojemnościach daje on pojęcie o tym, co się dzieje z pakietem w trakcie. Wystarczy przelecieć w miarę blisko i nisko.