Ja w pierwszym miniaku tez.
Jest wiele roznych teorii.
Jeden fakt - brain jest RACZEJ odporny na strzaly elektrostatyczne, ale nie wiaodmo jak niektore odbiorniki.
Inne FBLe maja z tym problem.
A teorie to np. takie, ze MSH w pewnym momencie zaczelo produkowac inne paski... i ze kiedy paski byly same w sobie conductive a potem przestaly byc...
Do tej teorii pasuje historia (nie pamietam juz czyja), ze ktos tak ja Ty zrobil setki lotow i nic sie nie dzialo, a potem zmienil TYLKO PASEK i zaczal spadac z powodu elektrostatyki.
Generalnie strzyzonego Robert J. Van de Graaff strzyze....
...czy jakos tak.
. 450tki spisywały się świetnie, co do mikrusa mam mieszane uczucia. Z serwami nic się nie dzieje, lecą zębatki koła napędowego, skrzywiłem wałek silnika ogonowego. Przy próbie wyprostowania pękł. Na szczęście mam silniczek w zaspasie. Genialne jest rozwiązanie z silniczkiem na wtyczkę. Szpindel jest bardzo miękki, szybko się gnie ale też łatwo prostuje. Ale... jak wszystko jest proste helik lata naprawdę fajnie. Jak będę miał wolną chwilę spróbuję założyć jednocześnie dwie zębatki na wał, może przy kretach nie będzie tak wyrywało zębów.
. Dodatkowo waliłem w ubitą ziemię, trawa będzie bardziej łaskawa. Helik u mnie zostaje, w przeciwieństwie do hcp100 bardziej mi się podoba praca ogona. 
