Nie do końca. Dlatego że:
- Alan Szabo by to nawet lamą esky zrobił

wiec to nie jest dla mnie wyznacznik jakość helika tylko pilota

- w 25s rob rictocki boczne, do których nie trzeba aż tyle powera, podobnie jak do tych przez kabinke i z takimi v977 radzi sobie nawet czasem w moich łapach
- w 30s robi natomiast przez ogon i tu juz widać, że moc nadrabia "zarzuceniem" i szybko po chwili przechodzi dalej. "Zarzucić z dwa razy to v977 tez się da, ale nie do końca o to chodzi.
Chodzi o to, żeby te tictoczki przez ogon machac sobie swobodnie bez zarzucania helikiem, tylko tak "normalnie" jak w 450tce.
Dla mnie to taki wyznacznik, taka granicą, czy helik ma siłę czy nie. Oczywiście i bez tego można super latać (jak się umie) albo co najmniej dobrze się bawić, ale tyle mam w v977. a jak zmieniać to na lepsze...